Bariera

79 3 0
                                    



"Harry, podejrzewam, co się z tobą dzieje... i żeby się upewnić, muszę zajrzeć ci do głowy, do twoich wspomnień... Pozwolisz mi na to?" Tom wypowiedział te słowa z powagą, patrząc na chłopca z wyraźnym zaniepokojeniem.

"Będzie to boleć?" Harry szepnął, jego głos przepełniony lekkim lękiem.

"Oczywiście, że nie, skarbie. Nie sprawię ci żadnego bólu."

Harry uśmiechnął się lekko i przytaknął, zezwalając Tomowi na to. Następnie wtulił się w niego, czując się trochę uspokojony przez obecność Czarnego Pana.

"Musisz, Harry, patrzeć mi w oczy przy tym... Nie martw się, to tylko będzie trwać chwilę." Tom mruczał te słowa, gdy używał legilimencji, by zaglądnąć do głowy chłopca. W jego oczach malowała się mieszanka troski i determinacji, gdy przemierzał labirynt wspomnień Harry'ego.

Przeszedł przez wiele nieprzyjemnych wspomnień, zauważając, że wszystkie związane z nim sprawiały Harry'emu radość, co sprawiło, że uśmiech na jego twarzy rozkwitał. Jednakże, gdy doszedł do wspomnień z domu wujostwa, widział wyraźne ślady cierpienia i znęcania się nad nim. Gdy dotarł do wspomnień gdzie Vernon molestował i wykorzystywał seksualnie chłopca
zamarł. Widok tych okrutnych wydarzeń wstrząsnął jego sercem, wywołując falę współczucia i gniewu.

W końcu dotarł do ostatniego wspomnienia, które potwierdzało słowa Harry'ego o jego przebudzeniu się w mrocznej komórce pod schodami. Zauważył również ogromną, czarną barierę otaczającą inne wspomnienia, blokującą je i nie pozwalającą na dostęp do umysłu chłopca. Gdy próbował się zbliżyć do tej bariery, natychmiast wyczuł sygnaturę magii Dumbledore'a, co wywołało w nim wściekłość i frustrację.

Próbował pozbyć się tej bariery za pomocą kilku starożytnych zaklęć, które nie zrobiły większej szkody w umyśle Pottera, lecz gdy nie odnosił sukcesu, ostatecznie, z goryczą opuścił głowę chłopca, czując się bezsilnym wobec jego bólu i traumy. 

"Harry, już wszystko rozumiem," powiedział Tom, patrząc na chłopca z głęboką empatią. "Wiem, dlaczego choć wybuchałeś magią przy silnych emocjach, nie mogłeś czarować nawet najłatwiejszych zaklęć, oraz dlaczego całej swojej przeszłości nie pamiętasz... ani też dlaczego po twoim zniknięciu ze świata magii nie mogłem cię nawet wyczuć... To wszystko przez tego starego dziada." Jego ton był nacechowany mieszanką wściekłości i frustracji, gdy uświadomił sobie, jak wiele cierpienia i utraty Harry musiał przejść z powodu działań Dumbledore'a.

"Wi...widziałeś to..." szepnął chłopiec drżącym głosem, czując się osłabiony po tym, jak Tom przeglądał jego najgorsze przeżycia u Dursleyów. Jego serce biło gwałtownie, a dłonie zaciskały się w pięści, gdy przypominał sobie te chwile pełne bólu i upokorzenia.

Tom przytulił Harry'ego do siebie, czując jego ciało drżące ze strachu i bólu. W jego oczach widział gniew i determinację, której Harry potrzebował, by przezwyciężyć te okropne wspomnienia.

"Tak, Harry," szepnął Tom, jego głos brzmiał pełen współczucia i zrozumienia. "Widziałem to wszystko. Te chwile pełne cierpienia i poniżenia... Ale teraz jesteś tutaj ze mną, i obiecuję, że będę cię chronił. Nikt nie będzie cię krzywdził już więcej."

Harry wsłuchiwał się w słowa Toma, czując jak z każdym słowem jego serce staje się lżejsze. W jego oczach pojawiły się łzy, które w końcu spłynęły po jego policzkach. Tom, widząc ten przełom, zacisnął go mocniej w objęciach, oferując mu wsparcie i pociechę, której tak bardzo potrzebował. Wspólnie przeszli przez te ciężkie chwile, a obecność Toma dawała Harry'emu siłę, by spojrzeć w przyszłość z nadzieją, że teraz wszystko będzie inaczej.

W miarę jak atmosfera stawała się coraz bardziej spokojna Harry zapytał
"Cco mówiłeś że rozumiesz? jaki stary dziad i w  jaki sposób mnie nie czułeś.. nie  rozumiem.."

Tom spojrzał na Harry'ego ze smutkiem w oczach, zastanawiając się, jak najlepiej wyjaśnić mu trudne kwestie związane z jego przeszłością.

"Harry, to wszystko jest zawiłe i skomplikowane," zaczął, starając się znaleźć słowa, które byłyby zrozumiałe dla chłopca. "Ten stary dziad, o którym mówię, to Albus Dumbledore. Był jednym z najpotężniejszych czarodziejów swojego czasu, ale również człowiekiem pełnym tajemnic i ukrytych intencji."

Harry wpatrywał się w Toma, starając się zrozumieć jego słowa, czując, że zaczynają się układać w jego umyśle jak układanka.

"Dumbledore zawsze działał jak mistrz szachownicy, manipulując ludźmi i wydarzeniami z dala od ich spojrzenia," kontynuował Tom, jego głos niosący nutę goryczy. "Niestety, każdy z nas był tylko jednym z jego pionków."

Harry kiwnął głową, czując, że coraz bardziej zaczyna rozumieć, chociaż wciąż było to dla niego trudne do zaakceptowania.

"Gdy znikłeś, Harry, uczucie, że coś jest nie tak, towarzyszyło mi każdego dnia," wyznał Tom, skupiając wzrok na chłopcu. "Ale to, co zrobił Dumbledore, było czymś znacznie bardziej intrygującym. Zablokował twoją magię i wspomnienia, ukrywając cię przed światem, a nawet przeze mnie. To był element jego wielkiego planu."

Harry słuchał uważnie, czując, jak oddech wchodzi i wychodzi z jego piersi coraz bardziej spokojnie.

"A co do tego, dlaczego cię nie czułem..." Tom zatrzymał się na chwilę, zamyślając się. "Przepowiednia, która nas łączy, Harry, jest kluczem do naszych losów," wyjaśnił Tom, jego ton stając się poważniejszy. "Nawet gdy nie mogłem cię czuć fizycznie, czułem twoje emocje, twoje myśli. Ta bariera w magii musiała przerwać nasze połączenie."

Harry wzdrygnął się słysząc te słowa, zdając sobie sprawę, że jego życie było znacznie bardziej skomplikowane, niż kiedykolwiek sądził. Ale wiedząc, że ma Toma u swojego boku, czuł się silniejszy i bardziej pewny siebie niż kiedykolwiek wcześniej.

"To trochę działa jak bariera krew-mózg" próbował bardziej wyjaśnić jak działało ich połączenie "przepuszcza tylko czynniki silne i dobrze oddziałujące, choć z tym nie zawsze tak jest.. przykładowo powiedzmy że narkotyki które tak lubisz zażywać to twoje złe myśli, gdy były wystarczająco silne docierały do mózgu choć robiły przy tym ci krzywdę.."

"Tom..." Harry zaczął niepewnie, przerywając mu. 

"Tak, Harry?" odpowiedział Tom, skłaniając się delikatnie ku niemu. 

"Nie do końca rozumiem, co masz na myśli..." wyznał chłopak.

"Ach, przepraszam..." uśmiechnął się Tom, lekko głaszcząc go po policzku. "Tyle już przeszedłeś, że czasem zapominam, że będziesz miał dopiero szesnaście lat."

"Skąd wiesz, że będę miał szesnaście? Wyglądam na młodszego... Dudley miał 16 lat i był o wiele większy ode mnie..." Harry wzruszył lekko ramionami, próbując zrozumieć.
Tom poczuł gwałtowny wzrost złości wobec wujostwa Harry'ego, ale kontrolował swoje emocje.
"To zaniedbywanie ze strony twojego wujostwa sprawiło, że wyglądasz tak.. drobnie, chłopcze. Ale nie martw się, teraz ja się tobą zaopiekuję, i nigdy już ci niczego nie zabraknie," obiecał, delikatnie unosząc kosmyki włosów Harry'ego i czule go całując w czoło. "Twoje urodziny są 31 lipca."
Jego głos brzmiał pełen zrozumienia i troski, gdy spojrzał na Harry'ego, który wydawał się być zagubiony w morzu swoich myśli.

"31 grudnia, ale to jeszcze daleko. Teraz ważne, żebyś odpoczął." Tom pomógł Harry'emu ponownie położyć się w łóżku. Gdy już miał wychodzić, usłyszał niepewny głos chłopca.

"Tom... Boję się... C-czy mógłbyś zostać ze mną?"

Tom zatrzymał się, patrząc na Harry'ego z wyrazem troski. Uśmiechnął się delikatnie i usiadł na brzegu łóżka. "Oczywiście, Harry. Nie odchodzę. Będę tu, dopóki nie zaśniesz." Usiadł na łóżku obok chłopca, obejmując go i dając mu poczucie bezpieczeństwa.

Okradając Cień: Droga przez Zapomniany ŚwiatOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz