Rozdział dwudziesty szósty

39 4 0
                                    


Amy

Zmarszczyłam brwi, patrząc w ekran laptopa. Obok mnie, zajmował miejsce Aaron, oglądaliśmy „Pretty Woman", i to nie był pierwszy raz kiedy oglądałam ten film, ale pierwszy gdy oglądałam go z jakimś chłopakiem. Od dnia kiedy zostałam uderzona przed Mad, minęły już dwa tygodnie. Relacja moja i Aarona, zawisła na włosku, byliśmy dla siebie, spędzaliśmy razem czas, całowaliśmy się i przytulaliśmy. Ale żadne z nas nie powiedziało na głos, że jesteśmy parą. Czy chciałam wiedzieć na czym stoimy? Odrobinę. Czy byłam gotowa wejść w nową relację i być w jakimś stopniu zobowiązana względem drugiej osoby? Nie. Ale nie mogłam powstrzymać się, chciałam być blisko Aarona. Spędzać z nim czas.

- Masz zniesmaczoną minę. – Usłyszałam głos Aarona, który przebił się przez moja bańkę zamyślenia.

- Co? Nieprawda. – Zaprzeczyłam, ale Aaron spojrzał na mnie tym swoim wzrokiem, - „kogo ty oszukujesz?". I uległam. – No bo, jakie są szanse, na to, że coś takiego spotka nas w prawdziwym życiu?

- To jest film Amy, wiadomo, że szanse na to są bardzo małe, wręcz znikome. – Odpowiedział, nie odwracając ode mnie wzroku. – No sama zobacz, film kończy się w momencie, kiedy Edward przyjeżdża po Vivian. Ale co dalej? Myślisz, że ułożyło im się w związku? W życiu, gdzie on jest biznesmenem? A ona, co? Ich priorytety życiowe, prawdopodobnie się różnią. Filmy i książki mają do siebie to, że nie wiemy co dzieje się po ich zakończeniu. To jest ich wada. Dają złudną nadzieję, a my, ludzie, nakręcamy się na coś co w realnym życiu ma małe szanse na powodzenie.

- Wow... - Nie spodziewałam się usłyszeć takich słów od blondyna. Miałam go, za osobę, która będzie bronić takich wartości, a on był nim przeciwko.

- Jesteś rozczarowana, tym co powiedziałem. – Zauważył.

Miałam go za osobę, która ma inne podejście do miłości. Po tym jakie słodkie deklaracje mi sadził, mogę czuć się trochę rozczarowana.

- Amy, to jest praktyczne spojrzenie na temat filmów i reali miłości. – Przesunął się w moją stronę i złapał mnie za rękę. – To jak myślę na ten temat, a zachowuje się w stosunku do ciebie to dwie odrębne rzeczy. Zapamiętaj to sobie, dla ciebie zrobię wszystko. – Obiecał.

- Nawet pocałujesz mnie w deszczu? – Mruknęłam, patrząc na nasze złączone dłonie.

- Pocałuję cię w deszczu, nawet jeśli uważam, że to oklepane. – Jego usta rozciągnęły się w uśmiechu, który rozjaśniłby nawet największy mrok. – Jesteś dla mnie ważna, jeśli ty na coś masz ochotę, to automatycznie ja też tego chcę. Zapamiętaj to sobie.

Czy to zabrzmi dziwnie, jeśli powiem, że byłam przekonana, że Aaron jest romantykiem? Widocznie, nie znałam go tak dobrze jak chciałam, ale miałam na to czas, na poznanie go.

- Czy jest film, na którym płakałeś? – Zwróciłam się do blondyna, zamykając przeglądarkę internetową.

- Czy ty, teraz będziesz sprawdzać moją wrażliwość? – Aaron zaśmiał się, a mi zrobiło się odrobinę niezręcznie. Nie taki był mój zamysł, chciałam go tylko lepiej poznać.

- Nie to miałam na myśli.

- Spoko. Ale odpowiadając na twoje pytanie, to tak. Płakałem. Ale to była bajka, którą oglądałem z Jo. – Sprecyzował. – „Coco".

Kojarzyłam te bajkę, ale nie oglądałam. Wcześniej, z Chrisem nie robiłam takich rzeczy jak oglądanie filmów i spędzanie czasu w domu. Ciągle gdzieś chodziliśmy, i spędzaliśmy czas poza domem, Z perspektywy czasu, bardzo tego żałuje. Że nie mieliśmy prywatności, może wszystko potoczyłoby się inaczej, gdybyśmy spędzali więcej czadu we dwoję? Nie. Stop, Amy, Nie możesz tak myśleć. Zbeształam samą siebie. Zamknęłam tamtą książkę, skończyłam ją czytać, i już do niej nie wracam. Teraz mam nową historię, to z nią muszę się zaznajomić. To tej powieści, chce znać zakończenie.

''Between Us''Where stories live. Discover now