POV: Eleia
Urodziny Lily były skromne. Nie chciała robić niczego co przyciągałoby zbędną uwagę. Jednak jak tylko dziewczyny wyszły z dormitorium spotkały Jamesa, który od razu złożył życzenia Lily, wręczając jej bukiet kwiatów.
- Nie musiałeś, Potter - powiedziała - Dziękuję - uśmiechnęła się lekko
- Możemy pogadać? - zapytał James Elei. Mary pociągła resztę dzieczyn w stronę wyjścia z pokoju wspólnego.
- James
- Chciałem cię przeprosić. Ostatnio zachowywałem się jak skończony dupek - powiedział.
- Nie da się tego ukryć - powiedziała Eleia.
- To nie moja sprawa z kim się spotykać. Możesz się spotykać z kimkolwiek chcesz. Miałem zły dzień i wylądowałem to na tobie. Naprawdę, przepraszam.
- Wiem, że ostatnio nie masz się najlepiej. Widzę to, James - powiedziała łagodnie.
- Nie chce o tym rozmawiać. Chciałem cię tylko przeprosić. To wszystko.
- W porządku - powiedziała Eleia.
W Wielkiej Sali usiadła między Lily a Jamesem. Jej wzrok spotkał się z Jade siedzącą przy stole ślizgonów. Spotykały się od kilku dni i było naparwde świetnie. Eleia czuła się przy niej kimś wyjątkowym. Była kimś przy kim mogła być sobą. Chciała spędzać z nią każdą chwilę. Przy niej czas mijał szybciej. Jade była kimś kogo Eleia potrzebowała.
Odwróciła wzrok do talerza. Nałożyła sobie tosta na talerz I nalała kubek kawy. Nie miała ochoty na włączenie się w rozmowę. Wolała milczeć i spokojnie jeść śniadanie.
- Możesz ją dzisiaj zaprosić - powiedziała Lily - Przy okazji wszyscy ją poznamy.
- Serio?
- Jasne! - powiedziała Mary - Musimy wiedzieć z kim się spotykać. Nie wszyscy jesteśmy Syriuszem. Nie podsłuchujemy wszystkich rozmów.
- To było przez przypadek - powiedział. Wszyscy wiedzieli, że zrobił do specjalnie - Zaproś ją, El.
Zgodziła się. Widząc, że Jade rusza ku wyjściu z Wielkiej Sali, Eleia wstała i podeszła do niej.
- Hej - powiedziała Jade z uśmiechem.
- Dzisiaj są urodziny Lily i pomyślałam, że możesz przyjść. Poznasz wszystkich.
- Jasna, przyjdę - powiedziała z uśmiechem.
- Jade! Pośpiesz się - zawołał blond włosy chłopak.
- Już idę! Do zobaczenia, El - powiedziała z uśmiechem.
- I co? - zapytała Lily podchodząc do niej i podając torbę - Zapomniałaś.
- Oh, dzięki. Przyjdzie - powiedziała Eleia.
- Już nie mogę się doczekać - powiedziała Marlena z uśmiechem. Objęła Dorcas i ruszyły razem na transmutacji.
☆☆☆
Elaia stresowała się na sam fakt, że Jade ma przyjść do pokoju wspólnego gryffindoru. Wszyscy byli podekscytowani, tylko nie James, ale nie wyglądał na złego. Był raczej zmęczony.
- Nie stresuj się. Nie masz czym - powiedział Syiusz.
- Bądźcie mili - powiedziała Eleia.
- Nie patrzecie tylko na mnie - powiedział Remus - Nie mów głupot, Syriusz.
Syriusz i Remus zaczęli się przegadywać, a Eleia wyszła przed pokój wspólny i już w oddali zobaczyła Jade. Dziewczyna uśmiechnęła I jak tylko założyła się do dziewczyny złączyła ich usta w pocałunku.
CZYTASZ
Come In With The Rain | The Marauders
FanfictionEleia nigdy nie miała szczęścia, a szczególnie do związków. Każdy w jaki wchodziła kończył się porażką i złamanym sercem. Eleia dużo cierpieła, nie tylko przez drugie połówki, ale i przez rodzice. Miała szczęście na takich przyjaciół jakich znalazła...