43 Spełniamy twoje fantazje Ashtonie pov: Hope

228 13 63
                                    

- Jak mogłeś!!! Od tyłu!!! Czy ty siebie słyszysz!!! - opieprzałam Asha szeptem w pokoju. Wszyscy siedzieli w salonie i oglądali seriale, ale nie miałam pewności, czy nie podsłuchują. Byłam taka wściekła na mojego chłopaka, jak jeszcze nigdy na nikogo.

- Przepraszam piękna, nie złość się, tak tylko powiedziałem żeby wkurzyć Prestona – Ashton podszedł do mnie i chyba chciał objąć, ale minęłam go i stanęłam po drugiej stronie łóżka.

- I dlatego zawstydziłeś mnie przy wszystkich mówiąc kompletne głupoty! Bo chciałeś wkurzyć Luke'a! To głupie jest, wiesz!?! I nieprawdziwe! Skąd mam wiedzieć, co lubię i jak lubię, jak zawsze po prostu leżę! I w zasadzie jest mi to obojętne!

Czułam, że z tej złości aż cała się trzęsę, a w oczach pojawiły mi się łzy. Nie chciałam płakać, nie przy nim, ale nie potrafiłam inaczej – zawsze, gdy się denerwowałam od razu też ryczałam. To jeszcze bardziej mnie wkurzyło.

- Popracujemy nad tym, żebyś odkryła co lubisz – zaczął się do mnie zbliżać, ale zwiałam do łazienki i zamknęłam się od środka. Oparłam się plecami o drzwi, a następnie powoli osunęłam na podłogę.

- Nad niczym nie będziemy pracować! Nie myśl sobie, że nie słyszałam, co mówiłeś na odchodnym! Chcesz się dobrze bawić? To radź sobie sam! - teraz nie musiałam szeptać, mogłam krzyczeć. I krzyczałam.

Usłyszałam szuranie, a w szparze pomiędzy podłogą i drzwiami zobaczyłam ciemny cień. Ash chyba usiadł z drugiej strony.

- Hope! Naprawdę przepraszam, Jestem debilem, okej? Przyznaję. Zachowałem się jak fiut. Po prostu... nie znoszę Prestona. Nie mogę wytrzymać, gdy widzę, jak na ciebie patrzy. On tylko czeka na najmniejszy błąd żeby wskoczyć na moje miejsce, wiesz? Kelly to przykrywka, nie zależy mu na niej, bo cały czas marzy o tobie.

Pokręciłam głową i starłam łzy z policzków. Czego wiecznie muszę tłumaczyć tak oczywiste rzeczy???

- Doskonale wiesz, że to nieprawda. Luke jest szczęśliwy z Kelly, więc nie wymyślaj. Nigdy nie łączyło mnie z nim nic innego, jak przyjaźń i nigdy nic innego nas nie połączy. Wybrałam ciebie Ash, ale chyba zaczynam żałować. - Nigdy nie sądziłam, że komukolwiek to powiem, ale tak w tym momencie czułam. Związek z Ashtonem nie był dobrym pomysłem.

- Proszę, nie mów tak! Zależy mi na tobie Hope! Przepraszam! Nigdy więcej nie powiem nic intymnego, nikomu, obiecuję. Proszę, nie skreślaj mnie za jeden głupi błąd.

Brzmiał tak smutno i szczerze, że zaczęłam się łamać. Tak trochę.

- Nie wiem, co robić Ash, naprawdę.

- Wybacz mi, a już nigdy cię nie zawiodę, piękna. Nigdy. Po prostu... myśl o tobie i Prestonie sprawia, że robię głupoty.

- Nie ma żadnej mnie i Prestona! Ash, opanuj się! Chyba nie słyszysz, co do ciebie mówię.

Ta rozmowa nie miała sensu, bo chłopak cały czas wmawiał mi coś, co nie istniało. Między mną i Lukiem nigdy nic nie było i nie będzie, ale niektórym trudno to zrozumieć.

- Nie zależy ci na Prestonie? - zapytał cicho, a ja poczułam, jak mocniej bije mi serce. Przypomniałam sobie... że jest jeszcze drugi Preston. Ten, na którym nie może mi zależeć. Nie powinno. Nie wolno mi myśleć o nim inaczej, niż jak o bracie mojego przyjaciela.

- Nie zależy mi na... Lukasie. Nie w romantyczny sposób. Przysięgam.

Przez chwilę namawiał mnie, żebym otworzyła, ale nie byłam na to gotowa. W końcu odpuścił i poszedł na łóżko. Ja dalej siedziałam w łazience. Nie chciałam go widzieć. Nie tak szybko.

Hope and Holly część 2 [16+] ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz