Rozdział 5: Ukryta półka Starka

88 9 8
                                    

Rano wstałem i przebrałem się w normalne ubrania, które załatwił mi Happy a następnie udałem do kuchni w celu zjedzenia śniadania.

O dziwo w kuchni był już Pan Stark i wpatrywał się dziwnie w ekspres do kawy.

- Dzień dobry Panie Stark - przywitałem się.

- Nie powiedziałbym - odparł sucho z wyraźnie gorszym humorem niż wczoraj.

Oho... Czyli wraca stary Pan Stark, który nawet nie wie jak się nazywam.

- Coś się stało Panie Stark? - zmartwiłem się.

- Ekspres do kawy się zepsuł... I co teraz z moją poranną kawą? - mruknął i odwrócił się w moją stronę.

Zobaczyłem, że miał podkrążone oczy od braku snu.

- Czy Pan w ogóle spał tej nocy Panie Stark?...

- Nie można marnować weny twórczej, kawa to idealny zamiennik snu - odparł filantrop, założył okulary przeciwsłoneczne i wychodząc z kuchni dodał - Wracam za pół godziny, jadę po nowy ekspres do kawy, w tym czasie możesz coś zjeść i pójść zobaczyć co wymyśliłem przez noc.

- Dobrze Panie Stark - powiedziałem i zacząłem szukać w półkach jakiejś herbaty.

Po chwili przypomniałem sobie, że przecież od tego jest Jarvis.

- Jarvis? Pan Stark ma gdzieś tutaj jakąś herbatę?

- Czarną, malinową oraz z owoców leśnych w półce nad lodówką za workami z zapasami kawy - odparł Jarvis.

- Huh? To tam jest jakaś półka? - zdziwiłem się i wskoczyłem na sufit - Oo faktycznie jest.

Otworzyłem półkę i wygrzebałem z niej czarną herbatę po czym włączyłem czajnik a herbatę wsadziłem do mojego ulubionego kubka.

Tak! Miałem nawet swój ulubiony kubek u Pana Starka!

Następnie po zaparzeniu herbaty otworzyłem lodówkę i zacząłem szukać czegoś smacznego do zjedzenia.

- Jaaarviiis - zwróciłem się do sztucznej inteligencji - Pan Stark ma coś słodkiego do jedzenia? Na przykład jakiś dżem lub nutellę?

- Oba składniki są dostępne Panie Parker.

- Gdzie? - zapytałem, otwierając znowu wszystkie półki i lodówkę.

- W ukrytej półce Tony'ego Starka.

- Huh? A gdzie jest ukryta półka Pana Starka? - zaciekawiłem się.

- Nie mam zakodowanej dokładnej informacji na ten temat - odparł Jarvis.

- No to powiedz mi Jarvis mniej więcej gdzie ona jest - błagałem.

- Sprawdzając odczyty, wychodzi na to, że ukryta półka Tony'ego Starka znajduje się gdzieś wewnątrz wyspy kuchennej od strony blatów kuchennych - powiedział Jarvis.

Skoczyłem na wyspę kuchenną i zacząłem oglądać ją ze wskazanej strony.

Chcę nutellę! Jak będzie trzeba to wyrwę tą głupią wyspę kuchenną z ziemi i wyrzucę za okno!

W pewnym momencie znalazłem jakąś podejrzaną rysę z boku wyspy kuchennej, więc od razu zacząłem ją badać.
Po chwili kombinowania rysa (tak jak się spodziewałem) okazała się być ukrytą półką Pana Starka.

Półka była pełna różnych smakowitych rzeczy, zapasów kawy i przede wszystkim alkoholu. Wyciągnąłem sobie nutellę i po chwili zajadałem się już pysznymi kanapkami popijając herbatką.

Po zjedzeniu odłożyłem brudne naczynia do zmywarki i schowałem nutellę spowrotem do wyspy kuchennej.

Udałem się do warsztatu Pana Starka i zacząłem oglądać zmiany, których dokonał w projekcie Friday.

Gdy już wszystko zobaczyłem a Pan Stark nadal nie wracał to postanowiłem zaprogramować na szybko opcję przybliżania obrazu jak lornetką i jak się uda to dokładniejszego odczytu terenu.
W końcu do śledzenia kogoś mogłoby to się kiedyś przydać.

Po pewnym czasie, Pan Stark wszedł do warsztatu z kubkiem aromatycznej kawy.

- I jak? - zapytał a ja stwierdziłem, że humor znów mu dopisuje.

- Gdy Pana nie było, to nudziło mi się i zaprogramowałem kilka nowych opcji dla Friday, które mogą się przydać w przyszłości - zakomunikowałem.

- Świetnie, czyli wracamy do pracy - ucieszył się szatyn i wypił łyka kawy.

•Kilka godzin później•

W końcu projekt był już na tyle dobry, że razem z Panem Starkiem postanowiliśmy przenieść go do formy fizycznej.

Czas uciekał nam nieubłaganie szybko i w pewnym momencie do pomieszczenia weszła Pani Potts z jakimś jedzeniem.

Uśmiechnąłem się na jej widok i od razu zgłodniałem gdy poczułem zapach pizzy.

- Nie teraz Pepper - powiedział Pan Stark nie przerywając montowania mikroskopijnej śrubki do boku okularów.

Pani Potts jakby czytając mi w myślach odparła:

- Peter na pewno jest głodny, jest już dawno po godzinie obiadu. Głodny człowiek gorzej myśli.

Pan Stark podniósł wzrok i gdy dostrzegł pizzę to automatycznie zmienił zdanie.

- Albo dobra daj to, krótka przerwa nie zaszkodzi.

Uśmiechnąłem się i odłożyłem trzymane przeze mnie narzędzia.

- Najpierw umyjcie ręce - uprzedziła nas Pani Potts kładąc pudełko z pizzą na wolnym kawałku biurka.

Gdy już zjedliśmy a Pani Potts zabrała kolejne 5 pustych kubków po kawie, to wróciliśmy do pracy.

Po pewnym czasie okulary z wmontowaną sztuczną inteligencją były gotowe.

- Dobra Peter, możemy przejść do fazy testów - powiedział Pan Stark podając mi okulary a ja je włożyłem.

- Chyba nie działa Panie Stark - zasmuciłem się.

- Jak to nie? Kliknij jeszcze raz ten guzik z boku. Musi działać bo jak nie... - celowo urwał Pan Stark, czekając aż zacznie działać.

Kliknąłem a szkiełka od okularów zamieniły się w program.

- Widzę coś Panie Stark! - zakomunikowałem.

- Świetnie, zacznijmy od najprostszego czyli czy rozpoznaje różne osoby.

Zaczęliśmy testy i do czasu przebiegały one sprawnie.

- Nie działa Panie Stark...

- W takim razie-

- W takim razie na te dwa dni wystarczy pracy - przerwała mu Pani Potts, która niewiadomo kiedy przyszła do pracowni - Peter na pewno ma jutro lekcje, spotkacie się po południu. A ci Tony przyda się trochę snu.

Pan Stark mruknął coś pod nosem co brzmiało jak "Ja lepiej wiem co mi jest potrzebne a co nie" a ja ściągnąłem okulary i odłożyłem je na biurko.

Pożegnałem się z Panem Starkiem i wróciłem do domu gdzie oczywiście przywitała mnie ciocia May.

Opowiedziałem jej jak było a następnie zmęczony ale zadowolony, poszedłem spać.

~~~
888 słów

OMG jaka zajebista liczba słów mi wyszła :D

W każdym razie przypominam o gwiazdce jak wam się spodobało, bo strasznie mało osób to czyta a się starałam :(

Miłego czytania!

Rany się goją | Strange Family | W trakcieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz