#2 drażliwe wspomnienia

110 7 0
                                    

Względnie muszę uznać, że zapewne usnąłem w drodze, bo ocknąłem się w małym, okratowanym pomieszczeniu, z tycim okienkiem na wysokości moich oczu. Nareszcie mogę ruszyć rękoma...ups, jednak kurwa nie mogę. Szczęk metalu odbił się echem po ścianach. Łańcuchy... świetnie... Moja jedyna nadzieja na swobodę prysła jak tęczowa bańka mydlana. Mogę wstać, nawet przejść się wokół, jednak aby sięgnąć do klucza, który wisi na przeciwległej ścianie, no marzenie. Tak prowokacyjnie dynda sobie przed moimi oczami.

Przesuwane kraty mocno uszkodziły mój wyczulony słuch. Niestety, nie wywarłem tak idealnego wrażenia, jakie powinienem. Cofnąłem się o kilka kroków, o mało co się nie przewracając. Wysoka postać komunisty zdecydowanie górowała nade mną. Nagle wszystkie wypierane z umysłu wspomnienia do mnie powróciły.
- I jak ci się podoba twoje nowe lokum na czas bliżej nieokreślony?
- Eh?
- Tak, tak. Wiem. Jakże nietaktowne to wszystko z mojej strony. Książę przyzwyczajony do wielkiego łoża z kaszmirowymi poduszkami i służbą na skinienie dłoni. Tutaj, niestety, nawet ja tak nie mam. Bieda u nas w Rosji ogromna.. sam tak mówiłeś...

Pogłaskał mnie po zranionym policzku, z rozczuleniem na twarzy.
- Boli?
- Trochę? - odpowiedziałem rozkojarzony, przywierając ciałem do ściany.
- Sam wpędzasz się w kozi róg Matthias... Gdzie twoja odwaga? Czy aż tak na ciebie wpływam, że nogi ci miękną?
Odwróciłem wzrok, zupełnie tego nie pojmując. Nie mogłem się ruszyć, gdy on mnie dotyka.
- Czyli nadal nie rozumiesz... typowe. Nic się nie zmieniłeś.
- T-Ty też nie - wyszeptałem, kładąc nieświadomie dłonie na jego barkach.
Chciałem go odsunąć, dawałem takie błagalne sugestie, jednak z pełną świadomością je odtrącał.

- Proszę, odsuń się...
- Wybacz, nie usłyszałem. Powtórz, jeśli łaska.
- Emil, błagam... daj mi spokój...

Nasz mały sekret podczas tej wojnyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz