#18 zwrot podświadomości

79 4 0
                                    

Matthias stale zachowywał się jak kompletny lunatyk: obecny ciałem, jednak myślami zupełnie gdzieś indziej. Zamknął się w sobie całkowicie, tworząc gruby mur pod napięciem, otaczający siebie. Z trudem przekonałem go, a bardziej zasugerowałem, aby spróbował się przespać. Usłuchał, bądź też zaakceptował ten pomysł. Odprowadziłem go wzrokiem do pokoju. Wcale nie zamknął drzwi. Również nie kwapił się do ściągnięcia z siebie poplamionego krwią munduru. Zsunął tylko i wyłącznie buty, niepewnie kładąc się na miękkim materacu.

- Jesteś pewny, że -
- TAK, JESTEM. I NIE, NIE OBCHODZI MNIE TO. JAKBYŚ BYŁ ŁASKAW, DAJ MI SPOKÓJ.
Jeszcze nigdy nie słyszałem tak błagalne go to nu głosu. Nie miałem serca go zmuszać.
- Dobrze, już, rozumiem. Przepraszam. Dobranoc.
- Dobranoc...

* * * SEN * * *

Wioska żydowska - płonie. Zwęglone i rozstrzelane ciała leżą na czarnej ziemi. Gdzieś w oddali nadal słychać krzyki i płacz. Bardzo to zadowalające. Jednak sceneria szybko się zmienia. Polana, prawdopodobnie środek lata. Trawiasta skarpa, pod nią lazurowe jezioro. Całkiem wysoka postać siedzi na jej skraju. Cienki, wojskowy, brązowy płaszcz ze złotymi detalami.
- Tak, to Emil - niezadowolony z tej opcji, przewróciłem oczami.
Chociaż chciałem sobie stąd pójść, jakaś niewidzialna siła pchała mnie w jego stronę. Usiadłem obok, utykając wzrokiem gdzieś w horyzont. Teraz jednak czułem się całkiem bezpieczne.

Spojrzałem mu w oczy, z desperacją szukając odpowiedzi na nurtujące mnie pytanie - nic nie odnalazłem. Pozwoliłem na długi pocałunek, nie spodziewając się jednak, że zabierze mnie to w jeszcze inne miejsce. A dokładniej - mojej sypialni. Że też wzięło mi się na wspominajki tych... no cóż, dzikich momentów. Przeżywanie ich znowu z pierwszej osoby, a jednak też jakby w roli tylko obserwatora, doprowadziła mnie w końcu do wybudzenia się z tego... koszmaru.

Nasz mały sekret podczas tej wojnyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz