... Próbowałem złapać go, jednak długość łańcuchów mi to uniemożliwiła.
- Zasiedziałem się trochę. Jeszcze tu przyjdę.
- Nawet się nie waż mnie zostawiać!
- Bo co mi zrobisz - ugryziesz, kundelku?
Próbowałem dać mu z liścia, jednak za każdym razem brakowało kilka centymetrów.
- A, a, a... Bez przemocy.
- Zastrzelę się, jak mnie nie wypuścisz!
- Nie bierz mnie na litość Matthias. Nie zrobisz tego. Doskonale o tym wiem.
Bo jesteś słaby... boisz się śmierci. Po każdym zamachu dochodziłeś do siebie tygodniami. W końcu byłem tam wtedy.Cały otępiały, patrzyłem na Emila, nie mogąc się ruszyć. Znowu to wykorzystał. Złączył nasze usta, a ja, na znajome uczucie, całkowicie odpłynąłem. Doskonale wiedział, że jeśli opuszkami palców przesunie mi po szyji, jeknę. O to mu przez cały ten cholerny czas chodziło. Na skraju świadomości ugryzłem go w język, by zakończyć tą męczarnie.
- Przestań...
Cofnąłem się, wycierając usta.
- Jeszcze znów będziesz o to prosił kochany. Jestem cierpliwy, mogę poczekać. Dla mnie nawet 20 lat będzie niczym. Kiedyś musisz zmięknąć.Wyszedł... Jakim prawem?!
- Wracaj tutaj tchórzu!
To był mój ostatni pokład sił. Osunąłem się na ziemię, zwijając się w kłębek. Nie jestem tutaj sam... Ta cela, jak inne, jest osadzona w kompleksie kilkunastu z nich. Z każdego kąta wlepiały się we mnie pary oczu. Nie mam niestety wiele szczęścia do towarzystwa. Każdy przerasta mnie o głowę, a posturą, to ja jestem tylko pchłą na pinezce. Zawsze otaczała mnie prywatna gwardia, doskonale wyćwiczona. Tylko dzięki nim przeżyłem tyle razy. Zdradzieckie łajdaki. Nawet Niemcy chcieli mnie ubić. A ja tak się dla nich poświęcałem. Dobrze, że nie wszyscy...
CZYTASZ
Nasz mały sekret podczas tej wojny
FanfictionNazista zostaje złapany po bitwie na łuku kurskim. Zostaje przewieziony do Moskwy, gdzie już czeka na niego z utęsknieniem jego jeszcze niedawny sojusznik. Chce się odegrać i zemścić za jego zdradę, jednak w jaki sposób to zrobi?