#6 ponaglona sprawa

75 5 0
                                    

... Próbowałem złapać go, jednak długość łańcuchów mi to uniemożliwiła.
- Zasiedziałem się trochę. Jeszcze tu przyjdę.
- Nawet się nie waż mnie zostawiać!
- Bo co mi zrobisz - ugryziesz, kundelku?
Próbowałem dać mu z liścia, jednak za każdym razem brakowało kilka centymetrów.
- A, a, a... Bez przemocy.
- Zastrzelę się, jak mnie nie wypuścisz!
- Nie bierz mnie na litość Matthias. Nie zrobisz tego. Doskonale o tym wiem.
Bo jesteś słaby... boisz się śmierci. Po każdym zamachu dochodziłeś do siebie tygodniami. W końcu byłem tam wtedy.

Cały otępiały, patrzyłem na Emila, nie mogąc się ruszyć. Znowu to wykorzystał. Złączył nasze usta, a ja, na znajome uczucie, całkowicie odpłynąłem. Doskonale wiedział, że jeśli opuszkami palców przesunie mi po szyji, jeknę. O to mu przez cały ten cholerny czas chodziło. Na skraju świadomości ugryzłem go w język, by zakończyć tą męczarnie.
- Przestań...
Cofnąłem się, wycierając usta.
- Jeszcze znów będziesz o to prosił kochany. Jestem cierpliwy, mogę poczekać. Dla mnie nawet 20 lat będzie niczym. Kiedyś musisz zmięknąć.

Wyszedł... Jakim prawem?!
- Wracaj tutaj tchórzu!
To był mój ostatni pokład sił. Osunąłem się na ziemię, zwijając się w kłębek. Nie jestem tutaj sam... Ta cela, jak inne, jest osadzona w kompleksie kilkunastu z nich. Z każdego kąta wlepiały się we mnie pary oczu. Nie mam niestety wiele szczęścia do towarzystwa. Każdy przerasta mnie o głowę, a posturą, to ja jestem tylko pchłą na pinezce. Zawsze otaczała mnie prywatna gwardia, doskonale wyćwiczona. Tylko dzięki nim przeżyłem tyle razy. Zdradzieckie łajdaki. Nawet Niemcy chcieli mnie ubić. A ja tak się dla nich poświęcałem. Dobrze, że nie wszyscy...

Nasz mały sekret podczas tej wojnyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz