Ze snu zbudziło mnie upierdliwe ale miarowe pikanie.
Pik, pik, pik...Czułam to w całym moim ciele. Rozchodziło się po nerwach. Spróbowałam otworzyć oczy co udało mi się z wielkim trudem. Po mojej prawej stronie stała jakaś maszyna kontrolująca parametry życiowe.
Domyśliłam się, że to musi być szpital.Pik, pik, chrumknięcie...
Chwila, jakie chrumknięcie? Poczułam przez to wibracje w całym moim ciele. Ten dźwięk nie wydawała maszyna tylko coś z drugiej strony.
Odwróciłam delikatnie głowę jednocześnie czując, że moją dłoń coś trzyma. Spojrzałam w lewo i zobaczyłam jak na moich nogach spoczywa ciało Ethana.
W ciągu kilku sekund zalała mnie fala wspomnieć.
Porwanie, przetrzymywanie przez tych facetów, mój upadek z barierki, potem pustka, a potem... Widziałam jak przez mgłę smutne oczy Ethana oraz jego rozmowę z lekarzem.- Chyba ma atak paniki...
Oraz moje krzyki aby mnie nie dotykali.
Zrobiło mi się smutno i przykro na myśl jak zareagowałam podczas wcześniejszego przebudzenia. Teraz wydawało się wszystko dobrze.
Chłopak leżał na moich nogach, z głową bliżej mojego krocza co nie miało żadnego seksualnego podtekstu. Ręką oplatał moje ciało i trzymał moją dłoń. A ciche chrumknięcia, które słyszałam to jego pochrapywanie, gdyż Ethan spał.Spojrzałam przez okno i uświadomiłam sobie że musiał nadchodzić wieczór, więc zapewne siedział tu ze mną cały dzień i padł ze zmęczenia.
Zdałam sobie sprawę jak bardzo brakowało mi jego obecności. Tęsknota za nim, jego ciałem, bliskością sprawiła, że do moich oczu momentalnie napłynęły słone łzy.Nie mogłam się powstrzymać, moja dłoń jakby sterowana automatycznie powędrowała do jego bujnych, czekoladowych włosów. Zanurzone w nich palce poczuły dawno nie odczuwaną miękkość. Oczy miał zamknięte a jego twarz choć spokojna, widać było na niej delikatne zaniedbanie. Kilku lub nawet kilkunastodniowy zarost, cienie pod oczami i prawie niewidocznie zapadnięte policzki. Usta miał lekko rozchylone więc zapewne stąd cichutkie chrapanie. Uśmiechnęłam się na ten widok bo mając go przed sobą, czując go, musiało oznaczać to, że jestem wolna i nie jestem już więziona.
Gdy zaczęłam poruszać palcami po jego głowie, brunet poruszył się nieznacznie i zaczął otwierać oczy. Po kilku zamroczonych sekundach odzyskał świadomość, jego wzrok się wyostrzył. Uniósł delikatnie głowę a na jego usta wpełznął zmęczony uśmiech.
- Ethan... - Wyszeptałam zachrypniętym głosem. Czułam okropną suchość w gardle i nie wiedziałam jak się jej pozbyć.
W jego oczach widziałam łzy szczęścia ale też widziałam po nim jak jest zmęczony. Jego twarz zdecydowanie była szczuplejsza niż ostatnio zapamiętałam, aż rysy stały się bardziej wyraziste. Nadal był przystojny, jednak widziałam po nim, że cos jest nie tak.
- Jade, moje słońce. Wreszcie...Nie potrafiłam pohamować napływającej kolejnej fali łez. Brunet wstał, przysunął się i mocno ucałował czubek mojej głowy.
- Tak bardzo tęskniłem. Przepraszam Cię za wszystko, to moja wina...W jego oczach widziałam łzy tym razem smutku. Złapałam jego dłoń, pociągając go, na tyle ile miałam siły. Zrozumiał o co chodzi, gdyż przysunął się z krzesłem bliżej mnie.
- Jestem w szpitalu? - Zapytałam, jakby to nie było jasne, że właśnie tu się znajduje.
- Tak, zawołam lekarza.
- Czekaj... - Zawołałam za nim, gdy próbował wstać.
Usiadł ponownie z delikatnym uśmiechem na krześle.- Ty... Ty mnie uratowałeś? - Zapytałam go, przypominając sobie że przecież byłam zamknięta na strychu i więziona przez ruską mafię a nagle budzę się i jestem w szpitalu. To musiała być jego zasługa.
- Musiałem po tym, jak przeze mnie Cię porwali. Pomagało mi wiele osób i sam by nie dał rady. Ale robiłem wszystko co w mojej mocy, by Cię stamtąd wydostać. - Odpowiedział opuszczając głowę nisko. Wyciągnęłam rękę by położyć ją na jego policzku. Uniósł głowę i popatrzył uśmiechając się delikatnie. Złapał moją dłoń w swoją i wtulił się w nią.
CZYTASZ
Helplessness
ActionZwykła impreza i jedno spotkanie odmienia życie Jade. Poznaje ona pewnego siebie i aroganckiego właściciela klubu, którego co chwilę los stawia na jej drodze. Nieuniknione spotkania przeradzają się w nietypową znajomość. Czy Jade pozna prawdę o Etha...