ROZDZIAŁ 32 (PO KOREKCIE)

557 19 0
                                    

ETHAN


Jesień zawitała w mieście, a więc zbliżało się Święto Dziękczynienia, na które dostaliśmy zaproszenie od rodziców Jade. Mieliśmy do nich przyjechać i spędzić tam kilka dni. Mimo że bardzo polubiłem jej rodziców i chyba z wzajemnością to wolałem spędzić czas tylko z nią.

Oczywiście w rozmowie na ten temat przegrałem i nie miałem za wiele do gadania więc jedyne co mi zostało to zabrać kilka swoich rzeczy, wsiąść w auto i zawieść nas do rodzinnego domu Jade.

- Nie musisz się bać moich rodziców. - Powiedziała brunetka pakując kilka swoich koszulek do wspólnej walizki.
- Nie boję się.
- To czemu nie chcesz jechać ? - Zapytała smutno.
- To nie tak, że nie chcę. Lubię ich. Oni zresztą mnie też. Chyba. - Rzekłem zastanawiając się nad tym i wykrzywiając twarz w lekkim grymasie.
- Lubią. Bardzo.
- Po prostu myślałem, że spędzimy czas razem. Tylko we dwoje.
- Ethan, cały czas jesteśmy we dwoje. No przynajmniej przez połowę czasu...

Uśmiechnęła się do mnie co oczywiście odwzajemniłem. Nic już nie mówiłem. Nie chciałem sprawiać jej przykrości moimi humorkami.

Z Dymitrem jak na razie się uspokoiło, z policją również, ale czuję, że to nie koniec. Wiem, że zarówno jedni jak i drudzy mnie obserwują. Staram się nie dać po sobie poznać, że pracuję, dla Petera a on dla Dymitra by policja znowu nie zaprowadziła mnie na jakieś przesłuchania. Ale z drugiej nie mogłem też całkowicie się odciąć od pracy bo stałbym się podejrzanym dla ludzi tego ruskiego padalca.

Po spakowaniu wszystkich potrzebnych nam rzeczy zabraliśmy je do auta i ruszyliśmy w drogę. Mieliśmy przed sobą kilka godzin jazdy ale, że jedziemy moim autem i ja prowadzę na pewno będzie to szybciej niż zakłada nawigacja.

Po kilku minutach zajechaliśmy jednak do knajpy, w której pracuje Jade po kawę na drogę i oczywiście złożyć świąteczne życzenia. Ta przemiła kobieta, Layla, która jest dla mojej dziewczyna jak babcia dała nam jeszcze po rogaliku i innych świeżych wypiekach nie chcąc nawet przyjąć od nas żadnych pieniędzy za to. I tak przekażę Jade pieniądze, żeby gdy tylko jak wróci do pracy uregulowała ten rachunek.

Przed wyjazdem sprawdziłem jeszcze auto, czy jest sprawne i czy przypadkiem nikt przy nim nie majstrował jak już raz się zdarzyło ale wszystko wydawało się być w porządku. Zatankowaliśmy do pełna i ruszyliśmy w drogę. Jade połączyła się z radiem w aucie by móc puszczać swoje ulubione piosenki. Jedną z nich nawet rozpoznałem, gdy dziewczyna zaczęła cicho śpiewać.

She knows what I think about

And what I think about

One love, two mouths

One love, one house

No shirt, no blouse

Just us, you find out

Nothing that I wouldn't wanna tell you about, no*

W międzyczasie złapałem brunetkę za dłoń i wsłuchiwałem się w słowa piosenki a dziewczyna nadal nie przestawała śpiewać.

Cause it's too cold whoa
For you here and now
So let me hold whoa
Both your hands in the holes of my sweater

- Wiesz, że nigdy nie powiązałbym Cię z taką muzyką?
- Dlaczego? - Zapytała z uśmiechem odwracając się w moją stronę.
- Gdy Cię poznałem, wydawałaś mi się romantyczną osobą i nigdy nie powiedziałbym, że lubisz muzykę z lat osiemdziesiątych albo rockowe zespoły.

Sometimes the silence guides our minds
So move to a place so far away
The goose bumps start to raise
The minute that my left hand meets your waist
And then I watch your face
Put my finger on your tongue
'Cause you love to taste, yeah
These hearts adore
Everyone the other beats hardest for
Inside this place is warm
Outside it starts to pour

HelplessnessOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz