ROZDZIAŁ 13 (PO KOREKCIE)

1.2K 37 1
                                    

Przez całą noc śnił mi się Ethan i to, co chciał zrobić. A ja nie chciałam go odpychać czym zaskoczyłam samą siebie. Pragnęłam poczuć jego usta na swoich. Jego smak...
Nie odczuwałam takich przyjemności przez ostatnie trzy lata. Przy nim, moje uczucia tworzą się na nowo. Do tej pory, będąc wypruta z uczuć i emocji, żyłam monotonnie oraz nudno. Czując obok siebie Ethana, mam ochotę się uśmiechać, być szczęśliwa i poczuć bliskość drugiej osoby. Wiem, że to pewnie wydaje się dziwne, bo znamy się krótko. Ale naprawdę, jego ciało działa na moje i wiem, że odwrotnie też. Gdy jestem bez niego, czuję w sercu dziwną pustkę i samotność. Postanowiłam dać mu szansę, jednak zachować jeszcze dystans do całej tej sytuacji, w której się znajdujemy.


Rano wstałam i z uśmiechem na ustach zaczęłam się szykować do pracy. Teraz, gdy mam przez jakiś czas wolne od uczelni, mogę iść na nawet 12 godzin pracy, dzięki czemu dorobię się niezłej sumki.

Zawsze pod koniec czerwca zaczyna się większy ruch, ludzie zaczynają wakacje a wspaniała pogoda sprzyja częstszym wyjściom ludzi poza dom.
Ubrałam krótkie, jeansowe spodenki i czarny T-Shirt, na który w pracy i tak będę musiała założyć różowa kamizelkę.
W kilka minut zjadłam przygotowaną sałatkę, pomalowałam się i uczesałam w dwa warkocze holenderskie.

Szybko skierowałam się do miejsca pracy, by na dziewiątą stawić się w restauracji. Zaletą tego miejsca była możliwość wyboru, kiedy i ile godzin chcesz pracować. Restauracja otwarta jest od godziny ósmej rano do dziesiątej wieczorem, więc na spokojnie można zjeść tu śniadanie, lunch i kolację.

Gdy przyszłam, nie zastałam niestety Layli a inne dziewczyny, z którymi czasami pracuje. Ruda, jest tak samo jak ja, do pomocy i jest chyba w moim wieku lub młodsza o rok. Brunetka jest starsza ode mnie trzy lata ale pracuje tutaj na pełen etat. Właśnie do niej podeszłam.

- Cześć Demi, Layla ma dzisiaj drugą zmianę? - zapytałam zaparzając dla siebie kawę.
- Tak, przychodzi na trzecią. A Ty, do której dzisiaj?
- Nie wiem. Może do siódmej, zależy jaki ruch będzie.

Po krótkiej rozmowie, zabrałam się do pracy. Do południa było spokojnie, jednak potem zaczął się większy ruch. Nie miałam nawet czasu, by cokolwiek przekąsić.

W pewnym momencie przyjechał szef, z nową dostawą towaru.

- Jade, mam do Ciebie ogromną prośbę. Rozładujesz towar na zapleczu? To co dasz radę unieść oczywiście. Jeśli coś będzie za ciężkie, to po prostu to zostaw albo poproś kogoś z kuchni.
- Oczywiście, nie ma problemu.
- Dziękuje Ci bardzo. Jeśli jesteś głodna to zjedz coś szybciutko i wracaj do pracy. Miłego dnia dziewczyny, do widzenia.

Jak zwykle, nasz szef zawsze w biegu. Mimo wszystko jest miły i nie chce, aby jego pracownicy się przepracowywali. Zjadłam naleśnika, którego akurat robili na kuchni i zabrałam się za rozpakowywanie, które zajęło mi jakieś dwie godziny. I to nie było wszystko. Ale po tych dwóch godzinach na zaplecze przyszła Demi.

- Ej, Jade. Masz chwile? Bo ktoś do Ciebie.

Zaskoczona wstałam szybko i udałam się do restauracji, by ujrzeć Ethana we własnej osobie.

- Hej. Co Ty tu robisz? - Zapytałam bruneta, który dzisiaj nieziemsko wyglądał. Nawet Demi pożerała go wzrokiem. Uśmiechnęłam się do niego i cieszyłam się, że odwiedził mnie w pracy. Przez takie momenty widziałam ,że zależy mu na znajomości ze mną.

Miał na sobie jasno-brązowe szorty, białe vansy oraz granatową, luźną bokserkę. Widać było przez to jego lekko zarysowane mięśnie oraz tatuaże. Swoje włosy ułożył tak, że były postawione do góry a na nos założył okulary przeciw słoneczne. Całość dopełniał jego czarny zegarek. Ja, w porównaniu z nim, wyglądałam... Jak siedem nieszczęść. Był przystojny i nie dziwiłam się, że Demi została za barem wpatrując się w niego maślanymi oczami.

HelplessnessOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz