Emily
Lecimy już trochę czasu i dolatujemy do momentu gdzie widzimy już góry z śniegiem lecimy tam bo tak prowadzi nas ślad po Hailie. Lodowa ścieżka kończy się górach wylądowałyśmy i idziemy przed siebie na piechotę. Z daleka widzimy jakiś lodowy budynek prawdopodobnie zrobiła go nasza siostra. Gdy weszłyśmy do środka weszłyśmy po schodach na górę i na balkonie zobaczyłyśmy naszą bliźniaczkę.
- Hailie.- odwróciła się do nas przodem
- Co wy tu robicie?!
- Przyszłyśmy po ciebie. Czy tego chcesz czy nie idziesz z nami.
- Ja nie idę to wy się wymnosicie.- Hailie właśnie wyczarowała jakieś cztery śnieżne potwory. I dosłownie wyrzuciły nas przez balkon. Ja z łatwością pokonałam jednego z nich moją mocą ognia, i pomogłam pokonać dwa pozostałe potwory moim siostrom. Wchodzimy znowu do środka i nigdzie nie ma czwartego śnieżnego mutanta. Nagle słyszymy odgłosy że coś podjeżdża tutaj.
- Hailie opanuj się. Nie jesteś teraz sobą.
- Noi co. Może ja chcę być taka?
- Nie wiesz co mówisz.
- Oj doskonale wiem co mówię. I nie powstrzymasz mnie ognista wiedźmo.- Hailie zaatakowała mnie swoim lodowym atakiem a ja obroniłam się swoją ognistą tarczą ochronną. Po chwili do nas dołączyły Nicole i Lili. Do budynku wbiegła Święta Trójca.
- Co wy tu robicie?!- krzyknęła Lili
- Próbujemy wam pomóc.
- Niby jak?- Dylan wyciągnął nasze naszyjniki i położył je na ziemi.
- Użyjcie swoich mocy na naszyjniki.
![](https://img.wattpad.com/cover/369220621-288-k15135.jpg)
CZYTASZ
Rodzina Monet - Żywioły
FantasyOpowiadam o czterech dziewczynach, które są czworaczkami i każda z nich może kontrolować inny żywioł ich bracia o tym nie wiedzą dlatego że mają specjalne naszyjniki które dostały od matki po narodzinach. Czy bracia Monet dowiedzą się o ich mocach...