Rozdział 10

188 8 1
                                    

Dylan wyciągnął nasze naszyjniki i położył je na ziemi.
- Użyjcie swoich mocy na naszyjniki.- powiedział Dylan
- Ale nie mamy naszyjnika Hailie.
- Spokojnie mamy plan.- przeniosłyśmy nasze ataki na naszyjniki i teraz Shane zdejmuje naszyjnik Hailie i rzuca Dylanowi który daje go na ziemię.
- Hailie jestem tutaj.- krzyczał Tony. Hailie użyła mocy na Tonego ale on się odsunął i trafiła naszyjniki tak samo jak my. Hailie traci przytomność i spada na podłogę ale Shane ją łapie. Dylan rzuca naszyjnik Tonemu a ten podbiega do Hailie i zapina jej go na szyję. Włosy Hailie wróciły do brązowego koloru tak jak jej oczy i strój. Już nie była w sukience tylko w dresach. Nasza siostra jest nieprzytomna a Dylan podaje mi, Nicole i Lili nasze naszyjniki i je zakładamy przez co nasze włosy, oczy i strój wróciły do normy. Shane zabrał Hailie na ręce i wyszliśmy na dwór.
- No proszę znalazł się czwarty.
- Jak to czwarty?
- No Hailie stworzyła cztery takie jak on które załatwiłyśmy, a ten tu o...- pokazałam na niego.- ...Zniknął.- zdjęłam jeszcze na chwilę naszyjnik i podałam go Dylanowi bo był najbliżej mnie.
- Chłopaki odsuńcie się lepiej.- powiedziałam do rodzeństwa.- Teraz mnie słuchaj gigancie.- powiedziałam do stwora z kulą ognia w ręce.- Pozwolę ci żyć pod warunkiem, że już nigdy nas nie zaatakujesz i zostaniesz tutaj. Rozumiemy się?!- pokiwał głową na TAK więc gdy Dylan zauważył że chce już wziąć mój naszyjnik to on mi go założył.

Rodzina Monet - ŻywiołyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz