Rodzina Monet - Żywioły

Rozdział 56

- To dla was zbyt niebezpieczne bo nie macie mocy a bronią nic nie zdziałacie przeciwnie niej.
- Nie pozwolimy wam się narażać!
- A ja nie pozwolę wam stąd wyjść!- przymroziłam im nogi do ziemi nadal utrzymując tarczę.
- No nie. Znowu to samo!- powiedział załamany Shane
- Nie daliście mi innego wyjścia.- zwróciłam się do braci- Dziewczyny szybciej dłużej już nie dam rady!- i jak na zawołanie zobaczyłam że tuż obok mnie wyrasta kwiatek, a ja zdjęłam barierę od razu wybiegłam na dwór.
Zobaczyłam że Nicole i Lili otaczają się swoimi tarczami a Emily je atakuje.
- Co tu się dzieje? Emily czemu je atakujesz?
- Ciotka Izabela ją kontroluje dzięki swojej mocy.- wyjaśniła mi Lili.
- Zapomniałam że ona może sterować innymi ludźmi.- pomyślałam. Nagle moja ognista siostra przeniosła ataki na mnie a ja się broniłam swoją magią.
- Gdzie bracia z Mają i Monty'm?
- Zamroziłam im nogi do podłogi bo nie dali mi innego wyjścia.
- Dobrze zrobiłaś.
- Wiem.
- Emily opanuj się!
- Ona cię kontroluje!
- To nie jesteś ty!- Emily wzmocniła atak więc postanowiłam wykorzystać pomysł Emily i tak jak ona uwięzić ją w lodowej klatce czyli tak samo jak kiedyś ona mnie w ognistej klatce.
- Dziewczyny odwróć cię ich uwagę mam pomysł jak ją powstrzymać.
- Robi się.- Nicole wzniosła się w powietrze i poleciała za ciotkę oraz Emily przez co odwracała ich uwagę abym mogła działać. Zamknęłam siostrę w mojej klatce.
- C-co się stało? Co ja tu robię?- zapytała moja siostra kiedy uwolniłam ją spod kontroli naszej wrednej cioteczki.
- Czy masz na sobie coś od Izabeli?- (Jeśli ktoś zapomniał Izabela to ich ciotka ~ Autorka)
- Tak. Dostałam od niej bransoletkę.
- Musisz ją zdjąć i zniszczyć. Dzięki niej ona cię kontroluje.
- Już robię.- kiedy już to zrobiła ja ją uwolniłam, razem z siostrami użyłyśmy naszych mocy aby ją pokonać.
- NIEE!- krzyknęła rozzłoszczona ciotka