- Ała. Hailie to bolało.
- Przepraszam, że nie chciałam aby ten dom spłonął.
- Przepraszam, że chciałam się tego nauczyć.
- Przepraszam, że jesteś nie ostrożna.
- Przepraszam, że mam taką siostrę.- to był cios poniżej pasa. Kiwałam głową przecząco z łzami w oczach i szłam tyłem w stronę balkonu. Skoczyłam z niego i wreszcie udało mi się. Umiem latać ale to teraz nie ważne. Słyszałam jak ktoś mnie wołał ale w tym momencie nie myślałam o niczym nawet nie wiem dokąd mam lecieć w tedy przypomniał mi zamek który zbudowałam z moim dużym ochroniarzem jak to powiedziała Nicole. Poleciałam tam i go spotkałam nie wiedziałam że był tak duży. Kazałam mu nikogo nie wpuścić i weszłam do środka. Rozejrzałam się trochę i znalazłam idealną kryjówkę. Usiadłam na podłodze, położyłam głowę na kolanach i zaczęłam płakać. Nie wiem ile już tu siedzę ale na pewno na zewnątrz jest już ciemno, nie zamierzałam tam wracać, tutaj mogę być sobą, tylko ja, bez nikogo, przynajmniej nikt mnie teraz nie zrani. Siedzę sobie już tak całą noc płacząc poczułam czyjąś rękę na swoich plecach.
- Shane?
- A kto inny.- cieszyłam się że przyszedł tak bardzo że się do niego przytuliłam.
- Nie powinieneś tutaj być.
- A ty nie powinnaś być tu sama. Siedzisz już tu całą noc wszyscy się o ciebie martwią zwłaszcza dziewczyny.
- Nie zamierzam tam wracać.
- I gdzie będziesz mieszkać?
- Tutaj.
- Tu jest lodowato.
- Mi jest tu dobrze. Przynajmniej jak stracę kontrolę to nikogo nie skrzywdzę.
![](https://img.wattpad.com/cover/369220621-288-k15135.jpg)
CZYTASZ
Rodzina Monet - Żywioły
FantasiOpowiadam o czterech dziewczynach, które są czworaczkami i każda z nich może kontrolować inny żywioł ich bracia o tym nie wiedzą dlatego że mają specjalne naszyjniki które dostały od matki po narodzinach. Czy bracia Monet dowiedzą się o ich mocach...