15

325 15 14
                                    

List do hotelu przyszedł już rankiem.

Odebrał go Angel bo wstał wcześnie do swojej jakże poważnej pracy dziwki gdy zobaczył że był zaadresowany do Lucyfera i Charlie odłożył go na stół i wyszedł.

Charlie wstała jako druga zrzuciła z pleców Vaggie i najpierw ruszyła na dół na stole zobaczyła list zaadresowany do niej o ojca zostawiła go na blacie i poszła do taty zapukała a ku jej zdziwieniu otworzył jej Alastor.

-Al- zaczęła ale ten jej przerwał.

-Twój tata śpi i chyba ma kaca, wypił butelke szampana i całą noc nie spał- Powiedział demon a księżniczka dopiero ujrzała szczegóły u stojącego na przeciwko niej Alastora jak wory pod oczami i włosy związane w kucyk, pogiętą koszulę a na ziemi większość ubrań ojca na co otworzyła szeroko oczy.- Jeśli masz na myśli to co mi się wydaje, to nie nigdy w życiu Charlie, przyszedłem do niego i próbowałem pomóc jak już miał iść spać przesunął się do mnie i przytulił po czym zasnął cała Historia.

Księżniczka pokiwała głową.

-To jak się obudzi przyślij go do mnie- Powiedziała i wyszła gdy oddaliła się wbiegła do pokoju i zapiszczała podskakując.

-Co się stało?- zapytała śpiąca Vaggie.

-MAMY TOOO! AL I TATA W KOŃCU SIĘ POGODZILI I NIE BĘDĘ NISZCZYĆ. HOTELU- krzyczała podekscytowana i biegała po całym pokoju i piszczała.

Emily która miała pokój obok nich a wczorajszy poprzedni dzień przesiedziała w pokoju czytając książki o niebie i piekle słyszała tylko kawałek rozpaczy Charlie po czym założyła słuchawki i nadal kontynuowała czytanie. W końcu wstała przejrzała się w lustrze poprawiła dwa małe koczki które robiła codziennie odkąd pojawiła się w piekle i rozczesała włosy ubrana była w czarną przyległą spódniczkę i czarną koszulę której połowę obcieła a połowę zostawiła i pozwoliła opaść na spódniczkę.

Udała się w kierunku pokoju Charlie gdy weszła zobaczyła księżniczke na ziemi która kręciła się w kółko spojrzała się pytającym spojrzeniem na Vaggie.

-Atak podekscytowania nie pytaj- Wyjaśniła Vaggie i machnęła na to ręką.- Wyglądasz na zaspaną Em- Dodała bo chociaż nadal nie była do niej ufna zaczęła ją lubić.

-Całą noc czytałam czy da się wrócić do nieba- Odpowiedziała.

-Nie da!- krzyknęła zirytowana jej próbami Vaggie.- Odkupienie, powstanie nie są możliwe!- dodała na co Charlie otrząsnęła się z ataku podekscystowania i wstała.

-Vaggie nie zaczynaj!- Krzyknęła Charlie.- Nie ważne Em! Mamy to!- Pisknęła Charlie i zaczęła obracać Emily w ramionach.

-Ale co?- zapytała uśmiechnięta ale trochę zdezorientowana Emily.

-Tata i Alastor się pogodzili- Pisknęła i zaczęła skakać gdyby miała taką możliwość zapewne skakała by bo ścianach.- Nie ważne wróćmy do odkupienia, może natknęłaś się na kogoś z piekła tam w niebie?

Emily zamurowało bo nie potrafiła kłamać ale mogła grać na czas.

-No wiesz, chyba nie była jedna dziewczyna podobna do Angela, Molly ale nie wiem.- Powiedziała na tyle wiarygodnym tonem że Charlie uwierzyła.

-Mhmm szkoda a może jest ktoś wyżej niż Sera?!- Charlie wpadła na kolejny świetny pomysł.

-Oczywiście że tak! My serafiny jesteśmy na trzecim szczebelku niebiańskiej hierarchi. Wyżej są archanioły twoi wujkowie a jeszcze wyżej sam bóg- Powiedziała z entuzjazmem Emily.

-Tato!- Krzyknęła całym głosem Charlie wybiegając z pokoju.

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

⚠️⚠️⚠️Ważne ⚠️⚠️⚠️

Maraton czas zacząć

1/10

I od tego ile rozdziałów będzie miała książka zależy od was

Ja się skłaniam ku 60 maks ale to nie wiem nie wiem.

Wasza decyzja.

Ogólnie czasem się mogę nie wyrobić iż ponieważ mam dopiero 6 rozdziałów ale postaram się dziś 2 i jutro dwa napisać wtedy będziemy mieli spełniony maraton ale nie bądźcie źli jak się spóźnie...

Musicie zrozumieć proszę

serce nie sługa- RadioappleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz