27

281 13 20
                                    

Velvette od razu popędziła do wieży Vees wbiegła do wspólnego salonu gdzie siedział Vox oglądający coś na telewizorze.

-Vox, Vox!- podniosła głos Velvette stając przed telewizorem i wyciągając filmik z nagraniem.

Telewizoro-głowy oglądał nagranie w skupieniu po czym jego czerwone oczy zabłysnęły.

-O kurwa- Szepnął wyrywając telefon przyjaciółce, choć w jego oczach było też coś innego.

Złość czy może Zazdrość?

Oba.

Velvette odebrała swój telefon, wysłała Vox'owi nagranie i odeszła poszukać więcej materiałów.

Alastor i Lucyfer oderwali się od siebie dopiero gdy zabrakło im tlenu i wtedy Lucyfer przytulił się do Alastora kładąc mu głowę na klatce piersiowej.

-Nie miałem okazji jeszcze spytać więc, jak się czujesz?- Zapytał Alastor głaszcząc ukochanego po włosach.

-Nienajlepiej i nienajgorzej, napewno czuje się niepełny straciłem moce- Odpowiedział blondyn i wydymał wargi.

Alastor odetchnął wymyślając w głowie tysiąc scenariuszy o zabiciu tej nie wdzięcznej kobiety za skrzywdzenie jego małego jabłuszka.

Ale z jego planowania wyrwało go to że Lucyfer zaczął się trząść zapewne z zimna bo w piekle było tyle stopni co dla normalnego człowieka było gorąco, a za to tam na dole było dość zimno.

- Lu, Lu zwijamy się- Powiedział władca podnosząc niższego, a potem się rozpłynęli i pojawili w pokoju króla.

-Mhmm- Wymruczał Lucyfrr zasypiając w ramionach jelenia.

-Mam cię tu zostawić samego czy chcesz abym został?- Zapytał władca testując czy król jego serca go słucha.

-Mhmm.

Jak się spodziewał Lucyfer absolutnie odlatywał dlatego Alastor trzymając jedną ręką trzymał go przy sobie a drugą podszedł do szafy i wyjął niebieską piżamę w żółte kaczki.

Wszedł do łazienki wsadził śpiącego Lucyfera pod prysznic po czym puścił maksymalnie zimną wodę brutalnie budząc tym blondyna.

-KURWA MAĆ NIENAWIDZĘ CIĘ TY CHUJU JEBANY PSY CIĘ W ROWIE RUCHAŁY- Krzyczał Lucyfer i wyszedł z prysznica cały się trzęsąc przez zimną wodę.

-Jeszcze dwadzieścia minut temu- Zaczął Alastor nie wzruszony obelgami wysyłanymi w jego stronę ale warknięcie Lucyfera mu przerwało zwaracając na niskiego uwagę uszastego.

-daj mi tą piżame i ręcznik obok- warknął, a drugi od razu wykonał polecenie po czym wyszedł z łazienki, a potem z pokoju udając się do swojego.

Lucyfer po wykąpaniu się i przebraniu wskoczył na łóżko zdając sobie co się stało.

ZNÓW SIĘ ZAKOCHAŁEM!!!

i tym razem może szczęśliwie?

Tym razem nie da diamentu zmienić się w kamień.

Zasnął w najszybszym tempie jaki istniał nie mogąc się doczekać następnego dnia bo znów zobaczy swoją miłość ale jego umysł miał dla niego inne plany.

Obudził się w szklanej klatce z poprzedniego koszmaru przed nim po drugiej stronie stał Alastor i Eve.

"Lucyferze, Lucyferze"

Słyszał głos Eve, a potem Eve zaczęła torturować Alastora zmuszając Lucyfera by na to patrzył.

Wybudził się z koszmaru zalany potem wygrzebał się spod kołdry i wybiegł z pokoju wbiegł do sypialni Alastora budząc przy okazji lokatora.

-Lu, Lu?- Zapytał pół sennym głosem bez radiowego efektu i z lekką chrypką, młodszy wstał do siadu opierając się plecami o zagłówek łóżka.

-Żyjesz, jaka ulga- Wyszeptał król po czym chciał się wycofać.

-Jak już mnie obudziłeś to wejdź i wyjaśnij czemu- Powiedział Alastor na co Lucyfer lekko nie chętnym krokiem podszedł do łóżka na które jeleń szybko go wciągnął i posadził go na swoich kolanach.

-Miałem koszmar z Eve- gdy tylko wypowiedział te słowa z jego oczu poleciało kilka łez, a blondyn zaczął dalej opowiadać swój koszmar.

Gdy już było koniec Alastor złożył pocałunek na rozgrzanym czole partnera.

-Idź się napić, masz gorączke może ci przejdzie jak nie to dam ci jakiś lek- Rozkazał jeleń na co anioł zszedł z łóżka i wyszedł z pokoju. Podreptał do kuchni nalał do szklanki wodę i wypił jednym haustem.

Gdy wrócił do pokoju partnera bo był pewien że tej nocy nie spędzi sam bez ani jednego koszmaru i, ani jednej obawy. Gdy zobaczył że Alastor śpi blondyn wczołgał się na łóżko i przytulił ukochanego od tyłu oplatając nogi wokół talii wyższego i głowe kładąc pomiędzy jego uszami.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Yup scena z okładki.

Jak kogoś interesuje mój stan zdrowia jest dobrze i dostałam jakieś leki na chyba te bóle głowy ale aronoł.

WŁAŚNIE, nie wiem czy ktoś patrzy na tablice. Zrobić książke z shipem huskerdust i będzie dział się pomiędzy tą książką czy tutaj dać kilka rozdziałów dla nich.

serce nie sługa- RadioappleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz