DEVIL SLAYER USA arc rozdział 24 "stolica bilbordów we krwi"

3 1 0
                                    

Times Square

-Johnny przemierza opustoszałe Times Square. Na swojej drodze widzi tylko ciała diabłów i paru ludzi, ale nagle słyszy krzyk uciekających ludzi przed Kyrem-

Johnny: cholera...

-Kyr zauważył, że Johnny nie ucieka-

Johnny: dobra wielkoludzie oszczędź nam czasu i daj się zabić.

Kyr: głupi, arogancki człowieku, myślisz że możesz mnie pokonać?

Johnny: ta! Przecież to moja praca.

Kyr: moja praca to zabijanie ludzi, a ty czym jesteś?

Johnny: no chyba nie rybom?

Kyr: tyle arogancji, a tak mało potencjału.

Johnny: mylisz się. W moim małym palcu posiadam potencjał dwóch najlepszych pogromców diabłów.

Kyr: zobaczmy....

-Kyr wyciąga zza pleców swój trójząb-

Johnny: O! Pewnie jesteś Posejdon diabeł wody.

Kyr: jestem kyr kara ludzkości.

-Johnny wykonuje cięcie w szeroką nogę Kyra, ale szybko się regeneruje-

Kyr: to był komar?

Johnny: szlag...

-Kyr uderza swoją ręką w Johnny'ego, a on odlatuje na parę metrów-

Johnny: ma siłę skubany...

-Kyr robi zamach swoim trójzębem, aby zabić Johnny'ego, ale ten robi unik i Kyr wbija trójząb w samochód, po czym Johnny przebija swoją kataną wątrobę Kyra-

Johnny: czy ty możesz umrzeć!?

-Kyr uderza Johnny'ego ręką, a on ląduje na reklamie nowego albumu „the Angel“-

Kyr: mój pan będzie zadowolony.

Johnny: twój pan może mnie pocałować w dupę!

Kyr: ty mały...

-Takemura cały w białym garniturze atakuje Kyra od tyłu-

Takemura: Johnny ty leniu wstawaj! To nie czas na to.

-Kyr próbuje uderzyć z ręki w Takemurę, ale on robi unik, a Johnny atakuje Kyra od tyłu zostawiając ślad-

Takemura: jak w Jokohamie co?

Johnny: taa... tylko że brzydziej i większy diabeł.

Kyr: dwóch na jednego? Tacy jesteście odważni?

-Kyr rzuca w nich samochodem, ale nieskutecznie-

Takemura: już niewidomy ma lepszego cela!

Johnny: Takemura nie znęcaj się tak nad nim to nie ładnie.

-Johnny wykonuje silne cięcie, ale Kyr blokuje swoim trójzębem-

Kyr: przyznam człowieku że masz dużo siły skoro mi dorównujesz, ale na próżno tylko opóźniasz swoją śmierć.

-Takemura gdy Kyr nie zwracał na niego uwagi zaatakował diabła od tyłu wbijając swoje ostrze w jego plecy-

Kyr: przeklęty komar!

-Johnny próbował odciąć Kyrowi głowę, ale on zblokował jego cięcie ręką-

Takemura: jeśli szybko nie ogarniemy sytuacji, to Misaki przyśle tych aroganckich dupków z specialzów.

Johnny: o Jezu... tylko tego brakowało.

Takemura: wiem że jeden z nich jest w pobliżu i czeka na telefon, aby wkroczyć do akcji.

Johnny: w takim razie nie dajmy mu satysfakcji.

-Johnny biegnie na wprost Kyra, a Takemura zakrada się od tyłu, aby wbić swoje ostrze w plecy Kyra-

Takemura: teraz Johnny!

-Johnny przebija serce Kyra, Kyr upada na kolana, ale wciąż żyje-

Johnny: skubany wciąż dycha...

Takemura: to twoja robota... dokończ ją Johnny.

Kyr: zawiodłem, ale mój pan zwycięży.

Johnny: oj cicho już tam bądź...

-Johnny bierze zamach i odcina głowę Kyra-

Johnny: powieszę sobie twój łeb przy kominku...Takemura! Dobrze cię widzieć, co słychać?

Takemura: czy stary pogromca diabłów nie może przyjść na zabawę?

Johnny: no wiesz Takemura? Tylko się pytałem co u ciebie, nie musisz się tak od razu napinać.

Takemura: wybacz Johnny...ludzie tacy jak ja są albo w formie, albo...w grobie.

-Johnny stoi w miejscu jak słup soli, nie może się ruszyć z zaskoczenia, gdy Frost w mgnieniu oka odciął Takemurze głowę-

Frost: HAHAHA ZBYT WOLNO!

-Frost zmierza w kierunku Central Park-

Johnny: T-Takemura?

DEVIL SLAYEROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz