DEVIL SLAYER rozdział 35 "kokosowy ekspres"

0 0 0
                                    

Ranem w Hoteru no onsen.

-przy dużym stole, siedzą: Hotaru i Johnny, po których widać było że spędzili całą noc przed telewizorem, Kanako, Reze i Yuko. Do stołu dosiada się Yota, w towarzystwie pani Misaki-

Johnny: pani Misaki? Dzień dobry, ale co pani tu robi?

Misaki: cóż każdy musi raz na jakiś czas odpocząć, prawda?

-Misaki poprawia swoją sukienkę i siada bliżej Yoty-

Misaki: czy dobrze spędzacie czas moi drodzy?

Hotaru: tak, całkiem niezły ten hotel.

Johnny: całkiem fajnie tutaj jest, nie mam niczego, aby się przyczepić.

Reze: mają średnie jedzenie, ale nie jest źle.

Misaki: cóż czyli nie narzekacie, cieszę się.
Może zostaniem tu, przez może jeszcze dwa, lub cztery dni. Obawiam się że obowiązki wzywają.

Johnny: ja jestem w pełni gotowy.

Hotaru: ja też, aczkolwiek napiłbym się czegoś.

Johnny: hmm w sumie ja też...

Misaki: cóż jest dopiero dziesiąta, ale róbcie co chcecie. Może nawet do was dołączę?

Hotaru: pani pije?

Misaki: a nie mogę?

Hotaru: nie- znaczy tak, tylko nie o to chodzi... myślałem że pani nie pije, więc jestem trochę zaskoczony.

Misaki: ponieważ jestem szefową, nie znaczy że nie mogę się napić.

Johnny: ja już jestem pełny, poszedłbym się czegoś napić hmm...daiquiri chodzi mi po głowie.

Misaki: ja chyba wybiorę, po prostu martini.

Hotaru: dobry wybór, ja może wezmę mojito.

-Hotaru i Johnny idą do hotelowego baru, a Misaki masuje udo Yoty, po czym idzie w stronę baru-

Reze: Yota? Co to było?

Yota: co?

Reze: nie udawaj głupiego. Misaki, przyszła razem z tobą, jej ramiączka była opadnięta, ty masz rozczochrane włosy, a jakby tego było mało! Kiedy wstawała, masowała się po nodze!

Yota: nie wiem, co ty mi tu mówisz.

Kanako: co ty masz na szyi?

-Yota sprawdza swoją szyję i czuje to-

Yota: to tylko krosta.

Reze: nie...to MALINKA!

Yota: Reze nie krzycz! Nie jesteś sama, a to jest zwykła krosta.

Reze: nie zaczynaj...

-u Hotaru, Johnny'ego i Misaki w barze-

Johnny: coś tu pusto...

-trójka siada przy barze-

Hotaru: pisało że otwarte od 9 do 21.

Misaki: może po prostu trzeba zawołać...halo?

-do trójki podchodzi Merry-

Merry: dzień dobry i przepraszam. Nasz barman nie przyszedł dzisiaj do pracy i nie wiemy, czy jeszcze przyjdzie.

Misaki: o...to kiepsko.

Johnny: nie aż tak, skoro mogę zobaczyć panią Merry... dzień dobry.

Merry: hej...nie potrafię robić drinków, ale potrafię zrobić dobrą kawę, może skuszą się państwo?

Johnny: ja z wielką przyjemnością.

Merry: w takim razie, proszę za mną...

-trójka podąża za Merry, do pomieszczenia przypominającego kawiarnię. Na stołach są różne ciasta i desery. Merry idzie do automatu z kawą-

Merry: u góry jest menu.

Johnny: hmm kokosowy ekspres?

Merry: tak espresso, sok kokosowy i biała czekolada.

Johnny: w takim razie poproszę bilet, do kokosowego ekspresu.

Hotaru: dla mnie zwykła czarna.

Misaki: dla mnie z mlekiem.

Merry: już się robi, proszę usiąść przy stoliku. Woda trochę się będzie gotować.

-trójka siada przy stoliku, a Misaki mówi szeptem-

Misaki: ta kobieta, nie wydaje się wam dziwna?

Johnny: ta...jak to możliwe że jest singielką?

Hotaru: nie wiem, dla mnie jest normalna.

Misaki: nie czujecie tego? Aura przy niej jest trochę dziwna.

Hotaru: myśli pani, że to diabeł?

Misaki: nie mam dowodów, ale lepiej na nią uważać.

-Merry przynosi kawę-

Merry proszę bardzo, może przyniosę państwu ciasta?

Misaki: dziękuję, nie trzeba.

Merry: dobrze, jeśli coś będę stała tam za ladą.

-Merry odchodzi-

Hotaru: dziwne...początkowo nie wyczułem jej aury, ale gdy spytała się o ciasto, poczułem jakby spokój?

Misaki: ja też, czułam się dobrze, aż odeszła...
Uważajcie, ona na 70% maskuje swoją aurę, ale także używa jej żeby nas manipulować.

Hotaru: trzeba powiedzieć dzieciakom...

DEVIL SLAYEROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz