DEVIL SLAYER-USA arc rozdział 18 "przemiana" 1/3

0 0 0
                                    

-po powrocie z parku w mieszkaniu Yorihiro-

Akuma: było zajefajnie ludziska!

Yuko: tak szkoda że jesteśmy tu tylko na jakiś czas

Yota: ech moim zdaniem Tokio jest lepsze

Yorihiro: słuchajcie muszę wam coś powiedzieć...na temat Ryo...jak mówiłem jest świetnym mówcą i może przywoływać diabły ale on nie był taki od zawsze...

Ryo dawniej był prawym i dobrym człowiekiem zawsze pomagał innym, potrafił się śmiać i uśmiechać, nienawidził kiedy komuś dzieje się krzywda lub gdy ktoś znęcał się nad słabszymi i zawsze lubił spotykać się z przyjaciółmi i ze mną

-Yorihiro przywołuje wspomnienia za czasów gdy Ryo był dobry-

Ryo: hej Yori jesteś głodny?

Zjadłbym sobie pierożki

Yorihiro: w sumie czemu nie

Nie jadłem nic od rana...

Ryo: czemu? Musisz się prawidłowo odżywiać żeby mieć siłę!

Co jeśli spotkamy diabła a ty nie będziesz miał siły aby go pokonać?

Od dzisiaj będę monitorował czy coś jesz!

Yorihiro: dobrze mamo!

Ryo: ha! Możesz pomarzyć żebym był twoją mamą

Wogóle jak ci idzie w szkole?

Yorihiro: oho widzę że się wchodzisz w rolę rodzica...

Ryo: spokojnie Yori nie będę na ciebie krzyczał jak wściekła matka jak już...to cię wyśmieje

-Ryo i Yorihiro śmieją się-

Yorihiro: nie jest źle z maty wychodzi mi trójka na koniec a z wiedzy o diabłach czwórka

Ryo: haha mi wychodzi czwórka z maty i piątka z WOD-u!

Yorihiro: gratulacje...wcale ci nie zazdroszczę

Ryo: mhm wcale....

Yorihiro: wcale

Ryo: ani trochę?

Yorihiro: ani troszeczkę...

Ryo: no przyznaj w końcu!

Yorihiro: może troszeczkę ale tak troszeczkę ci zazdroszczę...

-Ryo i Yorihiro śmieją się razem-

Kiedy widział że jakieś gnojki znęcają się nad starszą babcią od razu na nich ruszył i dał im nauczkę życia

Ryo: widzisz to? Chodź czas im pokazać...

Yorihiro: zawsze musisz dbać o innych co?

-Ryo i Yorihiro zmierzają w stronę młodych chuliganów-

Ryo: EJ! może zostawicie tą panią i ja przeprosicie a my damy wam spokój?

Chuligan 1: a co jeśli nie?

Chuligan 2: co nam wogóle zrobicie?

Zagrozicie palcem?

-Ryo łapie chuligana za kołnierz koszulki-

Ryo: damy wam nauczkę którą zapamiętacie...

-Ryo uderza chłopaka w wątrobę i daje mu porządnego liścia w twarz a drugiego kopie w udo po czym kopie go kolanem w brzuch i uderza łokciem w jego głowę-

Ryo: a teraz przeprosić...

Chuligani: PRZEPRASZAMY PANIĄ!

Staruszka: wybaczam wam...a teraz do szkoły wy małe nygusy

-Ryo jest zdziwiony że staruszka im wybaczyła-

Ryo: dlaczego pani tak łatwo im wybaczyła?

-Ryo patrzy jak dzieciaki szybko odchodzą-

Staruszka: ja już tyle przeżyłam że wiem że nic się nie zmieni młodzież zawsze będzie taka jeśli rodzice zawiodą w wychowywaniu

Dzieci zawsze będą się buntować w takim wieku a potem dojrzeją i zrozumieją że byli głupi i będą uczyć swoich dzieci aby tak nie robiły ale w większości przypadków zrobią to samo co ich rodzice w przeszłości

Ja kiedyś też tak robiłam... wzywałam starszych ludzi a potem zrozumiałam że ja też taka będę...w końcu każdy człowiek kończy tak samo...

-starsza kobieta odchodzi-

Yorihiro: co jest? Przecież dobrze zrobiłeś

Ryo: nie o to chodzi...

Yorihiro: a o co?

Ryo: ta staruszka... powiedziała parę mądrych słów które dały mi do myślenia...

Yorihiro: co ty ona nie miała racji świat się zmienia codziennie

Ryo: ale ludzie...ludzie zawsze są tacy sami, rodzą się tak samo i tak samo kończą...

Yorihiro: chodź Ryo! Jesteś głodny to pewnie od tego

Ryo: racja...

-Ryo i Yorihiro zmierzają w kierunku knajpy z jedzeniem-

To był początek jego przemiany... może gdyby nie ta staruszka nie doszłoby do tego?

DEVIL SLAYEROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz