DEVIL SLAYER-USA arc rozdział 30 "wakacje"

1 1 0
                                    

Biały dom, korytarz

Johnny: mówi Johnny.

Misaki: jak przebiegła misja?

Johnny: uratowaliśmy mieszkańców Nowego Jorku, ale-

Misaki: ale cel zwiał, a w dodatku Yorihiro uciekł z nim i nas zdradził.

Johnny: skąd pani to wie!?

Misaki: w tajemnicy wysłałam inspektora i obserwował was z cienia.

Johnny: Hanami...

Misaki: tak. To jest nas najlepszy agent jeśli chodzi o bycie w cieniu.

-Johnny sfrustrowany mówi pod nosem-

Johnny: ten dupek powinien być w liceum...
Miyuki, Akuma i Takemura nie żyją...

Misaki: wiem...ich ciała właśnie do nas lecą. Pochowamy ich w Tokio, a ja chcę, abyś wiedział że jest mi przykro. Wiem jak oni byli ci bliscy.

Johnny: na płacz przyjdzie czas. Mam prośbę...

Misaki: słucham?

Johnny: w związku, z tym że mamy luki w personelu... chcę, aby oddział, który został wysłany do Stanów dostał awans.

Misaki: rozumiem tak zrobię, ale nie byłabym optymistycznie nastawiona, na taki duży awans.

Johnny: w każdym razie proszę, aby pani rozpatrzyła tą prośbę.

Misaki: zagaduję że będziecie teraz odbierać ordery od prezydenta?

Johnny: tak jesteśmy w białym domu, a ekipa z telewizji pudruje nasze młodziki.

Misaki: rozumiem...cóż oczekuję szybkiego powrotu do kraju. Dowodzenia...

-Misaki rozłącza się-

Johnny: Jezu...

-Johnny wchodzi do pokoju i od razu ekipa z telewizji poprawia jego wygląd-

Johnny: zaraza... Zabierzecie ten puder ode mnie!

-ekipa odchodzi od Johnny'ego-

Hotaru: co powiedziała Misaki?

Johnny: nie wiele, ale nie brzmiała tak, jakby miała powyrywać nad nogi z dupy.

Hotaru: cóż...to już jest coś.

Johnny: ta może wrócimy spokojnie na obiad heh.

-Hotaru i Johnny się śmieją, a zmęczeni, młodzi pogromcy są zdziwieni-

Yota: jak wy możecie się jeszcze śmiać?

Johnny: my już się przyzwyczailiśmy do śmierci kogoś bliskiego.

Hotaru: jeśli pożyjecie, to zrozumiecie że śmierć waszego kompana, to nie największe zmartwienie.

Yota: ehh...ile bym oddał za dobre łóżko.

Johnny: jeszcze chwilę. Najpierw trzeba nas upudrować, a potem ubrać jak lalki.

-nagle do pokoju wchodzi ochroniarz w garniturze-

Ochroniarz: prezydent Jackson oczekuje państwa.

Johnny: już już, tylko pomaluję się szminką.

-Kanako chichocze po słowach Johnny'ego-

Tokio dzień powrotu pogromców z Nowego Jorku, BPJ

-w pokoju Misaki jest młody mężczyzna, ubrany jak licealista-

Misaki: więc Hanami...co tam się dokładnie stało?

Hanami: Ryo, cel główny uciekł ze swoją przyboczną i Yorihiro.
Reze zawarła pakt z diabłem.
W Stanach ogłoszono narodową żałobę, po ataku terrorystycznym, ale Pentagon jest wdzięczny i obiecuje sowitą nagrodę.

Misaki: powiedziałeś, że Reze zawarła pakt?

Hanami: tak zawarła pakt z diabłem, ale dała mu uciec.

Misaki: więc może ta misja nie była taką porażką?
Dobrze się spisałeś Hanami, możesz odejść.

Hanami: dowidzenia pani Misaki.

-później-

Misaki: witajcie... wyglądacie okropnie.

Johnny: czujemy się jeszcze gorzej.

Misaki: wiem...Ryo uciekł, razem z Yorihiro. To tworzy niebezpieczne duo, ale to nie jest ważne.
Widzę po was że musicie odpocząć, więc pojedziecie na małe wakacje do takiego pewnego hotelu w górach.

-grupa pogromców jest zaskoczona-

Johnny: słucham? Ale to jest nietypowe, jeśli teraz pojedziemy na wakacje, to kto nas zastąpi? Przecież mamy braki.

Misaki: tak, ale krótka przerwa nie zaszkodzi, wręcz wam pomoże.
Dziękuję za spotkanie... dowidzenia.

DEVIL SLAYEROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz