Rozdział 30

4 1 0
                                    

Forte

Gdy Turquoise odeszła, podszedłem do siostry.
-Dlaczego...
-Cicho. Zraniła cię w rękę, nie dramatyzuj.
-Serio? A, no tak, heh- powiedziała zakłopotana.
-Nie odchodź, idę po Tan. A, i nie wykrwawiaj mi się tu- zadrwiłem. Lazure się zaśmiała.

Szedłem przez las i zobaczyłem Tan, która akurat wyszła się przewietrzyć. Złapałem ją za plecak i przycisnąłem do drzewa.
-Słuchaj, musisz mi pomóc.
-W czym- spytała obojętnie.
-Moja siostra potrzebuje pomocy.
-Czekaj to ty masz...
-Lazure jest moją siostrą.- wyjaśniłem.
-Dobra. Idziemy - powiedziała zdecydowanie. Byłem zaskoczony że tak szybko się zgodziła. Po chwili doszliśmy do miejsca w którym była Lazure.
-Lazure!- uśmiechnęła się medyczka
-Tan!- krzyknęła Lazure i ją przytuliła.
-Coś mnie ominęło?- spytałem zdezorientowany. Lazure i Tan spojrzały po sobie.
-Dobra nie ważne. Tan, opatrzysz ją, a ja muszę już iść. Sory.- powiedziałem odchodząc. Usiadłem pod drzewem. Po jakimś czasie podeszła do niego Turquoise i usiadła.
-Wierzysz w miłość?- wypaliła.
-Wiesz... Trochę głupio mieć złamane serce i wierzyć w miłość.
-Złamane? Przez kogo?
-Przez moich rodziców. Zostawili nas.
-Was?
-Tak. Mnie i moje rodzeństwo.
-Ile was jest..?
-Ja, Lazure i Dark Green.
-Dark Green..?- spytała zdezorientowana.
-Tak. Jest moim starszym bratem. Żyje w kanionie z innymi.
-Z jakimi ,,innymi''?
-Z innymi crewmate'ami, oczywiście.

Among Us. W Tajemnicy (Książka jest edytowana!)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz