Rozdział 14 - Zdrada

26 5 2
                                    

  Siedzieliśmy już nieco wstawieni przy stoliku. Ivy tańczyła z Lucasem na parkiecie podobnie jak Nadya, Lena i Molly. Jake i Blaze stali gdzieś pod klubem. Opierałam się o ramię Tiffany zmęczona po tym jak tańczyłyśmy parę minut temu. Oliver niemalże leżał na swoim siedzeniu. Wypił tak dużo, że wcale mu się nie dziwiłam. Ryan siedział na drugim końcu przy naszym stoliku i rozmawiał z kimś przez telefon.

  Wzięłam mój telefon do ręki i kliknęłam boczny przycisk aby wyświetliła mi się godzina na ekranie. Dwudziesta trzecia pięćdziesiąt siedem. Schowałam urządzenie spowrotem do torebki.

  - Patrz jaką śliczna! - powiedziała do mnie Tiff podając mi telefon.

  Na ekranie wyświetlała się suknia ślubna. Dziewczyna przeglądała pinteresta od paru minut i co chwilę pokazywała mi nowe rzeczy które jej się podobały.

  - Piękna. W wakacje biorę ślub może się zainspiruje i kupię podobną. - wymamrotałam i przymknęłam oczy ze zmęczenia.

  - Co ? - zapytał Oliver.

  Oczy całej trójki która siedziała obok były teraz skierowane na mnie.

  - Bierzesz ślub i nam nic nie powiedziałaś? - zapytała oburzona Tiffany.

  - No. Ale to są takie wstępne plany. Nie martwcie się dostaniecie zaproszenia. - odpowiedziałam podnosząc głowę z ramienia przyjaciółki.

  - O matko. Tak bardzo się cieszę. Mam nadzieję, że zostanę świadkową. Macie już jakieś pomysły na to wszystko? Salę, listę gości, wystrój? Mogę Ci ze wszystkim doradzić.

  - Nie ma potrzeby raczej. Jane się tym zajmuje ale możesz iść ze mną wybrać sukienkę.

  - Ja też chcę iść. Mam świetny gust, kochana doradzę Ci najlepiej jak mogę. - dopowiedział Oli.

  - Też pójdę, ostatnio bardzo mi się nudzi. - dodał Ryan.

  - Chyba wolałem jak się nie lubiliście. Kradniesz mi przyjaciółkę.

  Ryan jedynie prychnął na słowa Olivera. Chwilę później wrócił do nas Blaze.

  - Gdzie Jake? - spytała Tiff.

  - Nie wiem, pewnie poszedł do łazienki i zaraz do nas przyjdzie.

  - Pójdę go poszukać.

  Tak jak powiedziała tak też zrobiła. A Oli stwierdził, że chciałby się jeszcze napić bo "przecież jeszcze kontaktuję i nie jest z nim źle" więc stwierdziłam, że pójdę do baru razem z nim żeby nic nie odwalił. W połowie drogi do naszego docelowego miejsca on jednak się zatrzymał. Popatrzyłam na niego marszcząc brwi a mimo to dalej się nie ruszył. Wpatrywał się w jeden punkt zaciskając zęby z widoczną wściekłością. Podążyłam więc za jego wzrokiem i niemal szczęka mi opadła przez to co zobaczyłam.

  Na drugim końcu klubu stali Lena i Jake. Nie było by w tym nic złego, gdyby nie to w jakiej sytuacji się znajdowali. Dziewczyna obejmowała jego szyję a on całował jej usta.

  - O mój...

  Nie zdążyłam dokończyć zdania bo Oliver od razu ruszył w ich stronę.

  - Oliver! - krzyknęłam próbując go zatrzymać.

  Wiedziałam czym to się skończy. Ten jednak zaczął iść szybciej uniemożliwiając mi zatrzymanie go. Po paru sekundach był już przed nimi i uderzył chłopaka w twarz z taką siłą, że aż poczułam ten ból. Dziewczyna z którą przed chwilą zdradził moją przyjaciółkę krzyknęła jak tylko zauważyła co się dzieję. Dookoła zebrało się pełno ludzi. Niektórzy nagrywali całe zdarzenie a reszta tylko oglądała i komentowała do swoich znajomych.

Red DaisiesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz