Nieszczęsny wywiad

259 10 4
                                    

Ostatnie poprawki makijażu przed rozpoczęciem nagrywania.

Trzymałam z zażenowaniem lustro,
w którym przeglądała się moja siostra, pindrząc się jak modelka.

-Gotowa?- zapytałam, czując rosnące upokorzenie, bo obok siedział we własnej osobie Joost Klein i co chwila zerkał na nas znad telefonu.

-Mhm- schowała wszystkie kosmetyki i odłożyła je na bok.

-A pan...- głos uwiązł mi w gardle, gdy mężczyzna na mnie spojrzał- jest gotowy?

-Tak- posłał mi lekki uśmiech.

Usiadłam przy aparacie, ustawiłam kadr i kciukiem pokazałam, że już się nagrywa.

-Hej, Hej- przywitała się Helen z kamerą- oto nasz pół finalista Eurowizji, Joost Klein- Joost uśmiechnął się szeroko.

-Hallo- powiedział w swoim języku i pomachał do obiektywu, na co oboje zaśmiali się lekko.

Moje kąciki ust mimowolnie podniosły się do góry.

Gdy patrzyłam na Joosta, pomyślałam, że jego uśmiech jest bardzo urzekający.

Helen zadawała mu pytania, a ja w zasadzie nie musiałam nic robić, bo aparat był umieszczony na statywie.

Kilka razy złapałam z artystą kontakt wzrokowy, na co speszona odwracałam oczy.

Ale widziałam, że raz posłał mi uśmiech. Albo tylko mi się wydawało...

Patrzyłam, będąc zazdrosna, że Helen będzie miała z nim nagrania i mnóstwo zdjęć, a ja siedzę w ich cieniu i nikogo nie będzie obchodził kamerzysta, którego nawet mogło by nie być.

Zrobię sobie z nim zdjęcie po wywiadzie - pomyślałam i założyłam nogę na nogę.

Zaczęłam grzebać w telefonie, myśląc o ostatnich dniach i wszystkich występach. O ludziach, z którymi udało nam się przeprowadzić krótki wywiad, albo zrobić zdjęcie.

Przejrzałam po raz setny wszystkie relacje na Instagramie, na których jestem ja razem z Helen i gwiazdami Eurowizji.

Westchnęłam z myślą, że za jakiś czas do tej kolekcji dołączy zdjęcie
z Joosttem.

Nagle jedno z pytań przykuło moją uwagę i podniosłam gwałtownie głowę.

-...I twoi rodzice na pewno ci kibicują, prawda?- zapytała Helen z dziwnym uśmiechem. Trochę wymuszonym, trochę szczerym.

-Tak, na pewno są dumni, wszystko dla nich- uśmiechnął się wesoło. Bardzo szybko, położył rękę na sercu, a potem pokazał palcem w górę.

Popatrzyłam na siostrę pytająco, ale ona nawet na mnie nie patrzyła.

-"Europapa" jest dedykowane dla twoich rodziców, i to piękne, wzruszające zakończenie... Jednak czy nie wykorzystujesz tego, żeby wzbudzić poruszenie EBU i publiczności?- zmarszczyłam brwi słysząc te słowa. Nie było takiego pytania, na liście, którą wspólnie przygotowałyśmy.

Zobaczyłam w ekranie kamery, jak mężczyzna zmarszczył brwi i powoli wstał z kanapy.

-Nie będę odpowiadać na takie pytania - powiedział ostro i skierował się do wyjścia.

Siedziałam jak wrtya, nie wiedząc jak zareagować. Kuźwa, nie zrobię sobie z nim zdjęcia...

-Panie Joost!- Helen rzuciła się za nim, łapiąc go za nadgarstek. Zatrzymał się na chwilę i spojrzał na mnie.

-Proszę tego nie nagrywać.

-Nawet nie myśl włączać kamery!- krzyknęła siostra i nie wiedziałam już kogo mam się słuchać.

Pokierował w moją stronę spojrzenie pełne złości.

Popatrzyłam na niego ze smutkiem, próbując przeprosić go wzrokiem.

Chciałam coś powiedzieć, ale nie umiałam wydusić z siebie słowa.

Odepchnął od siebie Helen, która zatoczyła się do tyłu, niemal się przewracając.

Zanim zebrałam się na jakikolwiek ruch, drzwi za nim się zatrzasnęły.

-Co za palant!- Helen masowała się po ramieniu- uderzył mnie! Kurwa jego mać- niesiona wściekłością kopnęła
w Bogu ducha winny śmietnik.

-Helen, co to miało być?- zbliżyłam się do niej- to pytanie było strasznie nie na miejscu! Zachowałaś się kompletnie nie profesjonalnie!

-Gówno mnie to obchodzi! Takie pytania zadają fani!

-Ale powinnaś te pytania jakoś filtrować! Zresztą przecież obie je wybierałyśmy i tego w ogóle sobie nie przypominam- poczułam jak do oczu napływają mi łzy, bo zobaczyłam moją siostrę ze strony, z jakiej nigdy nie chciałam jej widzieć.

Ze strony zaborczej, egoistycznej, której nie obchodzą ludzkie uczucia. Obchodzą ją tylko pieniądze i sława.

-Chuj mnie to! Uderzył mnie! - zaczeła masować zmarszczone czoło- ja mu dam, nie zobaczy jebanej statuetki.

-Niech się lepiej nigdy więcej nie pokazuje na ulicy! Będzie miał za swoje! - skierowała się do wyjścia, zabierając swoją torbę.

-Helen! Helen, gdzie idziesz?! Co chcesz zrobić? Helen!- krzyknęłam za nią, ale zatrzasnęła mi drzwi przed nosem.

Stałam kilka sekund jak wrtya, szklanymi oczami wpatrując się w nicość.

Zrobiłam kilka kroków w tył i opadłam na kanapę, po czym na dobre się rozpłakałam.

[Stara Wersja] Uratuje Cię | Joost Klein FanfikOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz