Szpilka zazdrości

93 5 9
                                    

Pomachałam do rodziców na pożegnanie.

Wróciłam na parking i wsiadłam do auta. Dawno nie jeździłam.

Sama nie mam pojęcia, po co zrobiłam prawo jazdy, bo
w Amsterdamie nie są one potrzebne. Wszędzie można dojechać autobusem, metrem, albo rowerem.

Mam rower, którego żadko używam, bo wysiadam z autobusu ulicę dalej od mojej pracy.

Z kolei Helen pracuje w domu. Nie często musi się gdzieś przemieszczać.

Właśnie, Helen...

Od wczoraj nie mam z nią samego kontaktu. Od kiedy wróciła, śpi
w pokoju i nie wychodzi, więc pewnie ma kaca.

Połączyłam radio samochodu ze Spotifyem. Na myśl przyszedł mi Joost i to jego postanowiłam włączyć.

Wcześniej nie słuchałam żadnych jego piosenek poza Europapą.

Wpisałam "the best of Joost Klein"
i włączyłam pierwszą proponowaną playlistę.

Wyjechałam z parkingu w rytmie piosenki "Antwoord".

____
Gdy dotarłam pod drzwi mieszkania, nie potrafiłam znaleźć kluczy.

Szukałam po kieszeniach
i przekonałam całą torbę, nic nie znajdując.

Zadzwoniłam dzwonkiem, Helen przecież była w domu.

Jednak dzwoniłam jeden raz, drugi
i nawet trzeci, a ona nie otwierała.
Zaczęłam pukać i dobijać się do drzwi coraz bardziej boajc się, że Helen mogło się coś stać.

-Cholera- oparłam czoło o drzwi.

-Oh, pani Noor- odezwał się za mną głos sąsiadki.

-O, dzień dobry -odwróciłam się.

-Pani nie wie, co się stało?- zapytała niepewnie, podchodząc bliżej.

-Co?- przeraziłam się.

Chyba podłoga pode mną się zapadła. Albo lodowaty chłód marmuru wsiąknął w moją skórę.

-Panią Helen niedawno zabrało pogotowie- to było ostatnie, co usłyszałam. Wszystko inne było dla mnie niesłyszalne.

Nie docierało do mnie.

Sięgnęłam po torbę i zbiegłam po schodach w dół, mimo, że kobieta coś jeszcze do mnie mówiła.

Wsiadłam do auta i ruszyłam do najbliższego szpitala.

______
-Nie może pani tam wejść- lekarz zablokował mi przejście do sali,
w której leżała Helen.

-Proszę- jęknęłam i odsunęłam się parę kroków. Chciałam płakać.

-Nie- zarządził- zaprowadzę panią do poczekalni.

Poszłam razem z nim. Opadłam na krzesło i zaczęłam cicho szlochać.

Gdzie ja teraz pójdę? Zgubiłam klucze do mieszkania, nie mogę do niego wejść, a drugie ma Helen, która aktualnie ma płukanie żołądka.

Rodziców nie ma.

Jakiś hotel, motel...?

Włączyłam telefon, by zobaczyć oferty miejsc, gdzie będę mogła dzisiaj spać, aż wpadłam na pewien pomysł.

Z moich oczu wypłynęły ostatnie łzy.

Wstałam i wybrałam numer Joostta.

Przeczesałam palcami włosy, słysząc sygnały, podczas których nie odbierał.

[Stara Wersja] Uratuje Cię | Joost Klein FanfikOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz