-Dobrze być w domu- westchnęłam mieszając łyżką kawę.
-To prawda- odparła mama.
Wpadliśmy z Helen do rodziców
w odwiedziny, dzień po powrocie.Jeszcze nie mówiliśmy im, że za chwilę obie będziemy ciągać się po sądach w sprawie saknadlu.
To będzie na pewno ciężka rozmowa.
Odblokowałam telefon, słysząc dźwięk powiadomienia. Wiadomość od nieznanego numeru.
hej
tu ten od bluzy-O, Helen- powiedziałam do siostry, ale spojrzeli na mnie wszyscy- napisał do mnie ten blondyn.
-Jaki blondyn?- zapytał tata marszcząc brwi.
-Ah, taki jeden- westchnęłam, pospiesznie mu odpisując.
Hej
Więc może odeślę ci ją kurierem, tak jak mówiłam?
ok
podam ci adres
Amsterdam - [...]
i na nazwisko PetersO
Widzę, że też jesteś z Amsterdamu
Okej, w takim razie jutro wyślę kuriera
👍🏻-On też jest z Amsterdamu- mruknęłam i odłożyłam telefon.
-Fiu fiu- pomachała do mnie brawami.
-Dowiemy się, co to za chłopak?- dopytywał tata.
-Długa historia- wymieniłam z siostrą porozumiewawcze spojrzenia.
-To kiedy im powiemy?- zapytała Helen, gdy już wyszłyśmy.
-Nie wiem. Wtedy, kiedy nie będzie już innego wyjścia- mruknęłam- będą wściekli.
Dziewczyna kiwnęła głową.
-A co z tym blondynem?- popatrzyła na mnie.
-Nic. Wypiorę bluzę, odeślę mu ją- wzruszyłam ramionami.
Na myśl przyszła mi karta pamięci
z aparatu. Dopiero wczoraj, późnym wieczorem wróciliśmy do mieszkania, więc nie myślałyśmy o filmach.Na razie, jedyne nagrania jakie mamy to wywiady z Luną, Nemo i jeszcze paroma artystami.
___
Jak powiedziałam, tak też zrobiłam.
Następnego dnia bluza była już zapakowana i tylko czekała na kuriera, który miał przyjechać za dwie godziny.Do tego czasu siedziałam w swoim pokoju, przeglądając terapeutów, których bardzo w tej chwili potrzebowałam.
Jednak wystarczyło, że na profilowym będą mieli zły wyraz twarzy i ich odrzucałam, choć opinie były bardzo dobre.
W końcu umówiłam się z terapeutką, która prezentowała się na bardzo miłą kobietę. Piątek. Czyli za dwa dni.
Westchnęłam i położyłam się na łóżku.
Wysłałam blondynowi krótką wiadomość o tym, że jego paczka jutro powinna u niego być, choć nawet nie jest jeszcze nie wysłana
(O tym jednak mu nie pisałam).___
Przetarłam zmęczone oczy, sprawdzając godzinę w telefonie.Ale zamiast godziny, zobaczyłam nieodebrane połączenia od kuriera.
-Cholera- zerwałam się z łóżka, czując rosnący we mnie wstyd i stres.
Nie dałam mu paczki. Spojrzałam na nią, ciągle leżała w tym samym miejscu gotowa do wysyłki.
Dostałam wiadomość, że nikogo nie było w domu. Jakim cudem się nie obudziłam?
No nic. Będę musiała jeszcze raz zamówić kuriera.
Trzy dychy w dupę.
___
-Noor- siostra wparowała do mojego pokoju.-Co?- spojrzałam na nią znad telefonu.
-Musimy zmontować i wstawić moje wywiady- oznajmiła. Popatrzyłam na nią w skupieniu, a do mojego ciała zaczął napływać stres.
-No- burknęłam, nie wiedząc jak zareagować.
-No- powtórzyła po mnie- dawaj kartę od aparatu.
Ciężko wstałam i złapałam za aparat, leżący na półce, jakby nigdy nic, wyciągnęłam z niego zapasową kartę pamięci, tą na której było zaledwie pięć nagrań i podałam ją siostrze, gdy już wyciągała po nią dłoń, zabrałam rękę.
-Noor- ponagliła mnie.
-Sama mogę to zmontować.
-Po prostu mi ją daj- wyrwała mi ją
z dłoni.-Ale nie usuwaj tego nagrania z Joosttem!
-Nie usunę- popukała się palcem
w czoło i wyszła z pokoju.Psychicznie zaczęłam się przygotowywać do kolejnej kłótni.
___
-Noor!- po zaledwie dwóch minutach usłyszałam jej krzyk, a potem zobaczyłam ją, stojącą w progu drzwi, ze wściekłą miną.Przed oczami miałam obraz z nocy, gdy się pokłóciliśmy. Teraz miała dokładnie ten sam zezłoszczony wyraz twarzy co wtedy.
-Na tej karcie są tylko cztery filmiki- zazgrzytały jej zęby- gdzie jest ta prawidłowa, ze wszystkim?
Nic jej nie odpowiedziałam. Pomachała mi przed oczami dłonią,
odsunęłam się.-Halo, gdzie jest ta prawidłowa karta?- powtórzyła pytanie.
-Słuchaj...- zaczęłam.
-No, słucham- podparła boki rękami.
-Pamiętasz jak się pokłóciliśmy
i wyszłam z hotelu? Zabrałam ją wtedy ze sobą.-No, oczywiście, że pamiętam.
-I jak ten typ mnie zaatakował- głos zaczął mi drżeć- miałam ją w kieszeni i... Ona musiała mi wypaść- podkuliłam ramiona i wbiłam wzrok w podłogę.
-Co?- wypowiadając to słowo, poczułam się, jakby poraziła mnie piorunem swojej wściekłości.
-Zgubiłam ją. Nie ma jej.
Usłyszałam cichy huk i gwałtownie podniosłam oczy. Helen oparła się
o drzwi, zamykając je gwałtownie.Patrzyła na mnie jakbym była robakiem, którego nie potrafi się pozbyć.
-Ja pierdolę.
Zakryła twarz dłońmi.
-Tyle materiału, tyle nagrań i...- wbiła we mnie wściekłe spojrzenie-
i nagranie z Kleinem.-Oh- wyrwało mi się.
-Jesli ktoś ją znajdzie i sprawdzi co na niej jest...- nagle zbladła- kurwa mać...
Cicho się rozpłakała. Łzy wolno spływały po jej policzkach. Podeszłam do niej, by ją pocieszyć, ale odrzuciła moją rękę i wyszła z pokoju.
CZYTASZ
[Stara Wersja] Uratuje Cię | Joost Klein Fanfik
Fanfiction[Jest to stara wersja tego fanfika, na moim profilu pojawiła się nowa, poprawiona] Helen to popularna dziennikarka, która swoimi wywiadami z celebrytami podbija internet i zdobywa miliony wyświetleń na wielu platformach. Z pomocą Noor- młodszej sio...