Gwałtownie wybudzilam się ze snu przez trzask szkła.
Nie zastanawiając się ani chwili dłużej wstałam z łóżka i pobiegłam do kuchni, z której dobiegał dźwięk.
Wszędzie było ciemno i ledwo dostrzegłam jakąś sylwetkę.
Po omacku znalazłam włącznik światła i zrobiło się jasno.
Moje serce przestało bić, gdy zobaczyłam moją siostrę opierającą się o kuchenny blat.
Była zwrócona tyłem do mnie, ręce zaciskając na blacie, ramiona unosząc aż do uszu, przez co nie było widać jej głowy.
Cała się trzęsła, a u jej stóp leżały odłamki szkła.
Oddech ugrzązł mi w gardle.
Jej cichy jęk rozpaczy wyrwał mnie
z transu.-Helen...- szepnęłam. Sięgnęłam po ręcznik, wiszący na piecu, położyłam go na szkle, starając się je od niej odsunąć.
Kiedy odłamki były chwilowo zaprzątnięte na bok, podeszłam do siostry.
Nie spojrzała na mnie, ani w żaden sposób nie zareagowała. Ciągle stała w tej samej pozycji, co okropnie mnie przerażało.
-Helen...- powtórzyłam nieco głośniej. Jej twarz była zakryta przez jej włosy.
Ponownie wypowiedziałam jej imię, ostrożnie kładąc dłoń na jej ramieniu, a ona drgnęła.
-Co się stało?- objęłam ją delikatnie.
Nerwowo nabrała powietrza. Czekałam aż coś powie, ale ona wydobyła z siebie kolejne ciche westchnienie.
-Helen- wyciągnęłam rękę, aby odgarnąć włosy z jej twarzy. Płynęły po niej łzy, a oczy miała zamknięte.
Nagle coś zakuło mnie w nos. Zapach alkoholu.
No tak...
-Piłaś?
Cisza. Tylko jej nerwowy oddech.
-Chodź. Usiądź.
Nadal milczała, ale poszła razem ze mną. Ciągle obejmowałam ją, przyciągając do siebie, przeszłyśmy do jej pokoju. Zapaliłam światło, ona powoli usiadła na łóżku.
Przetarła dłonią usta, ścierając ślinę.
Jej wzrok był zagubiony, jakby nie wiedziała, gdzie jest i co się dzieje.
Rozejrzałam się po pomieszczeniu, szukając butelek po alkoholu, ale wygląda na to, że wypiła tylko tą jedną, która się rozbiła.
Co najmniej minutę spędziliśmy
w ciszy. Nie wiedziałam co powiedzieć. Przez chwilę myślałam już, że zasnęła.Helen zadrżała i jej oddech stał się szybszy, przestraszyłam się, że to napad płaczu, ale ona zaczęła się śmiać.
Jej śmiech zmroził mi krew w żyłach. Popatrzyłam na nią szeroko otwartymi oczami.
Chichotała pod nosem i mówiła coś do siebie.
-Dobrze się czujesz?- zapytałam
z troską.-Zajebiście- wstała gwałtownie, musiałam się cofnąć, aby nie uderzyła głową w mój podbródek.
Na jej czerwonych policzkach zostały ślady łez, ale jej usta wykrzywiły się
w uśmiechu.-Słuchaj, teraz tam pójdę... I powiem mu to- chwiejnym krokiem przeszła się po pokoju, nadmiernie gestykulując.
CZYTASZ
[Stara Wersja] Uratuje Cię | Joost Klein Fanfik
Fanfiction[Jest to stara wersja tego fanfika, na moim profilu pojawiła się nowa, poprawiona] Helen to popularna dziennikarka, która swoimi wywiadami z celebrytami podbija internet i zdobywa miliony wyświetleń na wielu platformach. Z pomocą Noor- młodszej sio...