Przestaliśmy się ruszać, jakby zamrożeni. Spojrzałam na niego spanikowana.
-Helen wróciła- powiedziałam cicho.
-Noor! To ja, jak cos!- krzyknęła Helen.
-Chowaj się- poleciłam mu.
-Co...gdzie?- wstaliśmy, a ja popchnęłam go w kierunku szafy.
-Tu- zamknęłam go w niej, w ostatniej chwili łapiąc za pudełko prezerwatyw i chowając je za plecami, bo Helen właśnie stanęła w drzwiach.
Miała przez ramię przewieszoną torbę i patrzyła na mnie, jedną brew mając wysoko uniesioną.
-Czy ja słyszałam czyiś głos?- spytała podejrzliwie.
-No, gadałam do siebie- szybko wyplułam wytłumaczenie.
-Nie, nie twój- podeszła bliżej- czemu stoisz na baczność?
-Przestraszyłam się, że ktoś się włamał- powiedziałam bez namysłu.
-No, ale przecież cię wolałam- zaśmiała się, a było w tym coś bardzo niezręcznego.
-Nie usłyszałam.
Zmarszczyła brwi i próbowała zajrzeć mi za plecy, ale odsunęłam się od niej, a za mną znajdowała się szafa,
w której siedział Joost.-Noor, jesteś strasznie dziwna!
-Co?- zarumieniłam się
ze zdenerwowania.-Co ty ukrywasz?
-Nic!
-Noor! Przecież widzę!
-Ale tu nic nie ma- zapewniłam ją- tylko ja. A poza tym miałaś być
u Aleny.-Wróciłam, bo zapomniałam kosmetyczki... Czy ty mnie chcesz mnie wygonić?- fuknęła wściekłe
i podparła boki rękami.-Nie, nie! Po prostu się zdziwiłam, że tak nagle wróciłaś.
Już wiedziałam, że żadne zapewnienia nie sprawią, że ta sytuacja ujdzie nam na sucho.
Jesteśmy spaleni.
-Dobra, co chowasz za plecami?- spytała stanowczo.
-Nic- brnęłam w uparte.
-Noor, kogo ty tu chowasz? Tego Daana? Urządzasz sobie lupanaria pod moją nieobecność?- zadała pytanie i ruszyła w stronę szafy, nie zdążyłam nawet zareagować, a już otworzyła drzwi.
Na dnie siedział Joost.
To były chyba najdłuższe trzy sekundy w moim życiu, zanim powietrze rozdarł jej krzyk.
-CO. JEST. DO. KURWY?!- wrzasnęła, nie wiedząc do kogo się zwrócić.
Szczęka nisko jej opadła, a brwi poszybowały wysoko do góry.
Popatrzyła na mnie z oszołomieniem.
Joost wygramolił się z szafy.
Spojrzeli sobie z Helen w oczy.
Zapadło milczenie.
Ciągle chowałam paczkę za plecami, więc dyskretnie wsunęłam ją do kieszeni.
-Co jest kurwa...?- powtórzyła pytanie, a ja dalej nie odpowiadałam. Patrzyła raz na mnie, raz na niego.
Pozwoliłam tej chwili trwać. Niech ona będzie. Przyjęłam ją z ochotą,
z powodu tej niedorzeczności.Joost Klein, wróg Helen, w mojej szafie (z koszulą rozpiętą do połowy, potarganymi włosami i policzkami czerwonymi jak buraki).
Mężczyzna przewyższał nas obie. Gdy na niego spojrzałam, chciało mi się śmiać.
CZYTASZ
[Stara Wersja] Uratuje Cię | Joost Klein Fanfik
Fanfiction[Jest to stara wersja tego fanfika, na moim profilu pojawiła się nowa, poprawiona] Helen to popularna dziennikarka, która swoimi wywiadami z celebrytami podbija internet i zdobywa miliony wyświetleń na wielu platformach. Z pomocą Noor- młodszej sio...