Dystrakcja.

26 2 0
                                    


Od: Isak:

Który miesiąc jest twoim ulubionym?

Sprawdzam, jaką pizzą jesteś

Mi wychodzi fungi

Lubię pieczarki

A ty? Ulubiona pizza?

Od: Harry:

Jestem w pracy, Isak.

Od: Isak:

Ja też lol

Ale mam w końcu chwilę wolnego czasu

Nudzi mi się

Od: Harry:

to nie mój problem, Isak.

Ale mam pytanie: Pierwsza ofiara zaczynała przygodę z motorami i pisała o tym na blogu, że ma informatora. Jak często dajecie takie rady?

Od: Isak:

Rzadko kiedy. Musiała sama z siebie się do kogoś odezwać

Zazwyczaj uważa się nas za ciekawą atrakcję, a nie biuro informacyjne

A jaki motor miała????

Od: Harry:

Po co Ci takie informacje, skoro została zamordowana? 

Od: Isak:

Ble, nie bądź taki.

Od: Isak:

Daj mi swojego insta. Nie mogę ciebie znaleźć

Od: Harry:

Bo mam prywatne konto.

Od: Isak:

To mnie dodaj???

Od: Harry:

Ale ja nie potrzebuję tygrysków na swoim profilu.

Od: Isak:

Wtf

Nikt mnie tak wcześniej nie nazwał

Nie wiem, czy to obraźliwe czy komplement?

Od: Harry:

To znak, by przejechać się do psychiatry, Isak. Tygrysek z Kubusia Puchatka miał ADHD. Tak jak ty.

Od: Isak:

Lubiłem tą bajkę.

Ej

Harry

?

Od: Harry:

Co znowu chcesz?

Od: Isak:

To kiedy idziemy na kebaba?

Od: Harry:

Nie umawiam sie z ludźmi z pracy.

Od: Isak:

O, czy to znaczy, że będziesz mi płacić?

Od: Harry:

Nie wkurwiaj mnie, bo ci trzepnę w ten pusty łeb.

Od: Isak:

Aż zrobiłem się twardy, panie detektywie.


Harry już nic nie odpisał.

Wcześniej myślał, że dożyje 50 i szlag go trafi, ale teraz... teraz obawiał się dożycia do czterdziestki.

Isak nie napisał już do końca dnia. Gdy detektyw nie odpisał na ostatnią wiadomość, zaczęły dręczyć go wyrzuty sumienia. Powinien się uspokoić z takimi tekstami, bo naprawdę w końcu Harry znajdzie na niego paragraf. A był cholernym detektywem w FBI!

Ta... FBI. Jego mama się dowiedziała, gdzie był i jak tylko wszedł do domu, zaatakowała go.

- Jak mogłeś mnie tak okłamać!? – Darła się Nora. Była przerażająca, jak krzyczała, a gdy rzuciła w niego szklanką, Isak usiadł na podłodze w kuchni; jego nogi zgięły się automatycznie, jakby były z papieru, a spojrzenie zrobiło puste. Schował twarz w dłoniach, by nie narażać oczu na spotkanie ze szkłem. Jonas zszedł na dół, zwabiony krzykami, ale gdy dostrzegł sytuację, uciekł.

Isak prychnął na brata w myślach. Był w tym samym wieku, co Harry, ale nigdy go nie obronił. Sam się nigdy nie postawił rodzicom! Jedyna różnica wyglądała tak, że przy detektywie czuł się bezpieczniej, nawet jak ten podniósł na niego rękę.

- Sprawdziłam, gdzie pojechałeś dzięki lokalizacji twojego telefonu. Co robiłeś w FBI? Jesteś poszukiwany? Co znowu przeskrobałeś!? – Krzyczała, nie czekając na słowa syna. Nawet jakby wyznał prawdę i tak by nie uwierzyła.

- Mamo, nie mam problemów – Mówi słabo, ale Nora prycha jak wściekła kotka. A raczej wściekły T-Rex.

Kolejna szklanka trafia go w głowę i kaleczy dłonie, policzek i wbija chłopaka w ścianę. Zaciska powieki, gdy słyszy:

- Od dzisiaj śpisz w gościnnym.

- Mamo... For en dårlig dag!*Isak sapie. Nora wymyśla na niego dalej, krzycząc o tym, jak nieodpowiedzialny jest, jak głupi, dodaje także że leniwy, mimo że większość część jej roboty to on wykonywał. Robił za HR, kadry, płace, ogarniał faktury, wysyłki, jak trzeba było zatrudniał i zwalniał kierowców oraz wszystko inne i dookoła.

- Lepiej mi by było, gdybyś wtedy nie przeżył – Mówi na końcu i wychodzi z pomieszczenia. Isak w końcu może odetchnąć, wziąć głęboki oddech i pozbierać się, swój tyłek z ziemi i resztki psychiki z godnością.

- Jeg ville heller ikke overleve.* – Mruczy do siebie, gdy przemywa rany. Woda w łazience na dole jest lodowata; mama już mu zakręciła kurek z ciepłą i teraz rozpocznie serię kar. Co rusz wymyślała coś nowego.

*- Co za zły dzień!

* - Ja też nie chciałem przeżyć

Travel To The Void /mmOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz