24

18 2 0
                                    

Ranek mijał dosyć spokojnie, dopóki nie poczułam że ktoś obok mnie leży, bo nie przypominałam sobie żeby ktoś obok mnie się kładł, ale domyśliłam się że to któryś z moich braci, najprawdopodobniej to Kevin, bo tylko on ma klucze do mojego mieszkania

- Kevin, daj mi spać, jestem wykończona po wczorajszym wieczorze - powiedziałam zaspanym głosem

- Dla ciebie mogę być i Kevin - usłyszałam znajomy głos

- Tomek?! Co ty tutaj robisz?! - poderwałam się od razu do siadu

- Pisałem wczoraj wieczorem do ciebie, że przyjadę, ale nic nie odpisałaś, więc napisałem do Kevina, żeby mi dał klucze - Tomek uśmiechnął się z przekąsem, widząc moje zaskoczenie.

- Przepraszam, musiałam zasnąć od razu po powrocie. Nie spodziewałam się, że rzeczywiście przyjedziesz... - powiedziałam, próbując ochłonąć i zebrać myśli.

- Chciałem zrobić ci niespodziankę. No i widzę, że się udało - dodał z zadowoleniem, przeciągając mnie do siebie

- To była niespodzianka, ale następnym razem daj mi znać trochę wcześniej, żebym nie zawału nie dostała, okej?

Tomek roześmiał się cicho, a ja poczułam, jak napięcie powoli opuszcza moje ciało. Mimo początkowego szoku, cieszyłam się, że tu jest.

- Obiecuję. A teraz wracaj spać, bo widzę, że naprawdę jesteś wykończona.

- Dobrze, ale tylko jeśli też położysz się obok. - Uśmiechnęłam się, kładąc z powrotem głowę na poduszce.

Tomek uśmiechnął się i bez słowa przytulił mnie delikatnie. Oboje zamknęliśmy oczy, a spokój wrócił do pokoju.

Zasnęliśmy szybko, czując się bezpiecznie i spokojnie w swoim towarzystwie. Gdy się obudziłam, słońce już nieśmiało zaglądało przez zasłony, oświetlając pokój ciepłym, porannym światłem.

Tomek jeszcze spał, a ja przez chwilę obserwowałam jego spokojną twarz, uśmiechając się do siebie. Cieszyłam się, że jest tutaj, choć jego niespodzianka początkowo mnie zszokowała.

Delikatnie wysunęłam się spod kołdry, starając się nie obudzić Tomka. Postanowiłam zrobić nam coś do jedzenia, żeby wspólne śniadanie umiliło nam ten niespodziewany poranek. W kuchni zaczęłam przygotowywać jajecznicę i grzanki, a zapach kawy zaczął wypełniać mieszkanie.

Gdy stawiałam filiżanki na stole, usłyszałam kroki. Tomek wszedł do kuchni, przecierając oczy i uśmiechając się sennie.

- Pachnie niesamowicie - powiedział, siadając przy stole. - Powinienem częściej robić ci takie niespodzianki.

- Jeśli każda będzie tak wyglądać, to chyba nie będę miała nic przeciwko - odpowiedziałam, nalewając kawę do jego filiżanki. - Ale pamiętaj, że serce mam jedno, więc informuj mnie choć odrobinę wcześniej.

Roześmialiśmy się oboje, a nastrój, który towarzyszył nam od momentu, gdy się obudziłam, był pełen ciepła i bliskości. Zjedliśmy razem śniadanie, rozmawiając o planach na resztę dnia. Cieszyłam się, że Tomek jest tutaj, i czułam, że ten dzień może być wyjątkowy.

- Może pójdziemy na spacer? - zaproponował Tomek, gdy już kończyliśmy jeść.

- Brzmi świetnie - odpowiedziałam z uśmiechem. - A potem może obejrzymy jakiś film albo po prostu spędzimy razem czas w domu.

Tomek skinął głową, wyraźnie zadowolony. Czułam, że ten poranek był początkiem czegoś nowego między nami, czegoś, co mogło przerodzić się w coś więcej niż tylko przyjaźń. Ale na razie chciałam po prostu cieszyć się chwilą.

I still love you no metter love Tomek Fornal/Daniel RicciardoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz