Gdy przekroczyłam próg Moonford High, poczułam, że nadchodzi kolejny mroźny dzień. Każdy krok po korytarzu był dla mnie jak odliczanie do spotkania z nim. Po wczorajszej konfrontacji z Ravenem wciąż czułam jego chłodną obecność, a wspomnienie jego spojrzenia wywoływało we mnie falę wściekłości. Nienawiść, która nas otaczała, była tak gęsta, że mogłam ją niemal dotknąć.
Zatrzymałam się przy swojej szafce, próbując zebrać myśli. Jako osoba, którą wszyscy znali i szanowali, zawsze byłam w centrum uwagi. Idealna w oczach wielu — bystra, utalentowana i doskonale zorganizowana. Jednak w obliczu Raven wciąż czułam się, jakbym była tylko niewidzialnym cieniem, ledwo dostrzegalnym w jego zimnym świecie. Wiedziałam, że nie mogę uniknąć spotkania z nim. Właśnie wtedy usłyszałam za sobą jego głos.
— Hej, Will!
Odwróciłam się i zobaczyłam Ravena, który zbliżał się do mnie z typowym dla siebie uśmiechem — uśmiechem pełnym kpin i wyższości. Jego czarne włosy falowały na wietrze, a w ciemnych oczach błyszczał niepokój.
— Gotowa na kolejny dzień w raju? — zapytał, a jego ton był przepełniony ironią.
— Nie wiem, co masz na myśli przez „raj", ale na pewno nie jest to miejsce odpowiednie do użycia tego słowa— odpowiedziałam, starając się, żeby mój głos brzmiał jak najchłodniej. Każde słowo wypluwałam z siebie jak truciznę.
Raven uniósł brwi, jakby nie mógł uwierzyć w moją śmiałość. Jego wyraz twarzy sugerował, że to nie koniec naszej konfrontacji.
— Jak śmiesz tak mówić? Wiesz, że niektórzy z nas są całkiem znośni — powiedział z sarkazmem, a w jego głosie słychać było pogardę.
— W twoim przypadku, Raven, „znośny" to za dużo. Jesteś najbardziej irytującą osobą, jaką znam. A twoje ego sprawia, że staję się mniej znośna, niż mogłabym być — odparłam, nie ukrywając złości. Byłam osobą, która zawsze miała wszystko pod kontrolą, a on był niczym huragan, który mącił moją równowagę.
Na jego twarzy pojawił się lekki uśmieszek, który wzbudził we mnie dodatkowy gniew.
— Wiesz, że za to cię lubię, Will. Zawsze potrafisz mi uprzykrzyć dzień — rzucił, zadowolony z siebie, jakby jego słowa były komplementem.
To mnie jeszcze bardziej zdenerwowało. Czułam, że zamiast bliskości, utknę w jego lodowatym świecie, pełnym jadowitych żartów jak i okropnych docinek kierowanych wmoją stronę.
Gdy dotarliśmy do klasy, atmosfera wokół nas była napięta. Uczniowie szeptali między sobą, a ich spojrzenia były pełne ciekawości i zdumienia.
— O co chodzi? — zapytałam, wyciągając telefon, aby sprawdzić wiadomości.
— Nikt nie wie, ale podobno zniknął jakiś uczeń. Może to tylko plotki, ale... — jego głos zamarł, a spojrzenie stało się bardziej intensywne.
Czułam, że coś więcej kryje się za jego słowami. To, co ukrywał, wydawało się niebezpieczne, a jego chłodny uśmiech był jedynie maską dla tego co naprawdę czuje.
— Co masz na myśli? — zapytałam, a w moim głosie zabrzmiała nutka niepokoju.
— Ktoś musi wiedzieć więcej — powiedział, a jego ton sprawił, że serce zaczęło mi bić szybciej. Nie z powodu ekscytacji, ale czystej wściekłości. Dlaczego musiał być taki tajemniczy?
— A może ty wiesz więcej? Może znów wciągasz mnie w swoje brudne gierki? — odpowiedziałam, nie mogąc powstrzymać się od oskarżenia.
Jego spojrzenie było lodowate, a w jego oczach zalśnił niebezpieczna iskierka.
— Nie wiesz, z kim się zadajesz, Will.

CZYTASZ
"Echoes of the Unknown" Shadow#1
Teen FictionWitaj w Moonford High, gdzie rywalizacja i przyjaźń przeplatają się w zaskakujący sposób. Willow Hayes, introwertyczna uczennica z zamiłowaniem do książek, stara się odnaleźć swoje miejsce w szkolnym zgiełku, unikając nieprzyjemności. Jej życie zmie...