Zamieszanie w opuszczonym budynku nabrało nowego wymiaru. Po tym, jak księga upadła i rozbłysła dziwnym światłem, czułem, jak coś ciężkiego wisi w powietrzu. Willow patrzyła na mnie z szeroko otwartymi oczami, a ja wiedziałem, że muszę coś zrobić, zanim sytuacja całkiem wymknie się spod kontroli.
Mężczyzna w czarnej kurtce zaczął zbliżać się do Izzy, która stała bez ruchu, przerażona, jakby nie potrafiła się ruszyć. W jej oczach widziałem lęk i poczucie winy, jakby wiedziała, że nie powinna była dotykać tej księgi.
-Izzy, ruszaj się! - zawołałem, podchodząc do niej bliżej. Willow stała obok mnie, a ja mogłem poczuć, jak jej ręka nieznacznie drży.
Mężczyzna wyciągnął dłoń w stronę księgi, ale zanim zdążyłem zrobić krok, Willow w końcu przerwała ciszę.
-Kim ty jesteś? I dlaczego nas śledzisz? - zapytała odważnie, choć jej głos był lekko zachrypnięty.
Mężczyzna spojrzał na nią z lodowatym spokojem, a potem przeniósł wzrok na mnie. W jego oczach zobaczyłem coś niepokojącego, coś, co sprawiło, że odruchowo się napiąłem.
-Nieważne, kim jestem. Ważne, kim wy jesteście i w co się wpakowaliście, dotykając tej księgi. - powiedział niskim głosem, który brzmiał jak echo.
Izzy w końcu odzyskała głos, a jej spojrzenie było pełne determinacji.
-Nie możemy ci na to pozwolić! Ta księga... nie powinieneś mieć do niej dostępu! - krzyknęła, robiąc krok w tył.
Mężczyzna uniósł brew, jakby był rozbawiony. A potem... nagle wszystko przybrało nieoczekiwany obrót. W powietrzu dało się poczuć dziwne napięcie, jakby energia wokół nas zaczęła falować.
-Okej, nie mam czasu na wasze gierki. Zostawcie mnie z księgą i nikt nie ucierpi. - rzucił, a jego głos brzmiał ostrzegawczo.
Ale zanim zdążyłem odpowiedzieć, Willow zrobiła coś niespodziewanego – chwyciła mnie za rękę i pociągnęła w stronę wyjścia.
-Uciekamy! - szepnęła szybko, a ja nie zastanawiając się, pobiegłem za nią, ściskając jej dłoń.
Izzy widząc naszą reakcję, rzuciła się za nami. Mężczyzna w czarnej kurtce krzyknął za nami, ale kiedy spojrzałem przez ramię, nie ruszył się, jakby coś go powstrzymywało. Po chwili straciłem go z oczu, gdy wbiegliśmy na główny plac parku.
Zatrzymaliśmy się dopiero, gdy byliśmy pewni, że zgubiliśmy pościg. Willow wciąż trzymała mnie za rękę, a ja poczułem, że w jej uścisku jest coś więcej – coś, co było trudne do opisania, jakby była wdzięczna, że mogła na mnie polegać.
-Co się właśnie wydarzyło? - zapytała, patrząc na mnie z szeroko otwartymi oczami. - Kim on był?
-Nie wiem, ale musimy dowiedzieć się, co to za księga i dlaczego ją chcą. - odparłem, próbując odzyskać spokój.
Izzy nagle spojrzała na nas z poczuciem winy.
-To moja wina... nie powinnam była jej brać. Myślałam, że to tylko stary notatnik... - szepnęła, jej głos pełen żalu.
Musimy wrócić do domu i przejrzeć tę księgę, zanim ktoś znów spróbuje nas dorwać. - powiedziałem, a w mojej głowie zaczęły się układać niepokojące myśli.
Willow przytaknęła, a ja poczułem, że wciągnęliśmy się w coś znacznie większego, niż przypuszczaliśmy.
Kai krążył wokół Willow, co wyraźnie zaczynało mnie irytować. Był zawsze gdzieś w pobliżu – a to przy jej szafce, a to w bibliotece, niby przypadkiem siedząc obok niej podczas przerw. Zauważyłem, że Willow zdawała się tego nie dostrzegać lub po prostu nie zwracała na to uwagi, co tylko mnie irytowało jeszcze bardziej.
CZYTASZ
"Echoes of the Unknown" Shadow#1
Teen FictionWitaj w Moonford High, gdzie rywalizacja i przyjaźń przeplatają się w zaskakujący sposób. Willow Hayes, introwertyczna uczennica z zamiłowaniem do książek, stara się odnaleźć swoje miejsce w szkolnym zgiełku, unikając nieprzyjemności. Jej życie zmie...