Rozdział 17

3 2 0
                                    

Siedziałam w szkolnej stołówce, otoczona dźwiękiem głośnych rozmów i śmiechu. Każdy wydawał się zajęty swoimi sprawami, ale ja czułam, jak mój umysł krąży wokół jednej myśli - Kaia. To dziwne, że tak niewiele czasu spędziłam z nim, a już zdążyłam się z nim zżyć.

Zamówiłam latte i czekałam przy ladzie, gdy nagle zobaczyłam Kaia przechadzającego się w moim kierunku. Uśmiech rozjaśnił mi twarz, gdy zobaczyłam jego entuzjazm.

-Cześć, Willow! - powiedział z uśmiechem, który sprawił, że moje serce zabiło mocniej.

-Cześć, Kai! - odpowiedziałam, próbując nie pokazać, jak bardzo mnie cieszy jego obecność.

Zamówił coś do picia, a ja nie mogłam nie zauważyć, jak się porusza. Był pewny siebie i pełen energii, co było dokładnym przeciwieństwem moich niepewnych myśli o nadchodzących wydarzeniach.

-Czy chciałabyś gdzieś wyjść w weekend? - zapytał, a ja poczułam, jak cały świat wokół mnie znika.

-Co masz na myśli? - spytałam, starając się zachować neutralność, chociaż w środku krzyczałam z radości.

-Może do parku rozrywki? - dodał. - Mówiłem z paroma przyjaciółmi, a oni również chcieliby pójść. Będzie świetnie!

Zastanowiłam się przez chwilę. Park rozrywki? To brzmiało jak idealny plan na weekend. W mojej głowie zaczęły się rodzić obrazki szczęśliwych chwil, śmiechu i zabawy.

-To brzmi fantastycznie! - powiedziałam, uśmiechając się szeroko.

Nagle przypomniałam sobie o Sunny i Ravena. Zawsze obawiałam się, że coś się zmieni, kiedy zaczęłam spędzać czas z Kaiem. Czy Raven będzie zazdrosny? Czy Sunny będzie miała z tym problem? Mimo że nie chciałam, by ich opinie miały na mnie wpływ, nie mogłam się ich pozbyć.

-A co z Sunny? - spytałam. - Myślisz, że się przyłączy?

-Na pewno! - Kai zareagował z przekonaniem. - Powiem jej, żeby przyszła. Będzie się świetnie bawić.

Gdy rozmawialiśmy, mój telefon wibrował. Spojrzałam na ekran - to była wiadomość od Sunny.

Hej, Willow. Raven martwi się o ciebie i Kaia.

Zaskoczyła mnie ta wiadomość. Czy Raven naprawdę się o mnie martwił? Jego chłodne usposobienie sprawiało, że czułam, że nie ma dla mnie uczuć, ale może to tylko jego sposób wyrażania troski?

Dzięki, Sunny. Ale nie martw się, wszystko jest w porządku. - odpisałam, czując, że mój umysł krąży wokół tej wiadomości.
Po rozmowie z Kaiem czułam, że mój nastrój znacznie się poprawił. Planowanie weekendowego wypadku do parku rozrywki z Kaiem wydawało się ekscytujące, ale wciąż miałam na myśli Ravena. Zdecydowałam, że nie mogę go pominąć w naszych planach. Ostatecznie, mimo jego chłodnej postawy, zbudowaliśmy pewną więź.

Wzięłam głęboki oddech i wyciągnęłam telefon. Otworzyłam rozmowę z Ravenem, przemyślając, jak sformułować zaproszenie. Chciałam, żeby wiedział, że jest mile widziany, ale jednocześnie nie chciałam, by myślał, że próbuję go zmusić do czegokolwiek.

-Cześć, Raven! - napisałam. - W weekend wybieramy się do parku rozrywki z Kaiem i Sunny. Chciałbyś do nas dołączyć?

Czekałam z niecierpliwością na odpowiedź. W głowie pojawiały mi się różne scenariusze. Może to spotkanie sprawi, że Raven w końcu otworzy się na mnie? Albo, co gorsza, może będzie chciał odrzucić zaproszenie, co sprawi, że poczuję się jeszcze bardziej niepewnie.

Po kilku chwilach otrzymałam odpowiedź.

Nie wiem, czy mam czas.

Poczułam, jak serce mi opada.

"Echoes of the Unknown" Shadow#1Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz