Perspektywa Ravena
Minęły dni, a Willow wciąż pozostawała w szpitalu. Nie wiedziałem, jak znieść każdy dzień bez jej uśmiechu, bez tego błysku w jej oczach. Każda wizyta przy jej łóżku była dla mnie mieszanką nadziei i przerażenia. Lekarze mówili, że jej stan się stabilizuje, ale czułem, że to jeszcze nie koniec. W każdym razie było coś, co chciałem jej przekazać.
Kiedy w końcu przyszła do siebie na tyle, aby mówić, spojrzałem na nią z całym moim sercem. Jej słowa były jak muzyka, choć wciąż zdawała się zmęczona.
Raven, co się stało? - zapytała, a ja poczułem, że muszę być szczery.
To było... trudne - odpowiedziałem, nie mogąc ukryć emocji. - Chciałem cię chronić, ale tak naprawdę tylko cię raniłem.
Przypomniałem sobie, jak na początku wszystko wydawało się takie proste. Mieliśmy swoje problemy, ale zawsze potrafiliśmy je pokonać razem. Teraz jednak w moim sercu leżało ciężkie brzemię tajemnic, które ciążyły mi na duszy.
Wiem, że masz tajemnice - powiedziała cicho. - I nie chcę, abyś je przede mną ukrywał.
Czułem, jak moje serce bije mocniej. To, co planowałem powiedzieć, było nie tylko ujawnieniem moich lęków, ale także odkryciem moich najgłębszych obaw.
Moja mama... - zaczynałem, ale przerwałem. Bałem się jej reakcji, ale musiałem mówić dalej. - Zniknęła, gdy byłem mały. Nie wiem, co się z nią stało, ale to mnie zmieniło. Strach przed utratą bliskich, niepewność... to wszystko zabiło w mnie radość.
Willow spojrzała na mnie z zainteresowaniem, ale też z troską.
Raven, musisz wiedzieć, że nie jesteś sam. - Jej głos był cichy, ale pełen siły. - Mogę pomóc ci przez to przejść.
Nagle, otworzyły się drzwi i do pokoju weszła pielęgniarka.
Czas na badania - powiedziała, a ja spojrzałem na Willow, czując, że muszę wykorzystać tę chwilę.
Będę czekał - obiecałem, kiedy pielęgniarka zaczęła podłączać ją do urządzeń. - Chcę, żebyś wiedziała, że cokolwiek się stanie, zawsze będę przy tobie.
Po jej wyjściu czułem, że muszę zająć się czymś, co od dawna zaprzątało mi głowę. Użyłem swojego telefonu, aby sprawdzić, co się dzieje z Kaiem. Wiedziałem, że nasza sytuacja jest bardziej skomplikowana niż kiedykolwiek.
Raven! - zawołał Kai, gdy odebrałem jego połączenie. - Jak się trzyma Willow?
Jest w szpitalu. Po wypadku - odpowiedziałem, starając się ukryć napięcie w głosie. - Ale jest lepiej.
To dobrze - powiedział. - Bo mam coś, co muszę ci powiedzieć.
Zaniepokoiłem się. W głosie Kai'a słychać było powagę, a ja wiedziałem, że to coś, co dotyczyło nie tylko Willow, ale także mnie.
Słucham - odpowiedziałem, nie mogąc się doczekać, co powie.
Myślisz, że Willow naprawdę nie wie? - zapytał, a ja nie rozumiałem, co miał na myśli.
Co masz na myśli? - zapytałem, poczucie niepokoju narastało.
O tajemnicach, Raven. O tej, którą ukrywasz. Myślisz, że nie widzi, że coś jest nie tak?
W sercu poczułem nagły strach. Nie chciałem, żeby ktokolwiek wiedział o moich lękach i tajemnicach, szczególnie Willow.
Nie musisz o tym mówić - powiedziałem, niepewny.
Ale muszę - odpowiedział Kai. - Bo jeśli nie powiesz jej teraz, to pewnego dnia się dowie. I wtedy możesz stracić ją na zawsze.
Nagle poczułem się przytłoczony. To, co tak długo próbowałem ukryć, wróciło do mnie z całą siłą. Nie mogłem pozwolić na to, by Willow kiedykolwiek poczuła się zdradzona.
Muszę wrócić do Willow - powiedziałem, przerywając rozmowę. - Dzięki, Kai. Porozmawiamy później.
Zamknąłem telefon i poszedłem do jej pokoju, zdeterminowany, by porozmawiać z nią szczerze. To, co miałem do powiedzenia, mogło wszystko zmienić.
Kiedy wszedłem do pokoju, Willow patrzyła na mnie, a w jej oczach dostrzegłem coś więcej niż zrozumienie. Czułem, że jesteśmy połączeni czymś silniejszym.
Raven, co się stało? - zapytała, widząc moje napięcie.
Wziąłem głęboki oddech i usiadłem obok niej.
Muszę ci coś powiedzieć. To ważne.
Przyglądała mi się z uwagą, a ja czułem, że jeśli nie wyznam jej prawdy teraz, mogę stracić ją na zawsze.
Chodzi o moją mamę. Zniknęła, gdy byłem mały. Myślałem, że mogę to przejść sam, ale nie mogę. Wiem, że to miało wpływ na to, jak się zachowuję, jak trzymam cię na dystans.
Złapałem jej dłoń, czując, jak moje serce bije szybciej.
Nie chcę cię stracić, Willow. Kocham cię, ale nie mogę pozwolić, aby moje lęki zniszczyły to, co mamy.
Patrzyła na mnie, a w jej oczach dostrzegłem zrozumienie, ale także ból.
Raven, dlaczego wcześniej mi o tym nie powiedziałeś? - zapytała, jej głos drżał.
Bo bałem się, że mnie nie zrozumiesz. Bałem się, że jeśli się otworzę, stracę cię.
Ale właśnie dlatego musimy być szczerzy - powiedziała, a jej słowa były jak balsam na moją duszę. - Przez te wszystkie tajemnice nie byłam w stanie ci pomóc.
Czułem, jak ciężar z moich ramion opada. W jej oczach dostrzegłem nadzieję, a to dawało mi siłę, by mówić dalej.
Musimy przejść przez to razem. Nie chcę, aby nasze lęki nas rozdzieliły. Jesteś dla mnie wszystkim.
W jej oczach pojawiły się łzy, a ja wiedziałem, że nie byłem sam. Czułem, że otwieram się przed nią w sposób, którego nigdy wcześniej nie doświadczyłem.
Obiecuję, że zawsze będę przy tobie - powiedziała, a ja ująłem ją w ramiona. - Razem przetrwamy wszystko.
To była nasza chwila. Chwila, w której obaj wiedzieliśmy, że miłość jest silniejsza niż jakiekolwiek tajemnice, które mogłyby nas dzielić. Razem możemy pokonać wszystko, co życie nam przyniesie.
CZYTASZ
"Echoes of the Unknown" Shadow#1
Genç KurguWitaj w Moonford High, gdzie rywalizacja i przyjaźń przeplatają się w zaskakujący sposób. Willow Hayes, introwertyczna uczennica z zamiłowaniem do książek, stara się odnaleźć swoje miejsce w szkolnym zgiełku, unikając nieprzyjemności. Jej życie zmie...