Nie mogłam się doczekać następnego dnia. W sercu miałam mieszankę emocji: niepokój, ciekawość, a przede wszystkim ekscytację. Raven miał spotkać się ze mną po szkole w bibliotece, by rozwiązać tę tajemnicę, która zaczynała nas łączyć. Jednak to, co miało się wydarzyć, przeszło moje najśmielsze oczekiwania.
Gdy nastał wreszcie długo wyczekiwany dzień, z niecierpliwością czekałam na dzwonek, który ogłosił koniec lekcji. W głowie miałam tylko jedną myśl: muszę dowiedzieć się więcej o tym, co kryje się za ostatnimi wydarzeniami.
Kiedy w końcu dzwonek zadzwonił, serce zaczęło mi bić szybciej. Z niepokojem przekroczyłam progi szkolnej biblioteki, w której panowała przyjemna cisza, przerywana jedynie szelestem kartek i cichym szeptem uczniów. Miałam nadzieję, że Raven już czeka.
Dostrzegłam go siedzącego przy jednym ze stolików, opierającego się na dłoniach, z wyrazem twarzy zdradzającym skupienie. Uśmiechnęłam się do niego, a on uniósł wzrok. Jego spojrzenie mówiło więcej niż słowa. Czułam, że tym razem nie będzie łatwo.
– Jesteś – powiedział, z nieznacznym uśmiechem.
– Tak, gotowa na odkrywanie tajemnic? – odpowiedziałam, czując, jak adrenalina zaczyna mi krążyć w żyłach.
– Zdecydowanie – odparł. – Ale najpierw muszę ci coś pokazać.
Zaintrygowana, usiadłam obok niego. Po chwili wyciągnął z torby złożoną kartkę. Jego palce drżały, a na twarzy miał poważny wyraz.
– To od jednego z uczniów. Mówi, że ma informacje na temat zniknięcia – powiedział, rozwijając kartkę.
Przeczytałam na głos: „Wiem, co się stało. Spotkajcie się ze mną po zajęciach w parku. Odkryjecie coś, co może zmienić wszystko". Moje serce zabiło mocniej. Ten nieznany nadawca mógł być kluczem do rozwiązania naszej zagadki, ale jednocześnie niósł ze sobą wiele ryzyka.
– Co sądzisz? – zapytałam, czując rosnące napięcie.
– To brzmi podejrzanie – przyznał Raven, a jego chłodny ton nieco się ocieplił. – Ale nie możemy tego zignorować. To może być nasza szansa.
Wydawało się, że ta propozycja była idealnym przepisem na kłopoty. Zaczynałam się obawiać, że wkrótce mogę wciągnąć się w coś znacznie większego, niż mogłam przewidzieć.
– Coś w tym jest – powiedziałam, stając na nogi. – Powinniśmy sprawdzić, kto to napisał.
Raven spojrzał na mnie zdezorientowany. – Pójdziesz ze mną?
– Oczywiście – odpowiedziałam, czując, jak narasta w mnie odwaga. Wydawało się, że nasza współpraca staje się coraz silniejsza, a tajemnice, które miały nas podzielić, zaczynają nas łączyć.
Kiedy wyszliśmy z biblioteki, nie zauważyliśmy, że ktoś nas obserwuje. Gdy dotarliśmy do parku, okazało się, że słońce już zaczęło zachodzić, a w powietrzu unosił się delikatny chłód. Raven wydawał się bardziej skupiony, a ja czułam rosnącą ekscytację.
Gdy dotarliśmy do umówionego miejsca, zauważyłam cień zbliżającej się postaci. Na początku nie mogłam go rozpoznać, ale szybko zauważyłam, że to jeden z naszych klasowych znajomych – Liam, chłopak, który zawsze wzbudzał moje podejrzenia. Stał tam z wyrazem powagi na twarzy.
– Czekałem na was – powiedział, a jego ton był nieco nerwowy. – Muszę wam coś pokazać.
Raven spojrzał na mnie, a ja skinęłam głową. Byłam gotowa na wszystko.
– Co to jest? – zapytał Raven, a jego głos brzmiał bardziej niepewnie.
Liam zbliżył się, a w jego dłoni lśnił coś, co wyglądało jak stara, zniszczona bransoleta. W momencie, gdy ją zobaczyliśmy, wszystkie dźwięki w tle ucichły. W moim sercu zaczęła tlić się obawa, że ten przedmiot może być kluczem do tajemnicy, którą staraliśmy się odkryć.
CZYTASZ
"Echoes of the Unknown" Shadow#1
Dla nastolatkówWitaj w Moonford High, gdzie rywalizacja i przyjaźń przeplatają się w zaskakujący sposób. Willow Hayes, introwertyczna uczennica z zamiłowaniem do książek, stara się odnaleźć swoje miejsce w szkolnym zgiełku, unikając nieprzyjemności. Jej życie zmie...