Mogłoby się wydawać, że Anglia powita nas ładną pogodą, szary deszcz taki piękny nie był.
Odebraliśmy nowe mieszkanie. Nie ogromne, lecz nie można powiedzieć również, że jest małe, ani średnie. Jest duże.
Szare i białe ściany, bordowe kanapy, białe szafy, Czerwone róże w dzbanach, wiele pustych regałów na książki, trzy sypialnie, duża kuchnia, przestronny salon, łazienka, ubikacja, garderoby i tajne pomieszczenie za szafą. Szczyt marzeń. Dodatkowo - błękitna sypialnia, przygotowana dla Róży lub Krzysia. Już nie długo wybieram się na USG, gdzie dowiem się jakiej płci jest dziecko.
Rozpakowaliśmy się. Loïc zabronił mi dźwigać, co jest uciążliwe, ponieważ większość moich rzeczy swoje waży. Rozkładając książki mieliśmy nie lada zabawę, kiedy Loïc wykładał, a ja to przestawiałam na inne miejsce. Mam swój własny system kładzenia książek, którego nikt nie może mi zburzyć.
- Kocham cię czerwono włosy misiu. - Rzucił, kiedy usiedliśmy na kanapie.
- Że jestem gruba? - Zapytałam żartobliwym gniewem.
- Nie! Skądże. - Loïc chyba nie załapał. - Dla mnie jesteś idealna. - Ale za to umiał prawi komplementy.
Ucałował mój policzek, a następnie zaczął mówić do dziecka i bawić się z nim. W tedy poczułam ruchy malucha. Najprzyjemniejsze uczucie jakie może dotknąć kobietę w ciąży.
----------------------------------------------------
Krótkie rozdziały są lepsze! Nie sądzicie? Nie wiem jak z czytaniem, ale nieporównywalnie wygodniej się je pisze.
Sue
CZYTASZ
Dam radę // Loïc Nottet ✔
FanfictionHistoria o zwykłej nastolatce z Polski i przebojowym chłopaku z Belgii. Niemożliwe? Nic nie jest niemożliwe. STARA WERSJA