Zapraszam na nowy filmik ;-) Jest baaardzo dużo spoilerów :-D Według mnie jest chyba najlepszy ze wszystkich, jakie zrobiłam :-D Jakby się nie otwierał, to na yt nazywam się: wiktoria glodko.
"Człowiek nie jest stworzony do klęski. Człowieka można zniszczyć, ale nie pokonać". Tak się mówi, jednak czy to aby na pewno prawda? Kim jest osoba pokonana? Kimś, kto przegrał jakieś starcie, nie może się podnieść, nie mając już siły na nic, czy ktoś, kto dał się zmanipulować, porzucając własne, prawidłowe przekonania na rzecz bestialstwa?
Para koło pary, człowiek przy człowieku, krasnolud przy krasnoludzie. Wydaje się, że setki tysięcy najróżniejszych wojowników ćwiczy właśnie walkę. Słychać dźwięk uderzanego metalu o metal, świst strzał. Co jakiś czas pojawia się jakiś okrzyk bólu, lecz zaraz jest zastępowany nowym łoskotem. Temu wszystkiemu przypatruje się wysoki mężczyzna o muskularnej posturze. Ma czarne, krótko przystrzyżone włosy. Jego na oko trzydziestoletnią twarz wyraża radość i nienawiść w jednym. Jego marzenia właśnie się iszczą. Wszystko, o czym marzył od dziecka, ma na wyciągnięcie ręki. Teraz już nic ani nikt go nie zatrzyma. Gorbag przyjechał dłonią po twardej linii swej szczęki. Uśmiechnął się złośliwie. Do pełni szczęścia brakowało mu tylko pomocy elfów. Wiedział jednak, że istoty te są zbyt szlachetne, aby mu pomóc. Nie znaczy to jednak, że nie zamierza próbować. Małymi kroczkami dojdzie do celu. A zacznie od tej dwójki, która właśnie siedzi w jednym z jego lochów.
***
Woda spływająca ciurkiem po kamiennych ścianach, z cichym łoskotem uderzała o kamienną posadzkę. O szary mur, pokryty ziemnozielonymi mchami i maleńkimi owadami, opierały się dwie postacie. Oboje mieli blond włosy- jednak w zupełne innych odcieniach- i lekko spiczaste uszy.
-To żeśmy się wpakowali- powiedział nagle jeden z nich, przerywając mrożącą krew w żyłach ciszę. Z tego, co zauważyli więźniowie, trwała ona każdego dnia, mniej więcej o tej porze. Jakąś godzinę temu, zabrano wszystkich, którzy siedzieli w lochach obok. Już niedługo przyprowadzą ich na nowo, ale w o wiele mniejszym składzie, niż wcześniej. Co działo się z pozostałymi? Nie wiadomo, ale ci, którzy wracali, wcale nie byli w dobrym stanie. Tylko dwójkę elfów omijał ten los. Nie wiedzieli czemu, ale byli przekonani, że i na nich- niestety- też przyjdzie czas.
-Mówisz to po raz chyba dwudziesty!
-Dzisiaj jeszcze tego nie mówiłem- odparł Mirgil, wzruszając ramionami, a jego przyjaciel mimo woli się uśmiechnął.
-Powiedz mi lepiej, jak się stąd wydostaniemy?- rzekł Elentar, na powrót stając się poważnym. Syn Lindira, tylko wzruszył ramionami.
-Sam słyszałeś, co mówili- odrzekł- stąd nie ma ucieczki.
-Miałeś chyba na myśli "dla nich nie ma ucieczki"- powiedział książę z zawadiackim uśmiechem, który mimo rozciętej wargi wyglądał niesamowicie- my to co innego.
-Mam pomysł- powiedział Mirgil, patrząc na przyjaciela z udawaną powagą- rozwalimy mur!
-Świetny pomysł- odparł Elentar z sarkazmem- tylko czym?
-Twoją głową, oczywiście- odpowiedział ukochany Daenerys niewinnie. Przyjaciele wybuchnęli śmiechem, jednak szybko spoważnieli, słysząc głośne kroki, prowadzące wprost do lochów. Spojrzeli na ciężkie, drewniane drzwi, które w tym momencie otworzyły się gwałtownie, skrzypiąc zardzewiałymi zawiasami i głucho uderzając o ścianę za nimi. Do środka weszła chyba setka ludzi, lecz niektórzy nieśli jeszcze tych, którzy nie dali rady stanąć o własnych siłach. Ich ubrania pokrywała krew, zarówno ta zaschnięta, jak i świeża, delikatnie spadająca na ziemię. Strażnicy odziani w srebrne, świecące zbroje, z brutalnością i pasją popychali więźniów i zamykali ich w poszczególnych lochach. Biedni ludzie stękając cicho, poddawali się dalszym poniżaniom. Nie wiadomo, ile jeszcze wytrzymają. Jedni poddadzą się już jutro, inni pojutrze, a inni w końcu umrą, nie dając przeciwnikowi satysfakcji.
CZYTASZ
Supernatural: blood and love (4)
FanfictionZwykła bajka na dobranoc. Niby nic niezwykłego, prawda? A co jeśli okaże się, że historyjka wydarzyła się naprawdę? Co, jeśli to, co wydawało się fikcją, staje się rzeczywistością? Władcy Mrocznej Puszczy powracają w nowym opowiadaniu. Miłość, krew...