Chyba najdłuższy do tej pory rozdział, mam nadzieję, że dotrwacie do końca~.
-Masz gumkę? - Monique leżała na łóżku wśród sterty poduszek. Jej pokój przypominał sypialnię księżniczki Disney'a pełną różowych i białych dodatków, puchatych misiów i zdjęć w ramkach obleczonych futerkiem. Wszystko to było słodkie do tego stopnia, że tym bardziej estetycznie wrażliwym zbierało się na wymioty. W zasadzie sypialnia sprawiała wrażenie, jakby jej właścicielka nie zmieniła wystroju odkąd skończyła dziesięć lat. Choć panował tam pedantyczny porządek niczym w klitce Liam'a czy sanktuarium czystości Zayn'a, pokojowi brakowało indywidualności, a przede wszystkim czegoś, co świadczyłoby, że mieszkająca w nim osoba skończyła przynajmniej gimnazjum. Harry czuł się, jakby trafił do różowego królestwa pluszu i kiczu, a co gorsza, sam zgotował sobie ten los. Kierowany głupią zazdrością postanowił zrobić coś, by dać upust emocjom, a Monique napatoczyła się jako pierwsza. Przedstawiła się jako znajoma Nadine i Zayn'a, choć tego drugiego poznała zaledwie przed godziną. Szepnął jej coś do ucha, ona się zaśmiała. Zaczęli flirtować rzucając dwuznacznymi półsłówkami, a zanim zdążył się zorientować, dłoń dziewczyny powędrowała w kierunku tylnej kieszeni jego spodni. Jasno dawała mu do zrozumienia, czego oczekuje, a on nie miał nic do stracenia. Objął ją w pasie, po czym rzuciwszy ostatnie spojrzenie rozmawiającej z Louis'em Rosemary ruszył z Monique w stronę schodów. Otworzyła drzwi sypialni zapraszając go do środka i pocałowała Harry'ego tak niespodziewanie, jakby właśnie meteoryt uderzył w ziemię i nastąpił koniec świata. Ich kończyny zaczęły tworzyć dziwną plątaninę, aż w końcu znaleźli się na jej łożu księżniczki z baldachimem, a czując unoszący się w powietrzu zapach poziomek Styles uświadomił sobie, że robi coś, czego tak naprawdę nie chce. A jednak dotarł aż tutaj. Znalazł się w tym momencie, a przecież wszyscy jesteśmy tacy, jak sytuacja, w jakiej jesteśmy. W myśl tego stwierdzenia powinien teraz oddać się chwilowemu uczuciu zranienia starając się jakoś je sobie zrekompensować, ale wiedział, że ta droga prowadziła do nikąd. Ponownie przeniósł wzrok na błyszczące oczy Monique. Dziewczyna patrzyła na niego przygryzając wargi powleczone czerwoną szminką i ściskając na jego ramieniu palce o długich, pomalowanych na pasujący do warg kolor paznokciach. Drugą dłonią błądziła przy guzikach jego koszuli.
-Monique... - zaczął przełykając ślinę, po czym usiadł na łóżku obok niej. Dziewczyna wyprostowała się patrząc na niego z pytającym wyrazem twarzy - Przepraszam, to był błąd. Nie chciałem tego, lepiej już pójdę. - wstał z łóżka i obdarzywszy dziewczynę ostatnim spojrzeniem ruszył w stronę drzwi.
-Mój chłopak się nie dowie! - krzyknęła wciąż siedząc na łóżku, po czym w zalotnym geście założyła nogę na nogę -to będzie nasz mały sekret. Tajemnica, o której żadne z nas nikomu nie powie - podeszła do Harry'ego wodząc palcem, po jego ustach.
-Masz rację - złapał jej dłoń, po czym delikatnie odsunął ją od swojej twarzy - Nie dowie się, ponieważ do niczego nie dojdzie. Wybacz Monique - uśmiechnął się do niej nieszczerze - miło było cię poznać, ale chyba współczuje twojemu chłopakowi.
-Dupek! - wrzasnęła za nim - Wiesz co ci powiem? Nigdy nie zaliczysz równie zajebistej laski, nie ważne jak bardzo byś szukał! - swoim wyskokiem udało jej się zwrócić siebie uwagę przyciągając spojrzenia kilku osób, jednak nie dbała o to.
-Nie wątpię - Harry rzucił w jej stronę machając dziewczynie na pożegnanie - Do zobaczenia Monique! Albo i nie - dodał już nieco ciszej kierując się w stronę wyjścia. Dotarło do niego, że wyrósł z czasów, kiedy szybki numerek z przypadkową dziewczyną rozwiązywał problemy. Gdyby zrobił to teraz, w tej pożal się boże świątyni różu czułby do siebie niemal namacalną odrazę, jakby wytarzał się w stercie śmierci, co przypomniało mu ów felerny wieczór. Wieczór, w którym zgubił portfel. Od tego momentu zaczęły się jego wszystkie problemy. Do jego życia wkroczyły zazdrość i niepokój - uczucia, które wcześniej znał jedynie z filmów i książek.

CZYTASZ
A milion little pieces | 1D
FanfictionHistoria o tym, jak ludzkie przeznaczenie kształtowane jest przez milion małych zbiegów okoliczności. Losy dwóch dziewczyn splatają się ze sobą, gdy okazuje się, że mają zostać przyrodnimi siostrami. Życie Rosemary Hale było totalną nudą aż do dni...