- I tak znalazłam się u ciebie...
Skończyłam opowiadać Tyler'owi o dosłownie wszystkim czego się dziś dowiedziałam. Powiedziałam mu o moich obawach i odczuciach. Kilka razy niekontrolowanie łzy zaczęły wypływać z moich oczu. Tyler podawał mi chusteczki i w skupieniu słuchał. Nie odezwał się ani razu. Domyślam się, że najpierw chciał poznać całą historię. Gdy w końcu odetchnęłam z ulgą i skończyłam mowić on niepewnie przeczesał włosy palcami.
Woah, nawet wiecznie rozbawionemu Tyler'owi zabrakło słów. Ale komu by nie zabrakło po usłyszeniu takich faktów.
- Dobrze, że tu przyszłaś. Wiesz, że zawsze możesz na mnie liczyć - odezwał się po chwili ciszy - co do tej sytuacji...
- Jesteś zdziwiony? - próbowałam odgadnąć, ale ku mojemu zdziwieniu chłopak pokiwał przecząco głową.
- Powiedzmy, że bardziej moje przypuszczenia się utwierdziły. Całe liceum zachowywał się... inaczej. Tylko idiota mógł uważać, że Isaac to normalny chłopak. Chociaż dwa zabójstwa... Woah.
- To chyba jestem idiotką. Jakim cudem nie zauważyłam go przez ten czas w liceum? Czemu nie pamiętam jak przychodził do naszego domu czy coś? Dobrze zna moich rodziców.
- Ugh wiem, że trudno ci o tym mowić... byłaś...
- Gruba, tak wiem, bardzo dobrze to pamietam.
Faktycznie na początku liceum miałam nawagę. Wszystkie "modelki" z mojej szkoły uważały mnie za kogoś gorszego i po prostu brzydkiego. Często kierowały w moją stronę obraźliwe komenatarze, co nie ukrywam sprawiało, że zamknęłam się w sobie. Na początku podczas przerw przesiadywałam w bibliotece bądź łazience. Bałam się, nie chciałam żeby na mnie patrzyli. Z powodu mojego wyglądu nie miałam nikogo. W sumie dopiero to wszystko do mnie dotarło. Byłam kompletnie odcięta od świata, nie wiedziałam co w ogóle dzieje się w szkole. W domu nie chciałam z nikim rozmawiać. Pamiętam, że zamykałam się w pokoju i uczyłam.
Wszystko się zmieniło w momencie, kiedy postanowiłam coś ze sobą zrobić. Miałam dość i po prostu przestałam jeść. Momentalnie schudłam i tym samym zyskałam nieco więcej pewności siebie. Wtedy bliżej poznałam Tylera, Malię i Sarę. Od tamtej pory starałam się pracować nad sobą. Zmiany są radykalne, jednak nadal nie jestem w pełni szczęśliwa w swoim ciele.
Do tego pozastał swojego rodzaju uraz. Strach przez dotykiem, nagością i wyśmianiem mojego wyglądu.
- Widzisz on był przyjacielem twojego brata, a do tego miał dziewczynę. Ty z nikim nie gadałaś więc co się dziwisz? Pewnie nie raz mijaliście się w domu, ale bałaś się...
- Nieważne. Nie chcę się nad sobą użalać, było minęło - westchnęłam.
Spojrzałam przed siebie, a na myśl o Isaac'u łzy stanęły mi w oczach.
- Nao, myślę, że powinnaś na chwilę od tego wszystkiego odpocząć. Przestać o tym myśleć chociaż na chwilę - pogłaskał mnie opiekuńczo po policzku - mamy czas. Potem razem wymyślimy co dalej dobrze? - uśmiechnął się.
Wtedy jego telefon zawibrował. Chłopak sięgnął po niego i zmarszczył brwi.
- Tak w ogóle - zmienił nagle temat i zablokował telefon - zostaniesz dziś na noc, prawda?
- Nie wiem. Jeżeli to nie kłopot... zawsze mogę iść do rodziców - wzruszyłam ramionami.
- Jaki kłopot, żartujesz? Moich rodziców znowu nie ma i tak siedziałbym sam jak palec - dźgnął mnie palcem w policzek na co się zaśmiałam - chodź dam ci coś do przebrania się.
CZYTASZ
ZŁAMALIŚMY ZASADY
Teen Fiction"Czułam, że coś jest na rzeczy. Isaac miał jakąś tajemnicę, był taki... niezrozumiały, a ja miałam wrażenie, że coś przede mną ukrywają. - On po prostu jest... trudno mi to wytłumaczyć Nao, po prostu znam go. Chociaż raz posłuchaj mnie i proszę cię...