3. To tylko sen

9.4K 541 287
                                    

Śniło mi się, że byłam w wielkiej sali. Do okoła mnie było ciemno, a chłód otaczał moje ciało. Zaczęłam iść do przodu. Nagle usłyszałam głos.

Cassie...

Odwróciłam się i ujrzałam cień. Był on wysoki na trzy metry. Rozejrzałam się. Byłam w lesie.

Cassie... Daj mi klucz.

Jego głos był niczym sztylet. Przeszywał mój mózg i ciało.

-Nie mam go.-powiedziałam starając się ukryć przerażenie.

Ależ masz. DODAJ GO!

Krzyknął, a ja się skuliłam w bólu. Zaczął podchodzić w moją stronę. Dotknął moją twarz, a ja zaczęłam przeraźliwie krzyczeć.

Obudziłam się cala w pocie.

-Spokojnie Cassie. -powiedział Travis. -To tylko sen.

Uspokajał mnie chłopak. Ja jednak ciągle się trzęsłam i oddychałam płytko.
Zaczęłam płakać. To było okropne.

-Chodź... Connor.-zwrócił się do chłopaka podobnego do niego - Pomóż mi ją zabrać do szpitala.

Był ranek. Szłam w krótkich spodenkach i obozowej bluzce pomiędzy domkami. Gdy przez przypadek kogoś dotknęłam czułam ból.
Gdy doszliśmy do szpitala Travis zaczął się mnie pytać co się stało.

-Ja... Byłam w l-lesie. -wydusiłam z siebie.- I-I był t-tam Cień... On... On... -nie mogłam nic powiedzieć gdyż zaczęłam płakać. To okropne. Chłopcy przytulili mnie, a po chwili przyszedł jakiś blondyn .

-Co się stało? -zapytał podchodząc do bliźniaków.

-Cassie przyśnił się koszmar. Nie może się uspokoić. Pomożesz nam Will?

Kiwnął głową po czym podszedł do mnie. Dotknął mojego czoła. Syknęłam, ale po chwili czułam przyjemne ciepło.

-Lepiej? -zapytał się Will.

-Tak. Dziękuję -podziękowałam chłopakowi .

-No to co? Lecimy na śniadanie!

Krzyknęli chłopcy po czym już nas nie było.

♚♚♚♚♚♚♚♚

Kiedy tylko wybrałam co chcę zjeść razem z resztą potomstwa Hermesa poszliśmy złożyć bogom ofiarę.

Po prostu życzyłam im smacznego.

-Jak się czujesz? -zapytał się Connor. Albo Travis.

-Dobrze. -uśmiechnęłam się do nich- Dziękuję.

-Spoko. Bracia Hood (serio autokorekto? Bracia Go od? Xd" do usług! -uklonili się obaj.

-Dzisiaj mamy bitwę o sztandar. Po śniadaniu wybierzemy ci broń i ruszamy co Cass? -zapytał się Travis.

-Jasne.

♚♚♚♚♚♚

-W skrócie to tyle. -skończył pan D. dyrektor obozu.- Bla, bla, bla niech wygra najlepszy i tak dalej.

Poszliśmy w stronę naszej drużyny. Graliśmy razem z domkiem Ateny, Posejdona, Hadesa, Apolla, Nike, Nemezis, Hermesa, Hefajstosa i Dionizosa przeciwko domkowi Aresa, Afrodyty, Iris, Hypnosa, Hebe, Demeter, Hekate i Tyche .

Zapowiada się na wielką bitwę- uśmiełam się pod nosem po czym poszłam do Percy'ego.

New new new rozdział!!! ❤❤ piszcie co sadzicie misie

Percy Jackson: Historia Nieznana  || ZakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz