Dziękuję za każdą gwiazdke misie!
Obudziłam się w jakimś pomieszczeniu. Nie był to szpital. Raczej domek.
Ściany były karmelowe. Obok łóżka stały regały książek, a naprzeciwko nich wielka szafa. Pod oknem stało biurko, a na nim duże pudełko. W roku pokoju znajdowała się sztaluga i gitara, a na mahoniowej podłodze leżał puchowy dywan.
Przekręciłam się na drugi bok. Leżałam w bawełnianej pościeli, która pachniała fiołkami. Mój ulubiony zapach.
Wstałam z łóżka po czym podeszłam do szafy. Wyciągnęłam z niej bluzkę z obozu i krótkie szorty, a następnie skierowałam się w stronę biurka.Usiadłam na łóżku i zaczęłam rozpakowywać pudełko. W środku znalazłam mały, srebrny pierścionek z błyskawicą, z doczepioną karteczką "Aby uruchomić miecz wciśnij błyskawice". Nacisnęłam przycisk i w mojej ręce pojawiła się piękna broń. Miecz był cały srebrny, a na rękojeści znajdowała się błyskawica.
Następną rzeczą była bransoletka. Tu także była doczepiona karteczka, lecz pisało na niej "Powierzam ci jedną z moich ulubionych tarczy- Egidę". Nacisnęłam czerwony koralik i w mojej ręce pojawiła się masywna tarcza .
Następne było zdjęcie oprawione w ramke. Był na niej ukazany wysoki mężczyzna z czarnymi włosami, błękitnymi oczami w których odbijały się pioruny, na twarzy miał brodę przypruszoną siwizną, a ubrany był w garnitur. Obok niego... stała moja mama. Trzymali na rękach małą dziewczynkę. Byli tacy szczęśliwi. Odwróciłam ramkę. Z tyłu pisało "Mój najcenniejszy skarb powierzam tobie. -Z".
Po moim policzku zaczęła spływać łza. To byłam ja?
Ostatnia była szkatułka. Otworzyłam ją, a z niej wypadł list. Zaczęłam go czytać.
"Droga Cassie,
Przykro mi, że kontaktuje się z Tobą w ten sposób, a nie w cztery oczy. Mam dużo ostatnio rzeczy ma głowie. Ale dość tego!
Mam nadzieję, że prezenty Ci się podobają. Hefajstos je ulepszył, aby były bardziej... dziewczęce.Uśmiechnęłam się pod nosem.
Obserwowałem Cię przez te lata, dlatego wiem co lubisz. Mam nadzieje, że pokój jak najbardziej Ci odpowiada.
Tak. Jest cudowny.
Cassie... Na Olimpie dzieję się coś złego... ktoś bardzo chce wykraść coś co znajduje się w tej szlatułcę. Jest to klucz Olimpu. Pilnuj go jak oka w głowie.
Twój ojciec
Zeus."
Spojrzałam do pudełka. W środku znajdował się naszyjnik. Od kiedy naszyjnik jest kluczem?
Ale z bogami nie będę dyskutować, a zwłaszcza z Zeusem.Nagle rozległo się pukanie i nie czekając na moją odpowiedź ten ktoś wparował do mojego pokoju.
Był nim wysoki chłopak o blond włosach i błękitnych jak niebo oczach. Miał na sobie fioletową koszulkę z napisem SPQR.
Gdy tylko mnie zobaczył podbiegł do mnie i mnie przytulił.-Puść. Mnie. Debilu! -krzyknęłam wyrywając mu się.
-To tak odnosisz się do brata? -zapytał odsuwając się ode mnie.
-Brata?
CZYTASZ
Percy Jackson: Historia Nieznana || Zakończone
FanficŻycie pół boga jest trudne. Jeśli myślisz, że pała z matematyki, czy kara na telefon to tragedia, to zobacz co przechodzi dziecko boga. Oto moja historia... Najwyższe notowanie : #3 miejsce w Fantasy (10.02.2016)