-Musiałaś to targać ze sobą? -pytał ponad 10 Jason.
-Tak. Oktywadiuszowi potrzebny jest nawóz, więc... mam go. -zaśmiałam się z miny brata i podałam mu worek nawozu, który trochę śmierdział. Dostali je wszyscy chłopcy. Przepraszam. Mężczyźni!
-Teraz posłuchajcie mnie uważnie. -powiedziałam. -Jeśli wszystko pójdzie dobrze z planem, mamy sojusznika. Jak nie... Zostaniemy owsianką.
-Kusząca propozycja -mruknął Leo, na co reszta zaśmiała się.
Podeszłam do drzwi i starałam się pohamować drżenie rąk. Zapukała, a po chwili z domu wyszedł wysoki mężczyzna ubrany w ogrodniczki, słomiany kapekusz, który w rękach trzymał sierp.
-Ach to wy. -powiedział wprawiając nas w osłupienie. -Wejdźcie dzieci.
Niepewnie weszliśmy do pomieszczenia. Wszędzie pachniało lawędą i świerzymi figami. To były moje klimaty.
-Macie nawóz? -zapytał prosto z mostu. Wskazałam na chłopaków, a Oktywadiusz rozkazał, żeby zanieść je w róg pokoju.
-Oktywadiuszu... -zaczęłam. -Potrzebujemy twojej pomocy.
Syn Demeter gestem ręki nakazał, abym mówiła dalej.
-Niedługo jest wojna. Potrzebujemy każdej pomocy. Z tego co wiem, jesteś świetnym wojownikiem i kwiaciarzem. Znasz wiele tajemnic...
Mężczyzna zaśmiał się i wstał.
-I chcecie, żebym wam pomógł?
Kiwnęliśmy głową. Był nam potrzebny.
-Jeśli rozwiążesz zagadkę córko Zeusa.
-Zgoda.
W pokoju nastała cisza. Nikt się nie odezwał, a Oktywadiusz myślał kurczowo. W końcu na jago twarzy zagościł chytry uśmiech. Odwrócił się w moją stronę i przemówił.
-Co występuje raz w minucie, dwa razy w momencie i ani razu w godzinie ?
Leo wciągnął powietrze, a parę osób popatrzyła się na mnie wyczekująco. Była to zagadka logiczna, czyli "katorga dla półboga". Musiałam pomyśleć...
-Masz pięć minut. -zaśmiał się i wyszedł z pokoju zabierając ze sobą worek nawozu. -Córko Ateny, nie możesz jej pomóc, inaczej wszyscy zginiecie!
Wszyscy zaczęli się przekrzykiwać. Gdy już miałam krzyknąć, żeby przestali, Malia przejęła kontrolę.
-Zamkniecie się wreście?! -krzyknęła. -Nie pomagacie jej!
Posłałam jej wdzięczne spojrzenie i po chwili zamyśliłam się.
Co może występować w momencie, minucie, ale nie w godzinie?-Leo, masz kartkę i długopis? -zapytałam chłopaka, a gdy postałam te dwie rzeczy, zapisałam słowa zagadki. A raczej minuta, moment i godzina.
No okay Cassie, myśl.
Patrząc się na te trzy wyrazy, coś zaczynało mi świtać.
Długo szukałam rozwiązania i nawet nie zauważyłam, kiedy Oktywadiusz wszedł do pokoju.
-Tak więc, córko Zeusa. Jakie jest rozwiązanie? -na jego twarz wkroczył szelmowski uśmiech.
Popatrzyłam się jeszcze raz na kartkę i znalazłam rozwiązanie!
-M! -krzyknęłam. -Jedna w minucie, dwie w momencie i brak jej w godzinie. To litera "M"!
Z jego twarzy spełz uśmiech i pojawiła się złość, ale i zaskoczenie.
CZYTASZ
Percy Jackson: Historia Nieznana || Zakończone
FanfictionŻycie pół boga jest trudne. Jeśli myślisz, że pała z matematyki, czy kara na telefon to tragedia, to zobacz co przechodzi dziecko boga. Oto moja historia... Najwyższe notowanie : #3 miejsce w Fantasy (10.02.2016)