8. Przepowiednia

6.3K 458 98
                                    

-Co tu się dzieje? -zapytałam.

-Annabeth ci wyjaśni. Ja idę sprawdzić parę rzeczy.

Mówiąc to pokłusował w stronę wyjścia.

-Dobra. -klasnęła w dłonie dziewczyna. -Wszystkim tu zebranym śniło się, że są w wielkiej sali i były tam dwie osoby. Gigant i starzec. Tobie też? -kiwnęłam głową na tak.

Nagle poczułam jak ktoś schyla się do mojego ucha.

-To ten głos? -szepnął Nico.

Właśnie teraz wszystkie fakty ułożyły się w logiczną układankę.
Ten gigant mówił do mnie we śnie. Chciał klucz.

-Śniło wam się już coś takiego? -zapytała blondynka.

Nico szturchnął mnie łokciem. Powinnam im powiedzieć o tym... i o kluczu.

-J-Ja...-zaczęłam czując spojrzenia wszystkich. Poczułam jak opuszkami palców Nico gładzi mnie w rękę, dodając mi otuchy.

-To znaczy mi. -powiedziałam głośniej. -Śnił mi się ten gigant. Tylko, że w lesie.

-To dlatego byłaś rano w szpitalu? -zapytał Leo.

Kiwnęłam głową.

-Jest jeszcze coś... -nię dokończyłam, gdyż do pokoju wbiegła rudowłosa dziewczyna.

-Rachel co się stało? -zapytał Percy z Annabeth.

Już miała coś powiedzieć, ale z jej oczu i ust wyleciała zielona mgła.

Gdy świat mrok spowije,
Córka Zeusa skarb Olimpu skryje.

Pamięci odzyskać nie zdoła,
Wszyscy dokoła chylą jej czoła.

Syn Boga Mórz stanie przed wyborem,
Gdy stanie przed Czarnych Bram otworem.

Jedno z Was z wyprawy nie wróci,
I już nigdy światła nie ujrzy.

Siedmiorgo półbogów zwalczyć złotego Giganta zdoła,
Który zagłady Olimpu próby dokona.

Córka Piękności, w ramionach miłości swej skona.

Potężną trójca uratować ją zdoła.

W Świat Snów Gromowładna bez pamiętnie wkroczy.

Tylko miłość prawdziwa ją uratuje,
Dając życie w zamian za czyny swoje.
Podróż zacznie się w mieście miłości,
gdzie Uranos dotyka Gai.

Mówiąc to Rachel osunęła się na ziemię. Ja i Piper podbiegłyśmy do niej, po czym położyłyśmy ją na łóżku.

-Co to było? -zapytałam drżącym głosem. Przechodząc obok lustra zobaczyłam, że byłam cała blada. Bardziej niż zwykle.

-Przepowiednia -odezwał się Chejron . Podskoczyłam na dźwięk jego głosu.

***

-Dobra. Trzeba omówić co i jak. -zaczęłam.

Właśnie usiedliśmy na około dywanu, a Rachel poszła do swojej groty.

-Racja. -zgodzili się wszyscy.

-Gdy świat mrok spowije, Córka Zeusa skarb Olimpu skryje. -zaczęła Annabeth. -Mrok to inaczej noc, cień...

Zamyśliła się dziewczyna zabawnie marszcząc nos. Percy siedział obok niej trzymając ją za rękę.

Nagle ktoś mnie szturchnął, była to Piper. Pokazała znacząco na Annabeth. Blondynka patrzyła się na mnie.

-Przepraszam, co mówiłaś? -zapytałam rumieniąc się.

-Wiesz może co jest Skarbem Olimpu? -ponowiła pytanie blondynka.

-Um... Tak się składa, że wiem. -powiedziałam pocierając kark ze zdenerwowania.

-Co to?! -krzyknęli wszyscy. Tylko Nico się nie odzywał i stał z boku.

Opowiedziałam im całą historię. Od początku, aż do momentu w którym tu przybiegłam.

-Czyli... -zaczął Percy. -Masz Egide, super miecz i klucz do Tajemnic Olimpu?!

Kiwnęłam głową speszona .

-Wracając do dalszego ciągu przepowiedni...

***

DZIĘKUJĘ KOCHANI, ŻE JESTEŚCIE! LOVE YA! I DZIĘKUJĘ!!!!!



Percy Jackson: Historia Nieznana  || ZakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz