Trolololololo xD wiem, że mnie kochacie ,❤❤❤❤ NIGDY WAS NIE OPUSZCZE MISIE XX A KSIĄŻKA BEDZIE KONTYNUOWANA (ps. Ktoś chce mnie zabić? :>)-No więc co mi chciałaś dać? -zapytał Nico.
Ukradkiem spojrzałam na chłopaka, który siedział na łóżku przyglądając się mi. Zachichotałam i odwróciłam się do niego. Powoli podeszłam do chłopaka.
-A to. -zaśmiałam się i pocałowałam go w policzek. Chłopak jęknął niezadowolony, ale przytulił mnie w pasie, zmuszając mnie, żebym usiadła na łóżku.
-Czuję się obserwowana. -przyznałam.
-Jak to?
-No... Od paru dni czuję, że ktoś na nas patrzy... Straszne... -odruchowo spojrzałam się na małe, okrągłe okienko.
-Paranoja... -powiedział chłopak, na co oderwał łokciem w żebra. -Ej. Żartowałem!
Uśmiechnęłam się, ale po chwili spochmurniałam.
-Gdzie twój ojciec zabrał Percy'ego?
Chłopak spiął się.
-Miasto Iluzji*... Nieprzyjemne miejsce. Uwalniają się tam najskrytsze marzenia, ale i lęki. Nigdy nie wiesz co tam zobaczysz... Niektóre osoby tam trafiły... A potem... Potem po prostu ześwirowali.
Kiwnęłam głową.
-Chodź. Sprawdźmy, czy na coś się nie przydamy.
Pov Percy.
Było ciemno. Dosłownie. Ciemność była wszędzie. Hades zostawił mnie tutaj samego i miałem szukać Piper. Tylko, że tutaj nic nie ma! Błądze... Nawet nie wiem ile czasu!
Postanowiłem usiąść na zimnej posadzce i patrzyłem się przed siebie. Myślałem nad tym, czy znajdę Piper i wrócę do Ann...
Na samo wspomnienie jej uśmiechu, jej zapachu... Poczułem się szczęśliwy. Dostrzegłem jakiś ruch obok mnie, więc szybko wstałem z podłogi i przygotowałem miecz.
-Ktoś tu jest?
-Percy. -usłyszałem głos, w którym się zakochałem.
-Annabeth?
Przede mną pojawiła się blondynka.
-Chodź Percy. Zabiorę cię do Piper...
Zastygłem. Przecież to Kraina Iluzji. To może być iluzja, pragnienie.
-Nie. Jesteś iluzją.
-Brawo Percy Jacksonie. -odezwała się Ann, nie swoim głosem. -Pierwszy test zdany. Masz cztery próby. Jeśli je wykonasz... Odzyskasz duszę dziewczyny. Jeśli nie... Zostaniesz tu na zawsze.
Przełknąłem głośno ślinę i skierowałem się za ducha. (Już nie był Annabeth )-Pierwsza próba.
Mówiąc to, duch znikł. Poczułem jak wszystko zaczyna mi ciążyć. Miecz upadł na ziemię, odbijąc się echem.
Upadłem na ziemie, nie mogąc się ruszyć.-Strach przed bezsilnością... Typowe dla herosów. -oznajmił szary duch, obok mojego ucha.
Nie mogłem się ruszyć... Czułem się dokładnie tak samo jak pod wodą z Kym. Trucizna powoli szła do mojego ciała...
-Walcz z tym. Pokaż, co jesteś wart!
Leżałem tam i patrzyłem się w sufit. A raczej w ciemność. Gorączkowo myślałem, jak się uratować... Nagle mnie olśniło!
-Annabeth! -jej imie w mojej głowie, spowodowało, że zacząłem się ruszać. Najpierw powoli, a potem stopniowo coraz bardziej.
-I co duszku. -powiedziałem podnosząc miecz.
Duch poruszył się nie spokojnie.
-Doobrze... Ale druga próba nie będzie taka łatwa!
POV Cassie
Siedziałam w swoim pokoju. Powoli zasypiałam... W sumie... Nie dziwie się. Walczyliśmy z gigantem...
Dzisiaj nigdzie nie widziałam Jasona... Martwię się... Nie wpuszczał nikogo do pokoju...
-Mogę wejść? -zapytała Annabeth.
-Jasne.
Ann weszła do mojego pokoju i usiadła obok.
-Jak się czujesz? -zapytałam.
-Percy da radę... Wierze w to.
-Wrócimy żywi. Wszyscy!
-Lasencje, nie ma czasu. Mamy problem. -powiedział Leo i po chwili go nie było.
*Zmyślona kraina. Zrobiona na potrzebę książki!
![](https://img.wattpad.com/cover/51017849-288-k748737.jpg)
CZYTASZ
Percy Jackson: Historia Nieznana || Zakończone
FanfictionŻycie pół boga jest trudne. Jeśli myślisz, że pała z matematyki, czy kara na telefon to tragedia, to zobacz co przechodzi dziecko boga. Oto moja historia... Najwyższe notowanie : #3 miejsce w Fantasy (10.02.2016)