Rozdział 5

6.8K 366 23
                                    

Rozdział jest dedykowany jest Moony60 i bezimienia, bo zostały nowymi smoczkami.
~~~~~~~~~~
-Jesteśmy Draco!- usłyszeli jedwabisty głos Narcyzy. Chłopak zszedł szybko po schodach i uścisnął matke. Eileen nieśmiało zeszła do nich.
- Kto to?- spytała zaskoczona Narcyza.
-Mamo poznaj Eileen Rosane.- przedstawił ją Draco.
-Witaj.- przywitała się pani Malfoy.
-Dzień dobry.- odparła Eileen.
-Rosane?- zza Narcyzy wyłonił się Lucjusz.-Pochodzisz z Francji?
-Tak mój ojciec jest francuzem.- powiedziała Eily.
-A skąd się wzięłaś w Anglii?- zapytała Narcyza.
-Przyjechałam w odwiedziny do Dracona.- odpowiedziała Eily grzecznie.
-Poznałem Eli gdy trzy lata temu byłem we Francji.- Draco uprzedził pytania rodziców.
-Miło cię gościć w naszym domu.- oznajmił Lucjusz lekko się uśmiechając.
-To ja już pójde- odparła dziewczyna i weszła na schody.
-Draco czy Eileen ma już pokój?- spytała matka Dracona.
-O wszystko zadbałem.- odparł chłopak.
-Mój kochany synek.- szepnęła Narcyza.
*******
Eileen obudziły promienie wschodzącego słońca. Przeciągnęła się i ze zdziwieniem rozejrzała się po pokoju. Dopiero po chwili dotarło do niej gdzie się znajduje. Podeszła do szafy i wyciągnęła z niej luźną beżową
koszulkę i czarne rurki. Ubrała się, założyła białe trampki i związała włosy w kucyk. Wtedy przypomniała sobie o jednej rzeczy.
-Cholera Malfoy- szepnęła i wybiegła z pokoju. Po chwili wpadła na Dracona.
-Uważaj gdzie biegasz Gr...Eileen.- powiedział.
- Malfoy nie mam różdżki!- wyrzuciła z siebie.
-Nie moja wina, że jesteś taką gapą.- odpowiedział. Ich kłótnie przerwało wejście Narcyzy.
- O już wstaliście. Chciałam tylko zapytać cię Eileen czy chciałabyś razem z Draconem pójść na przyjęcie do jego koleżanki.- spytała.
-Ja- Eily nie wiedziała co powiedzieć- oczywiście, że chciałabym przyjść.
Po chwili pożałowała tych słów. Miała pójść z Malfoyem na impreze do jakiejść ślizgonki. Cudownie, po prostu cudownie...
- To może wybierzemy się dziś na zakupy co?- zapytała pani Malfoy czym okropnie zaskoczyła dziewczyne.
-Ale ja nie wzięłam ze sobą pieniędzy...nic...- zaczęła się jąkać.
-Ależ to nic, potraktuj to jako prezent za to, że nas odwiedziłaś.- uśmiechnęła się Narcyza. W sumie co jej szkodziło. I tak musiała iść na tą impreze, a nie miała zbytnio stroju na taką okazje.
-Dziękuje- odparła i uśmiechnęła się do kobiety.
-Dobrze to wyjdziemy po śniadaniu.- Narcyza odwzajemniła uśmiech dziewczyny.
~~~~~~~~
Rozdział dzisiaj jest dość krótki i niezbyt mi się podoba. Opuściła mnie wena i miałam strasznie dużo do roboty. Mam nadzieję, że następnym rozdziałem wam to wynagrodze moje smoczki :* I chciałam się was zapytać czy wolicie, żeby w opowiadaniu było "odparła Eileen" czy "odparła Hermiona".

Dramione-A jeśli cię potrzebuję...  [zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz