Rozdział 11

5.2K 294 15
                                    

Ten rozdział dedykowany jest Dramione5015, Dramionce_ i Vicki_Victorius za to, że swoimi komentarzami dają mi ogromnie dużo radości.
                       ********
Hermiona obudziła się i zastanawiała się nad tym co jej się śniło. To wszystko wydawało jej się śmieszne, aż do chwili gdy uświadomiła sobie, że to nie jest sen. Tak udaje Eileen, tak grozi jej śmierć i tak całowała się z Malfoyem. Nie on całował ją, ale ona też całowała się z nim.
-Merlinie co ja najlepszego zrobiłam...-szepnęła. Te same myśli targały też Dracona. Który szczerze przeklinał się za to. Po chwili przed chłopakiem pojawił się Diabeł.
-Na Merlina Blaise nie strasz mnie!- krzyknął zaskoczony Draco po czym uśmiechnął się.
-Spokojnie smoku.- Zabini zaszczycił go uśmiechem.-Z racji, że wpadamy dziś z Nottem do ciebie na ognistą...
-A czemu ja nic o tym nie wiem?- zaśmiał się Malfoy.
-Niedociągnięcie.- stwierdził Blaise.- Pansy organizuje damską  impreze, więc nie masz się co martwić o dziewczyne.
-Nie jest moją dziewczyną.- odparł szybko Draco.
-Kłamca.- zaśmiał się Diabeł. Po chwili blondyn również się uśmiechnął.
-Dobra lece. Trzeba się przecież przygotować.- powiedział i po chwili znów go nie było. Draco za to postanowił pójść porozmawiać z Hermioną kiedy przypomniał sobie o eliksirze od Snapa.
-Mamo ide na chwile do Severusa.- oznajmił  biorąc ze stołu kanapkę. Jego ojciec jak zwykle wykonywał kolejne zadania od Czarnego Pana.
-No dobrze kochanie.- odparła Narcyza uśmiechając się do syna.
-A czemu nagle chcesz go odwiedzić?- zapytała znad książki kobieta.
-No...wiesz....musze z nim pogadać.- Draco nie wiedział co ma jej powiedzieć.
-Rozumiem nie powinnam się wtrącać.- odpowiedziała Narcyza z uśmiechem.
                  *********
Hermionie zaczynało już burczeć w brzuchu. Stała przed lustrem. Przecież nie mogła zejść z takim wyglądem. Teraz była poprostu Hermioną Granger, a nie arystokratką. W końcu postanowiła pójść do Dracona. Wyjrzała na korytarz. Nikogo nie zauważyła, więc podbiegła do drzwi, a kiedy je otworzyła zobaczyła coś, a raczej kogoś, kto mocno ją zaskoczył.
                    *********
-Wujku!Severusie!- zawołał Draco.
-Tak?- krzyknął Snape z innego pokoju.
-Chciałem się zspytać o ten eliksir...- zaczął chłopak.
-Tak jest skończony.- odparł Severus wchodząc do pokoju.-Ale Draco po co to robisz?
-Ja.....żeby nikomu o tym nie powiedziała...-próbował się tłumaczyć blondyn.
-Myśle, że już tego nie powie. W pewnym sensie ją więzisz. Jeżeli Potter lub Weasley się o tym dowiedzą zaraz cię czymś przeklną.- powiedział Snape.
-Od tak ma stąd zniknąć?- spytał Draco.
-Powiesz, że po prostu musiała wrócić do Francji.- odparł Severus.
-Dobra.- powiedział zrezygnowany Draco.- Zrobie to jutro.
                     ~~~~~~~~
Jak wam się podoba rozdział? Jeżeli chodzi o dedykacje to będę robiła tak, że ten kto komentuje będzie dostawał dedykacje, ponieważ osób głosujących jest tyle, że nie da się już tego ogarnąć (oczywiście się z tego ciesze :D) Jeżeli chodzi o okładkę to niedługo będzie :). Pozdrawiam smoczki :*

Dramione-A jeśli cię potrzebuję...  [zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz