Rozdział 13

4.9K 276 7
                                    

Ten rozdział dedykuje korneli55 za to, że jest moją nową czytelniczką. I także chciałam wspomnieć, że przesyłam wielkiego całusa Vicky_Victorius za jej przemyślenua w komentarzu ❤. I przepraszam baziolke za to, że myślałam, że już dedykowałam jej rozdział (tak długo jesteś tu ze mną, że myślałam, że już ci go dedykowałam❤)
                 ~~~~~~~~~~~~
-Idziesz już?- spytała zawiedziona.
-Chyba nie chcesz powiedzieć, że będziesz za mną tęsknić Granger.- odparł z tym swoim cynicznym uśmiechem Draco. Nawet nie wiedziała kiedy zaczęła go tak nazywać. Kiedy przestała mówić do niego tchórzofretko czy idioto. Nawet zaczęła mówić do niego Draco.
-Chyba śnisz.- powiedziała z przekąsem i pchnęła wielkie drzwi. Już chciała się rozejrzeć po ogromnym holu kiedy dobiegł do niej głos Dafne Greengrass.
-Ktoś chyba przyszedł.
Po chwili po schodach zbiegła Pansy Parkinson i pisnęła na widok Hermiony.
-Nareszcie jesteś kochana!- zawołała. Za nią pojawiła się Luna, Astoria, a za nią... Tych oczu nie można było pomylić. Za nimi stała Ariawen we własnej osobie. Hermiona uśmiechnęła się do siebie. Może ten wieczór nie będzie taki straszny- pomyślała Hermiona. Poszła za dziewczynami i po chwili ukazał jej się ogromny pokój. Wyglądał jak spełnienie marzeń większości dziewczynek. Wszystkie ściany były białe, oprócz jednej znajdującej się na przeciwko drzwi- ciemnoróżowej. Przed tą ciemnoróżową ścianą stało ogromne i na pewno wygodne białe łóżko na którym było wiele poduszek o różnych kształtach i kolorach. Na ścianie obok znajdowały się, także białe, drzwi, zapewne do łazienki. A na przeciwko nich takie same prowadziły do obszernej garderoby. Na ścianie obok wejścia znajdowało się biurko, a z drugiej strony piękna toaletka pełna przeróżnych kosmetyków. A na środku pokoju znajdował się ogromny, puchaty dywan.
-Wow...- wyrwało się Hermionie.
-Dziękuje, choć ty pewnie masz podobny.- odparła Pansy. Hermiona nawet u Malfoya nie miała takiego pokoju, nie mówiąc już o jej prawdziwym domu.
-To jak co oglądamy?- spytała Aria. Dopiero kiedy to powiedziała Hermiona ujrzała na ścianie wielki telewizor. Ogromnie ją to zdziwiło, że tacy arystokraci mają w domu mugolski sprzęt.
-Uwierz mi to naprawde fajny wynalazek, choć mugolski.- powiedziała Dafne widząc mine Hermiony. Po chwili usiadły i zaczęły oglądać jakiś film.
-On jest podobny do Draco.- powiedziała w pewnym momencie Aria pokazując na chłopaka na ekranie.
-Ale ten jest wolny, a Dracuś jest już zajęty.- odparła Astoria uśmiechając się złośliwie.
-Na razie to jesteś tylko  narzeczoną wybraną przez jego rodziców, jeszcze nie wiadomo czy się z tobą ożeni.- syknęła Pansy, na co Astoria burknęła coś pod nosem. Hermiona wyczuła szykującą się kłótnie.
-Najwięcej ma chyba do powiedzenia Eileen, przecież ona u niego mieszka.- powiedziała Aria. Hermiona spojrzała na nie ze zdziwieniem.
-Ona nie ma nic do gadania! Jest tylko głupią szmatą udającą kogoś kim nie jest!- wykrzyknęła wkurzona Astoria. Hermiona szarpnęła za klamkę i wybiegła z pokoju. Otworzyła pierwsze lepsze drzwi, które na szczęście  okazały się łazienką i wybuchła płaczem.
-Nie martw się Hermiona.- odwróciła się słysząc swoje imię i zobaczyła tą osobę...
                       ~~~~~~~~
Jak się podoba rozdział? Tak wiem nie było Draco, dramione, ale zrekompensuje wam to ;). Dziś zobaczyłam, że jest was prawie 2 tysiące!!! Nie wiem jak yo robicie, ale baardzo wam dziękuje. Pozdrawiam was smoczki :*

Dramione-A jeśli cię potrzebuję...  [zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz