Ten rozdział dedykuje LucjiMajcherek za jej rade i alicji_frytek za jej miłe słowa. Dodajecie mi tyle weny dziewczynki ❤
~~~~~~~~
Nie wiedział która to już była szklanka. Piąta, szósta, a może dziesiąta? Już dawno stracił rachube. A to wszystko za sprawą małej gryfonki. Nie chodziło o to, że bał się Pottera czy Weasleya, ale chodziło o coś innego, coś co siedziało głębiej. Jego pięść trafiła na zimną ściane. Tyle myśli krążyło mu po głowie. W końcu zamienił jeansy na czarne dresy i wyczedł z domu. Zimne powietrze omiotło jego twarz. Właśnie tego potrzebował. Biegł gdziekolwiek po prostu przed siebie. Po jakimś czasie jednak poczuł skutki picia ognistej. Ledwo przytomny wrócił do domu.
-Draco?- usłyszał zmartwiony głos matki.
-Musiałem się przebiec.- odparł i już chciał się udać na góre.
-Piłeś.- bardziej stwierdziła niż pytała. Chłopak ledwo zauważalnie kiwnął głową.
-Draco nie powtarzaj błędów swojego ojca.- szepnęła. - Wszystko się ułoży. Kobiety mają swoje humory.- dodała z lekkim uśmiechem. Na co blondyn wszedł po schodach na góre.
*********
Więc wracam dziś do domu...- Zastanawiała się Hermiona. Tęskniła za Ginny, za jej śmiechem, za jej przemyśleniami, za jej podejściem do życia. Pamiętała kiedy miała iść z Fredem na randke, a Ginny zrobiła jej sukienke ze starej zasłony. Pamiętała jak pdzez śmierciożerców prawie stracił życie. Śmierciożerców takich jak Draco, Nott... Ale nie potrafiła ich nienawidzić. Jakoś nie pasowali jej do tego obrazu okrutnych śmierciożerców. Spojrzała na księżyc był piękny. Taki jasny, cudowny. Po kilku minutach wpatrywania się w niego skierowała swe kroki do łóżka i zasnęła.
*********
Znów stała przed szafą. Dziś wracała do domu. Była ciekawa jak teraz będzie rozmawiała z Luną. Czy będą rozmawiać o tym co zawsze? A może blondynka będzie jej opowiadać o tym co się dzieje po tej ciemnej stronie? Będzie jakby portalem pomiędzy tymi dwoma światami. Rozległo się pukanie do drzwi.
-Prosze!- zawołała. Zza drzwi wychylił się Draco.
-Jak będziesz gotowa to śniadanie czeka na dole.- odparła oschle. Zaskoczył ją ten ton. Wydawało jej się, że już przestał palać do niej nienawiścią. Przecież sam prosił by mu zaufała, a zaufanie jak wiadomo działa w dwie strony. Ze sprzecznymi myślami zeszła na dół wtem usłyszała znany jej głos...
~~~~~~~
Jak wam się podoba rozdział? Wiem, że kochacie takie zakończenia :D. Kolejny rozdział pojawi się jeszcze w tym tygodniu, a następny na święta i tak będzie to specjalny rozdział ❤. A na razie pozdrawiam was :*.
CZYTASZ
Dramione-A jeśli cię potrzebuję... [zakończone]
FanficJeden niewłaściwy ruch, jedna niewłaściwa decyzja, jedna niewłaściwa sytuacja. To wszystko nie miało mieć miejsca, a może to wszystko miało się zdarzyć... Jak długo będą musieli udawać? Czy mur nienawiści może zniknąć? Czy można zaufać komuś kogo si...