Rozdział 14

4.6K 304 15
                                    

Dziękuje wam za 301 gwiazdek i 100 komentarzy!!!
Ten rozdział dedykuje kochanym ślizgonkom Slyth282 i Slizgonceeexd01.
~~~~~~~~~~
-Wiesz co Greengrass to było okropne! Nawet po tobie bym się tego nie spodziewała!- warknęła Aria.
-Przecież ona ci nic nie zrobiła.- wtrąciła Pansy.
-Już nie udawajcie takich świętych!- syknęła Astoria.
-Astoria idziemy.- powiedziała Dafne i pociągnęła za sobą siostre.
**********
Nad sobą zobaczyła Lunę Lovegood.
-Nie płacz Hermiona.- powiedziała Luna.
-Co?- spytała zaskoczona.
-Ja wiem.- odparła dziewczyna.-Zauważyłam to kiedy u Goyla zmieniły ci się włosy, a poza tym eliksir nie zmienia charakteru.
Krukonka obdarzyła ją serdecznym uśmiechem.
-Astoria zawsze miała fioła na punkcie Malfoya. Nie martw się.- dodała.
-Eileen wszystko ok?- zapytała się Pansy.-Aria postanowiła napisać do Smoka.
-Co..?? Nie!- nie chciała by on tu przychodził, by widział jak płacze, by znów się nad nią litował, by znów ją pocałował..... Choć na myśl o tym pocałunku robiło jej się gorąco, a w brzuchu coś skakało to w głowie pojawiała się myśl "to Malfoy z własnej woli nie tknął by szlamy".
-Spokojnie Draco zabierze cie do domu. Będzie dobrze.- dodała Luna uśmiechają się kondpiracyjnie do Hermiony.
-Dziękuje- wyszeptała dziewczyna zanim w drzwiach pojawił się Malfoy.
-Co jest?- widać, że był zdenerwowany, że ktoś śmiał przerwać jego spotkanie z kumplami, ale widząc Granger płaczącą na podłodze od razu mu przeszło. Podszedł szybko odpychając przy tym Parkinson.
-Co jest?- szepnął do niej.
-Nic...- odparła wycierając łzy rękawem.
-Idziemy.- zarządził ciągnąc ją za rękaw. Po czym teleportowali się do pokoju blondyna. Hermiona odeszła od chłopaka i skierowała się w stronę drzwi.
-Nie tak szybko.- powiedział chłopak przyciągając do siebie dziewczyne.-Najpierw opowiesz mi co się stało.
Dziewczyna opuściła głowę i wzięła głęboki oddech.
-Po prostu na tej imprezie padły niepotrzebne słowa i tyle.- odparła, na co chłopak spojrzał na nią z wyrzutem.
-I dlatego tak się rozpłakałaś?- spytał podejrzliwie. Hermiona zawzięcie patrzyła w podłogę.
-Spójrz na mnie.- szepnął.- Parkinson mi wszystko opowiedziała.
-To po co się mnie pytałeś.- odparła Granger patrząc Malfoyowi prosto w oczy.
-Bo myślałem, że mi ufasz.- powiedział głośniej.
-Jak mam ufać komuś kto mnie więzi!- Hermiona też zaczęła krzyczeć.
-Nie martw się jutro wracasz do domu.- odparł Draco i wyszedł, a dziewczyna została sama na środku pokoju zupełnie oniemiała i zaskoczona.
~~~~~~~~
Jak wam się podoba? Mam też do was pytanie. Czy chcielibyście, żebym założyła aska (odnośnie tego opowiadania). Piszcie co o tym myślicie. A póki co pozdrawiam smoczki :*.

Dramione-A jeśli cię potrzebuję...  [zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz