Kim oni są?

6.7K 408 9
                                        

  Usłyszałam dźwięk budzika i otworzyłam oczy. Niestety dziś muszę iść do szkoły, jeszcze tylko tydzień pomyślałam i zrzuciłam budzik z szafki. Wstałam z łóżka i skierowałam się do łazienki.

 Gdy skończyłam ruszyłam do szafy aby wybrać ubrania. Założyłam czarne rurki i białą luźną koszulkę. Poprawiłam rozpuszczone włosy i zeszłam po schodach na dół.  Zabrałam swój plecak i czerwone trampki.

Weszłam do kuchni i widziałam jak Szymon stawia na blacie kubek z sokiem. Jak dobrze gdy ktoś robi śniadanie dla mnie.

-Cześć. Masz tu kanapki i sok i idź już do szkoły leniuchu.

-Spadaj. Nie chce mi się tam iść.

-Nie narzekaj. Dziś jak wrócisz to idź na miasto na obiad... rodzice będą w pracy a ja mam kilka spraw do załatwienia.-powiedział a ja się zaśmiałam.

-Szymon ja wiem, że się martwicie ale ja sobie poradzę nie jestem małym dzieckiem. Obiad sama mogę sobie zrobić i nie zachowuj się jak mama.-powiedziałam i wypiłam zawartość szklanki i odeszłam zakładając buty.

Wyszłam przed dom, było trochę pochmurno ale wzruszyłam ramionami i postanowiłam się przejść. Przecież nie mam tak daleko. Droga do szkoły zajmuje mi 15 minut. Włożyłam słuchawki i ruszyłam.

Dochodziłam właśnie do szkoły, nie miałam zamiaru iść przez główne wejście więc ruszyłam krótszą drogą, która prowadziła przez parking. Gdy znalazłam się między samochodami zauważyłam, że jakaś grupka chłopaków przyjechała motocyklami. Zdziwiłam się bo nikt w szkole nie przyjeżdżał motocyklem. No oprócz mnie i Krystiana. Spojrzałam na nich i wzruszyłam ramionami. Gdy chciałam przejść jeden z nich wyjechał czarną Hondą wprost na mnie.
Odeszłam krok a chłopak się zatrzymał.

-Ogarnij się kretynie!-krzyknęłam a chłopak pomachał ręką. Przewróciłam oczami i ruszyłam dalej do szkoły. Weszłam i od razu skierowałam się do szafki. Kim był ten kretyn? 

-Hej.-przywitał mnie Krystian.

-Hej. Co tam?-zapytałam a chłopak się zaśmiał.

-Wszystko w porządku. A ty jak się trzymasz?-zapytał i spoważniał od razu.

-Jak widać dobrze.-powiedziałam i usłyszałam dzwonek. Uff moje wybawienie. Nie kontynuowałam już dalej rozmowy tylko weszłam do klasy. 

-Ja przyjdę później muszę jeszcze coś załatwić.-krzyknął Krystian i pobiegł w stronę wyjścia.

Usiadłam w mojej ławce i wyciągnęłam książki. Do klasy weszła Pani Eliza. Każdy zdziwił się jej obecnością w końcu mamy lekcje z innym nauczycielem niż ona.

-Jak widzę wy nie wiecie, że zamiast biologi teraz mamy zastępstwo. Nie będziemy dziś nic robili ale najpierw przedstawię wam dwóch nowych kolegów. Zdziwiłam się czemu ktoś się przenosi do nowej szkoły gdy został jeszcze tylko tydzień no dobra może dwa ale co z tego? 

Do klasy weszło dwóch wysokich chłopaków. Spojrzałam na klasę i widziałam jak każda z dziewczyn się uśmiecha. Pożerały ich wzrokiem. Przewróciłam oczami i spojrzałam na nowych uczniów. Czym one się zachwycały? Tym, że każdy z nich wyglądał jak model wyjęty jakiejś reklamy?

-Przedstawcie się.-powiedziała kobieta a ja spojrzałam na jednego z nich. Był wysoki i dobrze zbudowany. Miał na sobie czarną koszulkę opinającą jego tors. Miał czarne włosy i ciemne oczy. Widać, że nie jest stąd zresztą tak jak pozostała dwójka. Kto teraz jest taki opalony?

-Jestem Daniel. Przeprowadziłem się tu niedawno. Powodu raczej nie musicie znać. -powiedział a kobieta skinęła głową. No tak, teraz ona będzie nimi zauroczona.

My PassionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz